"Nie była gotowa". Onkolog opisał jej ostatnie chwile

Shannen Doherty zmarła 13 lipca 2024 roku. Doktor Lawrence D. Piro, onkolog i przyjaciel aktorki opowiedział, jak wyglądały jej ostatnie chwilę. Głos zabrał także jej były mąż, Ashley Hamilton.

Shannen Doherty zmarła w wieku 53 lat
Shannen Doherty zmarła w wieku 53 lat
Źródło zdjęć: © Getty Images

16.07.2024 | aktual.: 16.07.2024 22:00

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Czarodziejki" czy " Beverly Hills 90210" to produkcje, w których wystąpiła Shannen Doherty, jedna z najpopularniejszych aktorek lat 90. Odtwórczyni roli Brendy Walsh zmarła po długiej walce z rakiem.

Doktor Lawrence D. Piro, onkolog i przyjaciel aktorki był z nią do samego końca. W rozmowie z "People" opowiedział, jak wyglądały jej ostatnie chwile. "Nie była gotowa, żeby odejść, ponieważ bardzo kochała życie" - wyznał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Był przy niej do końca. Opowiedział o ostatnich chwilach

W 2015 roku Shannen Doherty poinformowała, że zachorowała na raka piersi z przerzutami do jednego węzła chłonnego. Za pośrednictwem mediów społecznościowych opowiadała o przebiegu choroby i leczenia. Nie bała się podejmować trudnych tematów.

W 2017 roku rak był już w remisji.

"Co oznacza remisja? Usłyszałam to słowo i nie mam pojęcia, jak zareagować. Dobra wiadomość? TAK. Przytłaczająca. TAK. Teraz trzeba czekać. Następne pięć lat jest kluczowe. Nawroty zdarzają się cały czas" - pisała.

Niestety, w 2019 nastąpił nawrót. Tym razem nowotwór zaatakował mózg i kości. W tych trudnych chwilach mogła liczyć na swoich przyjaciół, m.in. doktora Lawrence D. Piro, który był jej onkologiem i przyjacielem. Lekarz towarzyszył jej do samego końca. Nazwał ją "niezwykłą wojowniczką", która nigdy nie traciła wiary w to, że uda jej się pokonać chorobę.

W styczniu tego roku podjęła nowe leczenie, które nie dało spodziewanych efektów. Jej stan zaczął gwałtownie się pogarszać. Onkolog przeprowadził z nią poważną rozmowę, żeby przygotować ją na najgorsze. Wyznał, że w dniu śmierci była otoczona bliskimi.

"W ciągu ostatnich kilku godzin była w miejscu, w którym czuła się bardzo komfortowo, spała, a otaczali ją jej bliscy przyjaciele. (…) Było ponuro i smutno, ale równocześnie pięknie i kochająco. Najtrudniejsze w tym wszystkim było to, że nie była gotowa odejść, ponieważ kochała życie" - wyznał w rozmowie z "People".

Były mąż zabrał głos. Żałuje jednego

Shannen Doherty dwukrotne wychodziła za mąż. W 1993 roku wyszła za amerykańskiego aktorka i komika, Ashleya Hamiltona. Rozwiedli się zaledwie po roku małżeństwa. Hamilton zabrał głos po śmierci aktorki.

– Shannen była nie tylko moją żoną, była moim aniołem stróżem. Chociaż nie zawsze wszystko układa się tak, jak tego oczekujemy, ona stała u mojego boku w niektórych z moich najciemniejszych chwil. Moja miłość i podziw dla niej przetrwały znacznie dłużej niż nasze krótkotrwałe małżeństwo – wyznał w rozmowie z TMZ, dodając, że żałuje, że nie odezwał się do niej, gdy chorowała na raka.

Źródło: People, TMZ, Radio Zet, Onet

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Komentarze (34)