Uprawiają cushioning. Wyjątkowo toksyczny trend
Randkują, wchodzą w relacje, ale boją się, że zostaną sami. Z tego powodu decydują się na krok, którego nie można nazwać uczciwym. Jeżeli dowiemy się, że nasz potencjalny czy obecny partner zastosował taki "bufor bezpieczeństwa" możemy się poczuć zdradzone.
28.05.2024 | aktual.: 28.05.2024 21:00
Wiele osób przyzna, że randkowanie w obecnych czasach nie jest najprostsze. Mimo dostępności aplikacji, które teoretycznie mają nam pomóc w odnalezieniu drugiej połówki, poznawanie potencjalnych partnerów w sieci wiąże się z mnóstwem znaków zapytania.
Po czym rozpoznać, że padło się ofiarą cushioningu i na czym dokładnie polega to zjawisko?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czerwone flagi. To może być cushioning
Cushioning to termin odnoszący się do sytuacji, w której zapewniamy sobie "asekurację" pod postacią innych potencjalnych partnerów. Nie chcę zostać sam, dlatego utrzymuję bliskie relacje na granicy flirtu z kilkoma osobami naraz. To swoiste robienie sobie listy rezerwowych "na wszelki wypadek". Istnieją cztery sygnały ostrzegawcze, że możemy znajdować się w takiej relacji.
Lampka powinna nam się zapalić, gdy druga strona wciąż nie spuszcza oka ze swojego telefonu i co chwilę go sprawdza. Stara się też nie rozmawiać przez urządzenie w twojej obecności, a w każdym momencie "ciszy" zauważasz, że pisze z kimś innym.
Drugą czerwoną flagą jest samo zachowanie, które wyraźnie jest nielogiczne. Najpierw dana osoba będzie się mocno angażować, a później znikać na kilka dni, po czym znów wracać.
Na niechlubnej liście znajduje się również brak przedstawienia rodzinie i znajomym, w momencie, gdy powinniśmy się spodziewać poznania bliskich.
Na koniec - brak zaangażowania. Jeżeli masz wrażenie, że to ty wciąż wszystko planujesz, szukasz wspólnych zajęć, proponujesz wyjścia i nie działa to we dwie strony, bardzo możliwe, że dla tej osoby jesteś tylko opcją. Związek bowiem wymaga zaangażowania dwóch stron.
Zapraszamy na grupę FB – #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz historię, którą chciałbyś się podzielić? Prześlij nam ją przez dziejesie.wp.pl