Blisko ludziByła stewardessą najlepszych linii lotniczych. Mówi, jak dostać tam pracę

Była stewardessą najlepszych linii lotniczych. Mówi, jak dostać tam pracę

Średnia pensja w liniach Emirates wynosi 10,5 tys. zł. Do tego otrzymujemy możliwość podróżowania. Polka, która pracowała w liniach lotniczych mówi, jakie trzeba spełnić wymagania.

Ula Wierzbicka pracowała dla Emirates
Ula Wierzbicka pracowała dla Emirates
Źródło zdjęć: © Instagram

14.11.2021 11:25

Ula Wierzbicka pracowała dla Emirates przez 4 lata. Na rekrutację zgłosiła się z czystej ciekawości. Okazało się jednak, że aby zdobyć pracę w tej prestiżowej firmie, trzeba przejść wieloetapową rekrutację.

Kulisy pracy w liniach lotniczych

- Trzeba przyznać, że kluczem do sukcesu jest tutaj prezencja. Warto poczytać, jak należy się ubrać, umalować, uczesać. Powinno być skromnie, ale elegancko. Czerwona szminka, kok, garsonka, warto to dopracować - powiedziała Ula o rozmowie rekrutacyjnej w Business Insider.

Kolejnym etapem była praca w grupach. Osoby zainteresowane pracą musiały odgrywać konkretne scenki, co pokazywało rekruterowi, jak potencjalni pracownicy poradzą sobie w kryzysowych sytuacjach. Wszystko odbywało się w języku angielskim. W kolejnych etapach odbywała się m.in. klasyczna rozmowa rekrutacyjna.

O pracę w Emirates warto się postarać, ponieważ warunki zatrudnienia wydają się atrakcyjne. 10,5 tys. zł to średnie wynagrodzenie na rękę, do tego darmowy transport do pracy, służbowe mieszkanie i możliwość podróży. Ula Wierzbicka przyznała, że dla linni to klient jest najważniejszy i czasami trzeba schować dumę do kieszeni.

Trudne rozmowy z pasażerami

- Jeżeli ktoś ma problem z trzymaniem nerwów na wodzy, może mieć kłopot z utrzymaniem pracy. Ja potrafię odróżnić pretensje kierowane do mnie, od złości na politykę firmy. Spokojną rozmową rozwiązałam niejedną trudną sytuację.

Ula przytoczyła sytuację, z którą sama musiała sobie poradzić.

- Kiedyś nalewałam pasażerowi herbatę i dosłownie jedna kropla skapnęła mu na koszulę. Przeprosiłam go, powiedziałam, że bardzo mi przykro, przyniosłam mokry ręcznik i zaproponowałam pomoc. Pomimo moich zabiegów i tak wynikł z tego dramat. Widziałam, że nawet żona tego pana jest zniesmaczona jego zachowaniem.

Wierzbicka przyznaje, że najtrudniejszą sytuacją, jaka ją spotkała na pokładzie była śmierć pasażera.

- To był starszy człowiek i lekarze na ziemi stwierdzili, że ta sytuacja mogła wydarzyć się wszędzie. Najprawdopodobniej nawet w szpitalu nie zdołaliby mu pomóc.

Drogie użytkowniczki, mamy dla Was otwartą rekrutację do testowania kosmetyków marki Ziaja. Jeśli macie ochotę dostać zestaw kosmetyków i sprawdzić, jak działają, zgłoszenia zbierane są Tutaj.