Abdykacja królowej Elżbiety? To "zakazane słowo"
- Królowa nigdy nie abdykuje. Tego po prostu nie ma w jej DNA, by porzucać ludzi na swojej warcie – przyznaje informator związany z Pałacem Buckingham. Jego zdaniem królowa Elżbieta II nigdy nie usunie się w cień.
18.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 10:44
Ostatnio ogólnoświatowe media zelektryzowała informacja, że królowa Elżbieta II "zamierza abdykować". Wieloletni biograf rodziny królewskiej, Robert Jobson, stwierdził, że królowa przekaże władzę swojemu następcy w przyszłym roku. Jego zdaniem, koronę otrzymać może książę Karol, czyli prawowity następca. Jednak Jobson jest prawie pewny, że syn Elżbiety zrzeknie się władzy na rzecz księcia Williama.
Abdykacja królowej? "Tego po prostu nie ma w jej DNA"
W sprawie ewentualnej abdykacji Elżbiety II głos zabrał anonimowy informator z Pałacu Buckingham. Jak w rozmowie z Vanity Fair twierdzi źródło, królowa nigdy nie zrezygnuje z tronu.
- Królowa nigdy nie abdykuje. Tego po prostu nie ma w jej DNA, by porzucać ludzi na swojej warcie – przyznaje informator.
"Abdykacja" ma być "zakazanym słowem", którego nie można wypowiadać przy królowej Elżbiecie. Monarchini jest podobno zdeterminowana, by służyć "aż do swojej śmierci". Jest to zresztą zgodne z obietnicą, którą złożyła jeszcze jako młoda kobieta. Wygląda na to, że całe dekady panowania nic w tej kwestii nie zmieniły. Brytyjska królowa nie zamierza usunąć się w cień i zrezygnować z władzy.
Najdłużej panująca kobieta w historii
Elżbieta II objęła tron po swoim ojcu, Jerzym VI. Miało to miejsce 6 lutego 1952 roku (koronacja odbyła się 2 czerwca 1953 roku). Elżbieta II jest najdłużej panującym monarchą Wielkiej Brytanii, najdłużej panującą kobietą w historii, a także najdłużej panującą żyjącą głową państwa w historii. Monarchini rządzi Wielką Brytanią od 68 lat.
Zobacz również:
Prawowitym następcą Elżbiety II jest jej syn, 72-letni książę Karol. Kolejny w linii sukcesji do brytyjskiego tronu jest książę William. Ze względu na to, jak obaj Windsorowie odbierani są przez Brytyjczyków, często sugeruje się, że ostatecznie to właśnie synowi Karola przypadnie zaszczytne miano następcy królowej Elżbiety. Może do tego dojść, jeśli Karol zrzeknie się prawa do tronu. Czy dla człowieka, który przez tyle lat czekał, aż wyjdzie z cienia swojej matki i zacznie sprawować realną władzę w państwie, taka możliwość w ogóle wchodzi w grę? Informatorzy sugerują, że tak.