Afera z Wishbone. Autorka bloga soie.pl opublikowała treść wiadomości. Korwin Piotrowska przypomina o Jessice Mercedes
Jeszcze nie złapaliśmy oddechu po aferze z Jessicą Mercedes i jej marką Veclaim, a już zapowiada się kolejna. Tym razem skrytykowana została marka Wishbone Fine Jewellery. A to dopiero początek... Karolina Korwin Piotrowska już zabrała głos.
27.05.2020 | aktual.: 27.05.2020 22:03
Przypominamy, że Jessica Mercedes mierzy się z kryzysem wizerunkowym i walczy o przetrwanie. Okazało się, że koszulki z linii Basic jej modowej marki Veclaim, wbrew zapewnieniom, wcale nie są produkowane w Polsce. Pod metką z logo Veclaim klientki znalazły logo popularnej w latach 90. marki Fruit of The Loom z charakterystycznymi owocami. To amerykańska firma, której koszulki można kupić za kilkanaście złotych. Dostępne obecnie t-shirty Veclaim kosztują minimum 199 zł. Na tym nie koniec...
Afera modowa z Wishbone i AliExpress
Teraz oberwało się marce Wishbone Fine Jewellery, która była promowana przez topowe branżowe magazyny jako polska firma godna zaufania. Okazuje się, że delikatną biżuterię, którą znajdziemy w sklepie Wishbone, można odnaleźć również na AliExpress. Autorka bloga soie.pl opublikowała treść wiadomości i zdjęcia, które wysłała jej czytelniczka.
I tak po kolei widzimy: bransoletkę Braid Karma, która w Wishbone Fine Jewellery kosztuje 89 zł, a na AliExpress... 2,25 zł. Do tego łańcuszek do okularów Boheme za 89,90 zł i ten z AliExpress za 6 zł.
Czekamy na oświadczenie Wishbone, a tymczasem na instagramowym profilu soie.pl przeczytamy odpowiedź na zarzuty. "Współpracujemy tylko z polskimi pracownikami jubilerskimi. Staramy się, aby nasze produkty były unikatowe. W tej sytuacji musimy zgłębić temat i wywołać do odpowiedzi naszego dostawcę" – brzmi treść komunikatu.
Karolina Korwin Piotrowska komentuje
Dziennikarka Karolina Korwin Piotrowska nie przeszła obojętnie obok zapowiadającej się afery. Wpadkę wizerunkową Veclaim również komentowała w sieci.
"Wkurzyły was koszulki od cwanej blogerki? Kolejny kwiatek do kolekcji. Kilka osób mówiło mi o tym, że rzeczy z AliExpress są sprzedawane u nas jako rzeczy od 'projektantów'. Jestem w szoku. To kolejna marka polecana przez 'Vogue' i 'Elle'. Szoooook. Może 'projektantką' zostanę..." – napisała ironicznie.
Dagmara Sierańska i Zuzanna Krasnodębska, właścicielki Wishbone, wydały oświadczenie niedługo po tym, jak w sieci zaczęły się pojawiać pierwsze sugestie, że celowo wprowadzają klientów w błąd.
"Firma Wishbone nigdy nie prowadziła importu towarów z Chin. Od początku istnienia marki przykładałyśmy dużą wagę do tego, aby nasze produkty były wyjątkowe i unikalne" – zaczęły w oświadczeniu przesłanym redakcji WP Kobieta.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl