Zwiastuny rozwodu
Znaki ostrzegawcze, że w związku jest coś nie tak, że trudne sytuacje same się nie rozwiążą, pojawiają się na ogół w sposób jednoznaczny. Najczęściej jednak nie wiemy, jak je rozpoznawać, a więc ignorujemy je, pomijamy, umniejszamy ich znaczenie, nie umiemy ich potraktować jako sygnału do tego, że trzeba coś zmienić we wzajemnych relacjach.
07.10.2010 | aktual.: 08.10.2010 09:01
Znaki ostrzegawcze, że w związku jest coś nie tak, że trudne sytuacje same się nie rozwiążą, pojawiają się na ogół w sposób jednoznaczny. Najczęściej jednak nie wiemy, jak je rozpoznawać, a więc ignorujemy je, pomijamy, umniejszamy ich znaczenie, nie umiemy ich potraktować jako sygnału do tego, że trzeba coś zmienić we wzajemnych relacjach.
Amerykański profesor psychologii John M. Gottman, pracownik naukowy Uniwersytetu Waszyngtońskiego oraz współtwórca Instytutu Małżeńskiego i Rodzinnego w Seattle, wraz ze współpracownikami przez 16 lat prowadził badania siedmiuset par małżeńskich. Wykazał, że na podstawie pewnych wzajemnych zachowań w związku można określić (z pewnością wyższą niż 90 procent), czy dane małżeństwo utrzyma się, czy zdecyduje się na rozwód.
Istnieją bowiem pewne zwiastuny, znaki, symptomy, które pojawiają się w rozmowach partnerów i stopniowo niszczą związek. Jeśli się nad nimi nie zapanuje, mogą one szybko doprowadzić do rozstania. Są to:
KRYTYKA
Zawsze znajdzie się powód, aby dojrzeć coś, co można wytknąć osobie, z którą żyje się na co dzień. Łatwiej jest widzieć wady u kogoś niż dostrzegać błędy we własnych zachowaniach. Gdy jesteśmy przemęczeni, zniecierpliwieni, rozzłoszczeni, zestresowani, mamy tendencje do przerzucania odpowiedzialności za swój stan emocjonalny na partnera. Gdy taki styl radzenia z trudnościami staje się nawykiem, pojawia się coraz więcej krytyki we wzajemnej komunikacji.
Zaczyna ona z czasem dotyczyć nie tylko postępowania partnera w konkretnej sytuacji, ale jego osobowości czy charakteru. Wtedy często przechodzimy ze szczegółów do poziomu ogólności, mówiąc: „Bo ty zawsze ...”; Bo ty nigdy...”. Tego typu krytyka coraz bardziej dotyka sfery samooceny i poczucia własnej wartości, demotywuje do jakichkolwiek pozytywnych działań. Takie oskarżanie, obwinianie, osądzanie, jest zastępczą formą wyrażania uczuć i potrzeb, ale nie prowadzi do ich zaspokojenia. Niesie więc negatywne skutki zarówno dla osoby, która stosuje tego typu krytykę, jak i dla tej, wobec której jest ona kierowana.
POSTAWA OBRONNA
Na ogół stosujemy ją wtedy, gdy nie czujemy się winni, albo nie chcemy wziąć odpowiedzialności za jakiś problem. Jeden z partnerów, albo oboje, nie przyznają się do błędów, nie wyjaśniają ich, nie przepraszają, tylko zrzucają winę na drugą stronę. Często przechodzi to w stan wzajemnego oskarżania typu: „To nie ja mam problem, tylko ty”.
Tak naprawdę postawa obronna jest atakiem. Wzbudza więc często odwet drugiej strony. Na skargi partnerzy odpowiadają skargami. Przy takim podejściu nikt nie ma szans wyjść zwycięsko z pojedynku. A na pewno w takiej walce przegrywa związek.
POGARDA
Jest to krytyka wzmocniona wrogością, niechęcią, awersją. Zaczynamy z partnera otwarcie drwić, wypowiedzi są pełne sarkazmu i cynizmu. Pojawiają się uszczypliwości, wyzwiska, złośliwe żarty, wyszydzanie, napastliwość itp. Przykłady: „No tak, po tobie niczego innego spodziewać się nie można.”; „Możesz sobie leżeć przed tym telewizorem do końca życia. I tak nigdy nie mogłam na ciebie liczyć.”; „Po co miałabyś się spieszyć do domu? Przecież kobieta powinna rozwijać się zawodowo zamiast zajmować się własnymi dziećmi”.
Przy takim stylu komunikacji małżonkowie nie są w stanie się porozumieć, wyzwala się dużo złych emocji. Pogarda rani, stopniowo niszczy wzajemną więź, pogłębia poczucie krzywdy i odrzucenia.
„MÓWIENIE DO ŚCIANY”
Partnerzy mówiąc do siebie, wyłączają się. Podczas rozmowy widać to po braku oznak aktywnego słuchania, czyli potakiwania czy zadawania dodatkowych pytań. Wzrok jest spuszczony, skierowany w innym kierunku lub „pusty”. Unikając rozmów, konfliktów, wymiany zdań, tak naprawdę unikamy szczerego kontaktu ze swoim partnerem.
Z badań J. M. Gottmana wynika, że za takim murem obojętności częściej chowają się mężczyźni. Tego typu postawy pojawiają się w związku na ogół później niż poprzednie. Zwykle upływa trochę czasu, zanim narośnie negatywna atmosfera biorąca się ze stosowania krytyki, postaw obronnych, pogardy. Wtedy pojawia się wycofanie, objawiające się jako „mówienie do ściany”. Niestety jest to już sygnał, że małżonkowie niebezpiecznie oddalili się od siebie.
Alicja Krata – mediator; trener; prezes Zarządu Fundacji Mediare: Dialog-Mediacja-Prawo; założycielka Szkoły Miłości, w ramach której prowadzi treningi indywidualne oraz warsztaty dla osób i par, które chcą budować dobre relacje, dialog i współpracę, tworzyć szczęśliwe związki.