FitnessCo trzeba wiedzieć o zawale

Co trzeba wiedzieć o zawale

Zdarzają się bardzo silne bóle w okolicach serca, które wcale nie muszą oznaczać zawału.

Co trzeba wiedzieć o zawale

08.01.2008 | aktual.: 27.05.2010 17:22

Zdarzają się bardzo silne bóle w okolicach serca, które wcale nie muszą oznaczać zawału. Ale każdy taki ból wymaga wzmożonego alertu i konsultacji z lekarzem, zwłaszcza, jeśli jest silny i wzbudza niepokój.

I mężczyźni i kobiety

Polska należy do krajów o jednym z najwyższych wskaźników umieralności z powodu chorób układu krążenia, mimo że w ostatnich latach udało nam się ograniczyć tę statystykę. Od początku lat 90., kiedy zaczęto promować bardziej prozdrowotną politykę, liczba zgonów wywołanych chorobami układu krążenia zaczęła się zmniejszać, choć ciągle jest bardzo wysoka.

Te choroby dotyczą przede wszystkim mężczyzn i to stosunkowo młodych – zawały zdarzają się nawet dwudziestolatkom. Polska „może się pochwalić” przypadkami najmłodszych pacjentów, u których zawały serca wywołane są miażdżycą tętnic wieńcowych. To przykra statystyka. Problem dotyczy jednak również kobiet. Mimo, że do okresu menopauzy jesteśmy częściowo chronione przez hormony, coraz częściej to nie wystarczy, w zderzeniu ze stresem dnia codziennego zwycięża choroba.

Trenuj układ

I to właśnie stres jest jednym z oskarżonych w przypadku zapadalności na chorobę wieńcową. Dawniej wskazywano nawet na osobowość typu A, czyli taką, która charakteryzuje ludzi bardzo dynamicznych, zadaniowych. Takie osoby znacznie częściej zapadają na chorobę niedokrwienną serca. Rodzaj stresu nie odgrywa aż takiej roli.

Wiele teraz mówi się o osobach, które poświęcają się opiece nad nieuleczalnie chorymi. Ludzie ci, szybko zapadają na chorobę niedokrwienną serca, właśnie na skutek przewlekłego stresu. Kardiolodzy zwracają uwagę, że stres to czynnik uaktywniający nasz współczulny układ nerwowy, a jego wzmożona aktywność jest bardzo niekorzystna, ponieważ przyspiesza zmiany miażdżycowe. Aby temu zapobiec powinniśmy trenować układ przeciwstawny, czyli przywspółczulny, gdyż on chroni serce. Robimy to wówczas, gdy uprawiamy jakiś sport, wykazujemy aktywność fizyczną.

Ból po latach...

Choroba niedokrwienna serca bardzo długo może przebiegać bezobjawowo albo skąpoobjawowo. Zdarza się też tak, że nie przywiązujemy dużej wagi do swoich dolegliwości. Po kilku, kilkunastu latach może pojawić się ból, którego nie będziemy mogli już znieść. I wtedy pogotowie wiezie pacjenta do ośrodka kardiologii interwencyjnej. A tam dość łatwo stwierdzić, że ma zablokowaną tętnicę wieńcową, czyli zawał.

...i inne objawy

Należy zwracać uwagę na bóle w klatce piersiowej, zwłaszcza w jej środkowej części, czyli na tzw. bóle zamostkowe. To sygnał, że powinniśmy niezwłocznie udać się do kardiologa. Rodzajów bólu jest bardzo wiele i niekoniecznie muszą one oznaczać zbliżający się zawał czy chorobę wieńcową. Zdarzają się na przykład bóle kostne czy bóle wywodzące się z przewodu pokarmowego.
Warto także, mówiąc o objawach choroby niedokrwiennej serca, zwracać uwagę na inne objawy: uczucie zatykania, braku powietrza, kołatanie serca, ból niekoniecznie zlokalizowany w klatce piersiowej, np. ból żuchwy, lewej ręki, ból w nadbrzuszu, który możemy mylnie zinterpretować jako ból brzucha. Rolą kardiologa lub lekarza internisty jest interpretacja tych objawów i odpowiednie pokierowanie chorym.

Aby stwierdzić jakie jest ryzyko zachorowania należałoby też, przy niepokojących objawach, zrobić lipidogram czyli oznaczyć poziom cholesterolu i wykonać EKG.

Samopomoc?

Czy przy zawale można pomóc sobie samemu? Nigdy sami nie stwierdzimy czy to jest zawał. Zdarzają się bardzo silne bóle w okolicach serca, które wcale nie muszą oznaczać zawału. Ale każdy taki ból wymaga wzmożonego alertu i konsultacji z lekarzem, zwłaszcza, jeśli jest silny i niepokoi. Niezwłocznie trzeba wezwać pogotowie. Co może zrobić otoczenie? Powinno uspokoić chorego, aby nie czuł się spięty, bo stres może nasilić niedokrwienie i poszerzyć strefę zawału. Można podać tabletkę aspiryny czy polopiryny.

Decydują godziny

W kardiologii w latach 90. dokonał się ogromny postęp. Dostępność procedur interwencyjnych sprawia, że lekarze mogą bardzo szybko udrożnić zamkniętą tętnicę wieńcową. Takie metody leczenia nie były możliwe wcześniej, dlatego pacjent po zawale miał trwale zamkniętą tętnicę, zawały były rozległe, o ile w ogóle udawało się je przeżyć. Teraz każdy, kto znajdzie się w oddziale kardiologii interwencyjnej, bardzo szybko jest poddawany zabiegowi koronarografii diagnostycznej - lekarz ocenia, co się stało z tętnicą i bardzo szybko stara się ją udrożnić. Decydują godziny. Jeśli pacjent trafia do szpitala w ciągu jednej czy dwóch godzin, poczynając od początku bólu, to ma wszelkie szanse, żeby nie mieć uszkodzonego mięśnia sercowego. Ale jeśli zwlekamy z wezwaniem karetki, jeśli ta karetka przyjeżdża w godzinie ósmej, dziesiątej, to w mięśniu serca może pojawić się martwica i duży obszar mięśnia może wtedy ulec trwałemu uszkodzeniu.

W Polsce czas do interwencji jest ciągle dość długi, nie mówiąc o tym, że wiele osób na skutek ograniczonej dostępności pracowni hemodynamicznych w pewnych rejonach kraju, w ogóle nie może skorzystać z tego nowoczesnego sposobu terapii.

Życie reżimowe

Przebytego zawału nie można bagatelizować. Chory nie może stracić kontaktu ze swoim lekarzem, bo to może mieć zgubne konsekwencje w przyszłości. Zaniedbujący swoją chorobę pacjent ma wszelkie szanse na, żeby mieć kolejny epizod wieńcowy. Musi stosować pewien reżim: konsekwentną kontrolę ciśnienia tętniczego, cholesterolu i jego frakcji. Ważne jest przyjmowanie leków blokujących produkcję cholesterolu. Trzeba radykalnie zmienić styl życia, bezwzględnie rzucić palenie. W tej chwili w kardiologii bardzo zwraca się uwagę na znaczenie ruchu. Uważa się, że ruch, aktywność fizyczna mogą w takim samym stopniu zmniejszyć wskaźniki śmiertelności, co najnowocześniejsze leki.

Można pracować, ale...

Kardiolodzy są zdania, że po zawale da się prowadzić normalne życie zawodowe. Jeśli uda się uratować mięsień serca w czasie zawału, pacjent może kontynuować pracę zawodową, pod warunkiem stosowania zaleceń lekarza.
Oczywiście, jeśli zawał wywołuje jakieś dramatyczne następstwa, to chory może zostać inwalidą, może mieć arytmię, niewydolność krążenia i będzie mu już bardzo trudno pracować. Takich przypadków można jednak uniknąć.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (0)