20‑latki najczęściej wychodzą za mąż będąc już w ciąży
Według badań GUS, w ubiegłym roku zawarto 188,5 tys. związków małżeńskich. Ustalono, że 21 proc. pierwszych dzieci w związkach przychodzi na świat już 6 miesięcy po ślubie. Co raz więcej młodych matek staje na ślubnym kobiercu będąc już w ciąży.
20.08.2015 | aktual.: 21.08.2015 10:21
Według badań GUS, w ubiegłym roku zawarto 188,5 tys. związków małżeńskich. Ustalono, że 21 proc. pierwszych dzieci w związkach przychodzi na świat już 6 miesięcy po ślubie. Co raz więcej młodych matek staje na ślubnym kobiercu będąc już w ciąży.
Wciąż dominują śluby kościelne – było ich 118 tys. w całej Polsce. 136,5 tys. dzieci urodziło się jako pierwsze w związku małżeńskim. Wśród nich dokładnie 23,5 proc. rodzi się rok po ślubie. Nieco więcej, bo 24 proc. malców pojawia się po niepełnych 9 miesiącach.
Im młodszy wiek matki, tym więcej porodów krótko po ślubie. Aż 94 proc. kobiet w wieku poniżej 20 lat, rodzi swoje pierwsze dziecko najpóźniej po 8 miesiącach od ślubu. Wiele kobiet zawiera związek małżeński spodziewając się już dziecka.
Kiedy ciężarne najczęściej stają przed ołtarzem? Według danych GUS dzieje się to w 4-6 miesiącu ciąży. Niezbyt częste są porody miesiąc i mniej od ślubu.
Dwa lata po zawarciu związku małżeńskiego rodzi się 15 proc. pierwszych dzieci, 10 po 3 latach, 7 po 4 latach i co ciekawe około 12 proc. dzieci rodzi się po 5 latach od ślubu.
Dziecko może poczekać
To właśnie starsze matki decydują się na późniejsze ciąże. W grupie 35-39-latek jest to 33,5 proc. urodzeń, a 40-49-latek odsetek ten sięga 31 proc.
30- i 40-latki mogą decydować się na odłożenie posiadania dziecka z obawy o utratę pracy. Kobiety te bardziej odczuwają konieczność przerwania kariery, niż 20-latki, które dopiero zaczynają swoją przygodę na rynku pracy.
Szanse na poczęcie dziecka maleją jednak w okolicach 30 roku życia. Ostatnio echem odbiła się kampania społeczna Fundacji Mamy i Taty, ostrzegająca kobiety przed opóźnianiem decyzji o posiadaniu dziecka. Hasło „Nie odkładają macierzyństwa na potem” nie spodobało się wielu kobietom.
- Zdążyłam zrobić specjalizację i karierę. Zdążyłam być w Tokio i Paryżu, kupić mieszkanie i wyremontować dom, ale nie zdążyłam zostać mamą. Żałuję – mówi aktorka w wyemitowanym spocie.
Większość pań uważa jednak, że to nie kariera, a przyczyny ekonomiczne opóźniają zostanie mamą.
- Zarabiam raptem 1800 zł. Przykro mi, ale nie stać mnie na dziecko, bo nie będę miała co mu dać jeść – komentuje jedna z kobiet.