Walczy z przerzutami. Nie wyklucza, że chemioterapia nie pomoże
- Nie mam pojęcia, jak długo będę na chemioterapii. Nie mam pojęcia, czy będą to trzy miesiące, czy sześć miesięcy, czy też - jeśli po trzech miesiącach to nie zadziała - zmienimy leczenie - powiedziała Shannen Doherty. Gwiazda "Beverly Hills, 902010" od lat walczy z chorobą nowotworową.
Shannen Doherty od lat choruje na raka. Pierwszy raz diagnozę usłyszała w 2015 roku. Po chwilowej remisji nowotwór powrócił, pojawiły się też przerzuty do mózgu i kości. Znana m.in. z takich seriali, jak "Beverly Hills, 90210" czy "Czarodziejki" aktorka nie ukrywa przed fanami swojego stanu zdrowia i od kilku lat otwarcie opowiada o leczeniu.
W najnowszym odcinku podcastu "Let's Be Clear with Shannen Doherty" wyznała, jakie leczenie czeka ją w najbliższym czasie. Szczerze opowiedziała też o swoim uczuciach związanych zarówno z chorobą, jak i rozwodem.
Zobacz także: "Czeka, aż umrę". Chora na raka aktorka pozwała męża
Shannen Doherty o przyszłości. Nie kryła emocji
Aktorka nie raz udowodniła, że nie zamierza się poddawać. Na początku tego roku w swoim podcaście wspomniała o innowacyjnej terapii, która po pewnym czasie przyniosła pozytywne rezultaty. Teraz wyznała, że czeka ją kolejny cykl chemioterapii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Nie mam pojęcia, jak długo będę na chemioterapii. Nie mam pojęcia, czy będą to trzy miesiące, czy sześć miesięcy, czy też - jeśli po trzech miesiącach to nie zadziała - zmienimy leczenie - powiedziała.
- To nie jest coś, co mogę przewidzieć. To nie jest coś, co moi lekarze mogą przewidzieć. I to jest przerażające. Po prostu muszę iść w nieznane - dodała.
Przy okazji zdobyła się na szczere wyznanie. - Czuję, jakby moje życie było podróżą w nieznane od ponad roku, lawirowaniem między rozwodem a rakiem - mówiła.
Zobacz także: Nie chciały się znać. Po latach ujawniły, co się stało
Trudny rozwód
W 2023 r. Doherty poinformowała o tym, że rozwodzi się z trzecim mężem Kurtem Iswarienko. Ostatnio magazyn "People" dotarł do listu, który aktorka wysłała do sądu. Pisała w nim m.in. o tym, że były mąż uchyla się od obowiązków wobec niej. "To po prostu nie jest właściwe, że Kurtowi wolno przedłużać nasz rozwód w nadziei, że umrę, zanim będzie musiał mi zapłacić alimenty" - cytowano.
We wspomnianym odcinku Doherty odniosła się też do rozwodu. Jak mówiła, nie jest on łatwy, zwłaszcza, gdy się kogoś naprawdę kochało. - A ja kochałam mojego męża. A kiedy jesteś tak zraniona jego działaniami, że po prostu czujesz się zdradzoną frajerką, rozstanie jest naprawdę trudne - stwierdziła.
Dodała, że być może nigdy nie będzie w stanie opowiedzieć o szczegółowych powodach rozstania.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl