Zgotował swoim córkom piekło. "Potwór w ludzkiej skórze"
- Latifa opowiedziała ze szczegółami o tym, jaką karę wymierzył jej ojciec. Zamknięto ją w celi bez dostępu do dziennego światła i torturowano. Każdego dnia martwiła się o swoje bezpieczeństwo. Nie wiedziała, czy przeżyje. Muhammad al-Maktum rozkazał swoim ludziom bić księżniczkę przez wiele godzin - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Tom Steinfort, australijski reporter i autor książki "Grzechy Szejka".
23.07.2022 16:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sara Przepióra, Wirtualna Polska: Pisząc reportaż o grzechach szejka Dubaju Muhammada al-Maktuma, naraziłeś się na gniew potężnego człowieka. Dlaczego postanowiłeś zbadać ciemną stronę tego emiratu?
Tom Steinford: Zacząłem interesować się tym, co dzieje się w Dubaju, gdy w 2018 roku trafiłem przypadkiem na nagranie Latify. Zobaczyłem na nim przerażoną księżniczkę, którą ukrywa się przed światem. Sprawcą cierpienia dziewczyny był jej ojciec i jeden z najpotężniejszych władców na świecie. Nie mogłem zlekceważyć przerażających doniesień z Pałacu Zaabel. Pojedyncze przypadki nadużyć nie znaczyły wiele, ale gdy zaczęły tworzyć całość, wyłonił się z nich obraz prawdziwego Dubaju. Miasta, które pod warstwą złota skrywa mroczne tajemnice.
Doświadczyłeś jakichkolwiek represji ze strony Al-Maktuma?
Otrzymywałem pisemne ostrzeżenia, niepokojące telefony i groźby. Próbowano zastraszyć mnie na wiele sposobów. Podobnie traktowano osoby, z którymi rozmawiałem o przewinieniach szejka. Niełatwo ujawnić tak skomplikowaną sprawę, ale historie ukrywane przed światem, to dla mnie te najważniejsze.
Al-Maktum mógł przez lata poszczycić się wizerunkiem progresywnego władcy. Latifa zdawała sobie sprawę z tego, że jej nagranie może zostać zdyskredytowane. Nikt jej nie znał i trudno było jej udowodnić, że rzeczywiście jest córką szejka Muhammada. Uwierzyłeś od razu w jej wyznanie?
To, o czym mówiła, wydawało mi się niewiarygodne. Fakty przemawiały jednak na jej korzyść. Latifa opowiadała nie tylko o sobie, ale również swojej siostrze Szamsie, której nie widziano od dwóch dekad. Nagłośnienie jej historii w mediach sprawiło, że ludzie zaczęli zadawać coraz więcej pytań, a na jaw wychodziły kolejne szokujące fakty.
Muhammad al-Maktum ma trzydzieścioro dzieci, w tym wiele córek. Większość z nich jest ukrywana przed światem. Tak traktowane są kobiety w Dubaju?
Rola kobiet w Dubaju ogranicza się do bycia gospodynią domową i matką. Tego właśnie oczekuje od nich lokalne społeczeństwo. Z zachodniej perspektywy to dość zacofane podejście. Tym bardziej w zderzeniu z obrazem Dubaju, jaki kreuje się za granicą. Wiele osób utożsamia go z kosmopolitycznym i nowoczesnym miastem. Prawda jest zupełnie inna. Wciąż obowiązują tam elementy szariatu, którego tradycja sięga czasów średniowiecza. Konserwatywne zasady są silnie zakodowane w świadomości mieszkańców.
Ryba psuje się od głowy. Terroryzując własną rodzinę, szejk daje przykład innym dubajczykom, zezwalając na okrutne zachowanie wobec swoich krewnych. Skoro wysoko urodzone kobiety są przetrzymywane w więzieniach, to nie inaczej będzie w przypadku innych Arabek, ukrytych we własnych domach, poza wzrokiem i świadomością społeczeństwa.
Czy szejk spotyka się z konsekwencjami swoich działań?
Jego przewinienia wobec rodziny zawsze uchodziły mu na sucho. Nikt w Dubaju nie odważy się mu sprzeciwić. W emirackich mediach nie znajdziemy ani jednego materiału poświęconego więzionym księżniczkom. Stoi zatem bardzo prosta przyczyna. Dziennikarze doskonale wiedzą, że konsekwencje nieposłuszeństwa wobec władcy Dubaju będą straszne. Skoro nikt nie sprawdza, co dzieje się w pałacu szejka, ten wciąż dopuszcza się okrucieństw wobec rodziny.
Muhammad al-Maktum spotyka się z konsekwencjami swoich czynów poza granicami Dubaju, gdzie przestrzega się prawa do wolności słowa. Spory ostracyzm dotyka go zwłaszcza w Wielkiej Brytanii. Zanim ujawniono przerażające historie z jego udziałem, szejk był tam bardzo ważną osobą i szanowanym biznesmenem.
Uważasz, że ujawnienie rodzinnych kontrowersji szejka wpływa też na sam emirat?
Zachód długo czerpał profity ze związków gospodarczych i politycznych z konserwatywnymi krajami Zatoki Perskiej. Teraz coraz częściej zaczynamy zastanawiać się, czy relacje z władcami, którzy w tak okrutny sposób traktują swoich poddanych i własne rodziny, powinny być utrzymywane. Każda dyskusja o tym, co dzieje się w pozornie postępowym Dubaju pozwala nam lepiej poznać jego prawdziwe oblicze. Nie sugeruję, żeby ludzie przestali odwiedzać emirat. Ważne, aby podejmowali decyzję o wyjeździe po poznaniu wszystkich faktów. Słuchając wyłącznie przekazu szejka Muhammada, poznajemy jeden procent prawdy.
Co może grozić turyście za to, że wypowie się w Dubaju źle o samym emiracie lub jego władcy?
Nie rekomendowałbym czytania mojej książki podczas wakacji w Dubaju. Szejk Muhammad nie toleruje krytyki wobec swojej władzy. Mieszkańcy nie mają tam prawa do swobodnego wyrażania myśli. To samo dotyczy turystów, choć nie zawsze zdają sobie z tego sprawę. Wystarczy jeden nieuważny ruch lub wypowiedź i można trafić do celi na 10 lat. Powód? Obnoszenie się z orientacją seksualną czy uprawianie pozamałżeńskiego seksu. W Dubaju to kobieta zgłaszająca gwałt trafia do więzienia, w którym nierzadko stosuje się wobec osadzonych tortury.
Ograniczone swobody to powód, dla którego Szamsa i Latifa próbowały uciec z emiratu?
Zakłada się, że Szamsa i Latifa miały wszystko, o czym tylko można zamarzyć - przestronne posiadłości, piękne rzeczy, czy szybkie samochody. Materialnie nie brakowało im niczego. Nie mogły jednak cieszyć się wolnością. Nigdy nie podróżowały po świecie, nie mogły swobodnie spotykać się ze znajomymi, nie mówiąc już o samotnych spacerach po ulicach Dubaju. Bierzemy takie sprawy za pewnik, a dla nich to był szczyt marzeń. Kiedy Latifa po raz pierwszy usiadła na przednim miejscu pasażera w samochodzie Tiiny, uciekając z Dubaju, nie posiadała się ze szczęścia. Nigdy nie doświadczyła aż takiej swobody.
Jaka kara czekała na księżniczki za nieposłuszeństwo?
Latifa opowiedziała ze szczegółami o tym, jaką karę wymierzył jej ojciec. Zamknięto ją w celi bez dostępu do dziennego światła i torturowano. Każdego dnia martwiła się o swoje bezpieczeństwo i życie. Nie wiedziała, czy przeżyje. Al-Maktum rozkazał swoim ludziom bić księżniczkę przez wiele godzin. Tiina i David z przerażeniem odkryli, że od czasu ucieczki nie pozwolono jej zmienić ubrań. To samo spotkało jej siostrę, Szamsę. Do więzienia trafiła, gdy była jeszcze młodą dziewczyną. Spędziła najlepsze lata swojego życia w zamknięciu, choć mogłaby wieść w miarę normalne życie.
Jak szejkowi udaje się tuszować swoje zbrodnie poza Dubajem?
Muhammad al-Maktum na znajomości wśród liderów wielu państw. Wie doskonale, że może na nich polegać w razie potrzeby. Poza tym każdy ma swoją cenę. Za przykład może posłużyć była prezydentka Irlandii i komisarka ONZ ds. Praw Człowieka, Mary Robinson. Przyleciała do Dubaju na specjalne życzenie szejka i jego żony Haji, odstawiając tam wizerunkową szopkę i próbując udowodnić, że Latifa jest bezpieczna. Do mediów trafiły zdjęcia polityczki jedzącej posiłek z więzioną córką Al-Maktuma. Na szczęście nikt nie uwierzył w tę farsę.
Grzechy szejka w końcu ujrzały światło dziennie podczas procesu, które wytoczyła mu jego żona, Haja.
Bez niego nie wiedzielibyśmy dzisiaj tak wiele o tym, co dzieje się za zamkniętymi wrotami Pałacu Zaabel. Historie przetrzymywanych w więzieniach księżniczek opisywane przeze mnie skutecznie obalali specjaliści od wizerunku Al-Maktuma. Twierdzili, że to tylko historie zmyślone przez australijskiego reportera, który chce zaszkodzić szejkowi. Sprawa w sądzie uświadomiła światu, że to, co przez lata nagłaśniałem, było prawdą. Na jaw wyszło, jak wiele niepokojących i przerażających wątków, które szejk próbował tuszować. Dla swoich najbliższych był potworem w ludzkiej skórze.
Dlaczego Haja dopiero w sądzie opowiedziała o tym, co dzieje się z córkami szejka?
Każda z osób zamieszanych w tę straszną historię ma swoje motywy. Sam zastanawiałem się, dlaczego Haja tak długo zwlekała z upublicznieniem sprawy Szamsy i Latify. Trudno postawić się w jej sytuacji i próbować sprzeciwić się potężnemu szejkowi. Haja na pewno wiedziała, co może ją spotkać, jeśli nie będzie posłuszna mężowi. Być może tak długo milczała, aby nie narażać się mężowi i chronić dzieci? Weźmy pod uwagę to, że sama w końcu uciekła z Dubaju, szukając azylu w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Nie była w emiracie wolną kobietą, która mogła zabierać głosu w sprawach dotyczących szejka.
Czy wiesz, co dzieje się teraz z Latifą i Szamsą?
Jakiś czas po publikacji mojego reportażu w Australii wypłynęły zdjęcia Latify, sugerujące, że została uwolniona przez ojca. Widzimy na nich księżniczkę, która swobodnie podróżuje po różnych częściach świata. To może być jednak manipulacja. Władca Dubaju i jego ludzie wiedzą, jak zakrzywić rzeczywistość dla swoich korzyści. Pociesza mnie fakt, że jeszcze trzy lata temu Latifa mogła tylko pomarzyć o wyjściu z ciemnej celi. Nie wierzę w to, że jest całkowicie wolna, ale jej sytuacja uległa znacznej poprawie. To bez wątpienia krok w dobrą stronę. Inaczej sprawy się mają z jej siostrą, Szamsą. Szejk nadal odmawia przekazania informacji o jej stanie, co poważnie niepokoi organizacje broniące praw człowieka.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.