Zostawili kota w windzie. Do transportera dołączono kartkę i banknot
Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami podzieliło się w swoich mediach społecznościowych smutną historią porzuconego kota. Zwierzę zostało znalezione w windzie, a do transportera dołączono wiadomość.
Codziennie do schronisk w Polsce trafia wiele zwierząt. Niektóre oddają sami właściciele, inne są zgarniane z ulicy i - jeśli mają szczęście, a ktoś ich szuka - wracają do domów. Jeśli nie - pozostają w schronisku, czekając na odmianę swojego losu.
W niektórych miejscach funkcjonują całodobowe okna życia dla psów i kotów. Można tam zostawić niechciane zwierze, które zostanie otoczone opieką do momentu odebrania go przez przedstawicieli schroniska. Na zupełnie inny sposób pozostawienia swojego zwierzęcia zdecydował się ktoś z Krakowa.
Zobacz także: Najgorszy gadżet dla kota. Będzie żył w wiecznym stresie
Zostawili kota w windzie
Smutną historią pozostawienia pupila podzieliło się w sobotę na Facebooku Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Okazuje się, że w jednym z bloków na terenie stolicy Małopolski ktoś postanowił zostawić kota w windzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zwierzę było w transporterku, do którego dołączono banknot o nominale 100 zł oraz karteczkę z odręczną notatką: "Zaopiekuj się mną, proszę". "Teraz jego domem jest schronisko. Oby jak najkrócej" - napisano na Facebooku. W jednym z komentarzy można przeczytać, że porzucona kotka odbywa obecnie kwarantannę. "Muszę dodać, że jest mega zestresowana sytuacją, w której się znalazła" - napisała autorka wspomnianego komentarza.
Komentarze internautów
Opublikowany przez KTOZ post wywołał spore poruszenie. Pojawiły się negatywne komentarze pod adresem byłego właściciela zwierzęcia. "Dowcipny ktoś jest (...). Wycenił jego życie na 100 zł. Nieludzkie. Biedactwo, wyrzucony jak zużyta zabawka", "Ciekawe, na co ma wystarczyć ta stówa. Chyba na proszek do prania sumienia" - pisali.
Zdecydowanie więcej osób podeszło do sytuacji z empatią. "Myślę, że kot został pozostawiony w sposób jak najbardziej humanitarny, tak aby znalazł się ktoś, kto go przygarnie. Pewnie osoba zostawiająca swojego kota myślała, że to najlepszy sposób by znalazł dom, nie liczyła, że trafi na ulicę albo do schroniska", "To straszne, ale myślę, że tam rozegrał się dramat i pożegnanie było bardzo trudne również dla właściciela", "Myślę, że ktoś nie miał wyjścia... Współczuję obu stronom" - komentowali.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl