Co z formułką przy spowiedzi? Ksiądz rozwiewa wątpliwości
Okres Wielkiego Postu to czas, w którym przed konfesjonałami ustawiają się kolejki wiernych. Dla niektórych spowiedź bywa stresująca. Czy wypowiedzenie formułki jest konieczne? Co, jeśli nie wiemy, jakie grzechy wymienić? Ksiądz wyjaśnia.
Jest nam znana już od dzieciństwa. Słynną formułkę, którą wypowiadamy przy spowiedzi, większość pamięta do teraz. Zazwyczaj przychodzimy do konfesjonału, klękamy i zaczynamy recytować wyuczoną treść. Czy faktycznie taka formułka jest zawsze wymagana? Czy może lepiej zacząć spowiedź własnymi słowami? I co w sytuacji, gdy nie zrobiliśmy rachunku sumienia? Te wątpliwości rozwiewa ksiądz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy formułka przy spowiedzi jest wymagana?
"Ostatni raz u spowiedzi świętej byłem/am: tydzień, miesiąc, lata temu. Pokutę odprawiłam. Obraziłam Pana Boga następującymi grzechami" – większość osób, które przystąpiły do pierwszej komunii, bardzo dobrze zna te słowa. Podobnie jak te na zakończenie spowiedzi: "Więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie bardzo żałuję, proszę o naukę, pokutę i rozgrzeszenie".
Co, jeśli zapomnimy, jak brzmi ta treść? W rozmowie z Onetem ksiądz Rafał Główczyński uspokaja i mówi, żeby przede wszystkim się nie stresować. "Formułkę dobrze jest znać, ale jeśli się jej zapomni, wystarczy powiedzieć »nie pamiętam«, a ksiądz na pewno pomoże" - komentuje duchowny.
"Podobnie, jeśli nie wiemy, z czego się spowiadać, wystarczy szczerze powiedzieć, że nie wiemy, co powiedzieć, a kapłan na pewno wesprze — zapewnia ks. Rafał Główczyński.
Przypomina jednak, że dobrze jest postarać się o odpowiednie przygotowanie. Chodzi przede wszystkim o rachunek sumienia.
Ilu Polaków chodzi do spowiedzi? Wielkanocne kolejki przed konfesjonałem
Drugie przykazanie kościelne mówi, że do spowiedzi należy przystąpić "co najmniej raz w roku", z kolei trzecie - że należy "co najmniej raz w roku w czasie wielkanocnym przyjąć komunię świętą". Osoby wierzące - aby wypełnić oba przykazania jednocześnie - często decydują się na spowiedź przed Wielkanocą. Dlatego spowiednicy mają w tym okresie dużo więcej pracy.
Z danych CBOS wynika, że do spowiedzi wielkanocnej przystępuje 67 proc. Polaków. To oznacza, że swoje grzechy w konfesjonale wyznaje 25 milionów osób. Ale te liczby z roku na rok się zmniejszają. W 2020 roku apostazji dokonało 445 osób.
Z czego najczęściej spowiadają się Polacy? Numerem 1 na liście głównych grzechów polskich katolików jest kradzież. Następne jest kłamstwo. Zaraz za nim plasują się pycha i antykoncepcja.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!