Została zgwałcona. Nie doczekała się skazania sprawcy
- Chciał mnie dotykać i kazał zdjąć bluzkę. (...) Zaczął ciągać mnie na łóżku, zdejmować ze mnie ubrania — opowiadała 19-letnia Gabrysia w programie "Uwaga". Młoda kobieta została zgwałcona. Teraz walczy o zmianę definicji gwałtu w polskim prawie.
28.06.2024 | aktual.: 28.06.2024 12:03
W programie "Uwaga" wystąpiła 19-letnia Gabrysia. Młoda kobieta była jedną z głównych bohaterek reportażu poświęconym osobom zgwałconym. Choć zgłosiła sprawę na policję, jej sprawa została umorzona.
Obecne przepisy mają ponad 100 lat. Zakładają, że ofiara musi walczyć albo się bronić. - Przepisy powinny się zmienić w takim kierunku, żeby bardziej je uwspółcześnić. Żeby nie zakładać, że każda ofiara musi się bronić albo walczyć, bo nie jest to prawdą — tłumaczy Paulina Wnukiewicz, biegła psycholog i seksuolog w programie "Uwaga".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Była w niewoli Hamasu. Mówi, co zrobił jej bojownik
W programie 19-latka opisała, jak doszło do gwałtu. 25-letni mężczyzna, partner jej koleżanki, miał zaprosił ją do mieszkania pod pretekstem znalezienia pracy.
- Podszedł do mnie, kiedy siedziałam na krześle, zaczął mnie dotykać i mówić różne rzeczy, których nie mogę sobie przypomnieć. Poprosiłam, żeby mnie odwiózł. W którymś momencie zaczęliśmy się szarpać. On wywrócił mnie na łóżko, zaczął zdejmować ze mnie ubrania" – powiedziała w rozmowie z reportem "Uwagi!".
Szarpanina zamieniła się w gwałt. Gabrysia nie była w stanie się bronić czy jakkolwiek zareagować.
- Zaczął ciągać mnie na łóżku, zdejmować ze mnie ubrania. W pewnym momencie sparaliżowało mnie i nie wiedziałam, co się dzieje. Chciałam umrzeć - wyznała.
19-latka wybiegła z mieszkania. Natknęła się na sąsiadkę, która zeznała, że dziewczyna była "zapłakana" i "roztrzęsiona". Zauważył to też taksówkarz, który namówił ją, żeby pojechała na policję.
- Powiedziałem jej, że musi ją zbadać lekarz, bo po kilku dniach to będzie musztarda po obiedzie – mówił pan Jan, taksówkarz w rozmowie z "Uwagą".
Gabrysia poszła na obdukcję i złożyła zeznania. Wkrótce jej sprawa została umorzona ze względu na "brak dostatecznych dowodów".
Teraz sprawa 19-latki została wznowiona. Nie ukrywa, że ponowne składanie zeznań wiele ją kosztuje. - Z panią psycholog pracuję, jak w ogóle odzyskać swoje życie, które ktoś mi, ot tak, sobie wziął. Nie chcę chodzić, ciągać się i poddawać opiniom moje zeznania, czy nadal są wysoce wiarygodne, czy trochę mniej – tłumaczyła.
Seks bez zgody to gwałt. Przegłosowano zmiany
Posłowie przegłosowali w piątek nowelizację Kodeksu karnego, która zawiera nową definicją zgwałcenia. Po wejściu zmiany w życie, jako gwałt będzie kwalifikowane współżycie do którego doszło bez wyraźnej zgody drugiej osoby.
Nowelizacja wprowadza również podniesienie górnej granicy kary za zgwałcenie. Według obecnie obowiązujących przepisów przestępstwo zgwałcenia zagrożone jest karą od 2 do 12 lat więzienia (art. 197 kk). W nowelizacji zapisano karę od 2 do 15 lat pozbawienia wolności. Dodano też zapis, że "tej samej karze podlega, kto doprowadza inną osobę do obcowania płciowego wykorzystując brak możliwości rozpoznania przez nią znaczenia czynu lub pokierowania swoim postępowaniem".
Za przyjęciem noweli Kodeksu karnego zagłosowało 335 posłów, przeciw było 44 parlamentarzystów, 47 wstrzymało się od głosu.
Czytaj także: Gwałcił żonę przez lata. Dziwne tłumaczenie obrońcy
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl