71 lat temu oficjalnie została królową. Wcześniej omal nie zginęła

Dokładnie 71 lat temu, 2 czerwca 1953 roku odbyła się koronacja Elżbiety II. Dzięki telewizji wydarzenie śledziły miliony ludzi, a sama królowa po czasie zdradziła, jak wyglądały kulisy przygotowań do uroczystości. Okazało się, że nie były najłatwiejsze.

Królowa Elżbieta II wraz z mężem tuż po koronacji
Królowa Elżbieta II wraz z mężem tuż po koronacji
Źródło zdjęć: © Getty Images | The Print Collector

02.06.2024 | aktual.: 02.06.2024 12:51

Elżbieta II zmarła 8 września 2022 roku po ponad 70 latach zasiadania na brytyjskim tronie. Gdy 2 czerwca 1953 roku wkładano na jej głowę koronę, chyba nikt nie zdawał sobie sprawy, że będzie najdłużej panującą monarchinią w historii Wielkiej Brytanii.

W tym czasie Elżbieta przeżyła 14 prezydentów Stanów Zjednoczonych, siedmiu papieży i aż 15 premierów Wielkiej Brytanii. Jak zapowiedziała na początku swojego panowania, że całe jej życie będzie poświęcone służbie narodowi, tak też było, a swoje obowiązki wykonywała nawet dwa dni przed śmiercią, gdy 6 września 2022 roku powierzyła misję tworzenia nowego rządu Liz Truss.

Przygotowania do koronacji

Choć oficjalnie królową została 6 lutego 1952 roku, czyli w dniu śmierci swojego ojca Jerzego VI, uroczysta koronacja w opactwie Westminster odbyła się 16 miesięcy później. W tym czasie Elżbieta II skrupulatnie się do niej przygotowywała, o czym później opowiedziała w rozmowie z dziennikarzem BBC. Przy okazji zdradziła mu też kilka ciekawostek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jedną z nich był fakt, że królowa przez kilka miesięcy ćwiczyła noszenie ciężkiej korony. Jak przyznała, mając ją na głowie, nie mogła patrzyć w dół, by przeczytać przemówienie. Musiała podnieść kartkę do góry.

- Gdybym spojrzała w dół, mogłabym złamać kręgosłup. To wada noszenia korony, ale poza tym to ważna sprawa - wspominała po latach.

Oprócz tego, w dniu koronacji, Elżbieta II musiała sobie poradzić z chodzeniem w aksamitnym płaszczu z pięciometrowym trenem. Młoda królowa przechadzała się więc po pałacu nie tylko w koronie, ale i przypiętych do ramion prześcieradłach, by w dniu koronacji wszystko wyglądało perfekcyjnie.

O krok od wypadku

Z przygotowaniami do uroczystości i właśnie królewskimi treningami, wiąże się powtarzana od lat anegdotka. Ćwicząca chodzenie w obszernych szatach i koronie Elżbieta miała się przechadzać nocą po pałacu. W pewnym momencie jeden z ochroniarzy dostrzegł dziwną postać i wycelował w nią pistolet.

Gdy okazało się, że to królowa, przerażony przyznał, że prawie ją zastrzelił. Znana z opanowania Elżbieta odpowiedziała tylko: "Następnym razem zadzwonię dzwonkiem, żebyś nie musiał strzelać".

© Materiały WP

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (1)