Czy masz problem z alkoholem? Wystarczy odpowiedź na dwa pytania
Alkoholizm to niezmiennie bardzo poważny problem społeczny. Dawniej dotyczył głównie mężczyzn. Niestety kobiety coraz częściej doganiają panów w niechlubnych statystykach. Z badań wynika, że dotyczy to nie tylko młodych dziewcząt.
07.07.2014 | aktual.: 07.07.2014 14:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Alkoholizm to niezmiennie bardzo poważny problem społeczny. Dawniej dotyczył głównie mężczyzn. Niestety kobiety coraz częściej doganiają panów w niechlubnych statystykach. Z badań wynika, że dotyczy to nie tylko młodych dziewcząt. Ponad 70 procent alkoholiczek ma 26 lub więcej lat. Skąd wiadomo, że nasze picie zaczyna przeradzać się w chorobę?
Psycholodzy opracowali wiele testów, które pomagają zdiagnozować chorobę alkoholową. Ich wykonanie zajmuje jednak sporo czasu, poza tym pacjenci mogą w nich oszukiwać. Dlatego badacze z Uniwersytetu Leicester wymyślili szybkie i proste narzędzie, które umożliwia zdiagnozowanie wczesnej fazy alkoholizmu nawet podczas rutynowej wizyty u lekarza.
Naukowcy wyszli z założenia, że często ignorujemy początkowe objawy choroby. Alkoholizm kojarzy nam się z wypijaniem dużej ilości wyskokowych trunków na co dzień. Tymczasem pierwsze symptomy mogą być dużo bardziej niewinne. Większa tolerancja na alkohol i przypadki niekontrolowania swojego zachowania po wypiciu powinny być traktowane jak sygnały alarmowe.
Pierwsze pytanie, które powinni zadać lekarze potencjalnym alkoholikom, brzmi: czy przynajmniej raz w miesiącu wypijasz sześć lub więcej drinków na jedno posiedzenie? Przy tym oczywiście niekoniecznie chodzi o drinki, ale też np. o piwa, lampki wina, kieliszki wódki, itp.
Drugie pytanie brzmi: czy w ciągu ostatnich dwóch lat zdarzyło się, że pod wpływem alkoholu zrobiłeś coś, czego potem żałowałeś? Takie zachowanie sugeruje utratę kontroli nad piciem.
Wystarczy odpowiedzieć twierdząco na jedno pytanie, żeby podejrzewać u siebie problem z alkoholem. Pozytywna odpowiedź na dwa pytania oznacza alkoholizm aż w 87,2 procentach przypadków. Dwie odpowiedzi przeczące pozwalają wykluczyć problem alkoholowy u 79,8 procent badanych.
Każda osoba, u której w ten sposób stwierdzi się alkoholizm, musi oczywiście poddać się dalszym testom. Warto jednak posiadać takie proste narzędzie diagnostyczne, żeby szybko stwierdzić, czy warto kierować pacjenta na dalsze badania.
Bezpieczna dawka alkoholu to 4 jednostki dla mężczyzn i 2 jednostki dla kobiet. Jednostka alkoholu to w przybliżeniu: jedno małe piwo, kieliszek wina albo mały kieliszek wódki. Wydaje się, że jeżeli od czasu do czasu poszalejemy i przekroczymy tę ilość, to wszystko jest w porządku. Jednorazowy wyskok zapewne nie przyniesie wielkiej szkody dla naszego zdrowia. Gorzej, jeżeli alkoholowe ekscesy zaczynają powtarzać się częściej.
Czasem nie zdajemy sobie sprawy, że ilość alkoholu, która wydaje nam się niewielka, tak naprawdę staje się już alarmująca. Stąd arbitralna norma sześciu drinków na jedno posiedzenie. Jeżeli jednak ktoś regularnie wypija cztery czy pięć drinków, nie oznacza to, że powinien czuć się rozgrzeszony. Chodzi głównie o to, jak bardzo rośnie nasza tolerancja.
Tak samo ważnym sygnałem ostrzegawczym jest utrata kontroli po alkoholu. Oznacza to niebezpieczne picie i powinno być dla nas alarmujące.
A co, jeżeli odpowiedzieliśmy pozytywnie na oba pytania? Psycholodzy zgadzają się z tym, że najważniejsze jest przyznanie się przed samym sobą do problemu. To klucz do tego, żeby rozpocząć pracę nad sobą i skuteczną terapię. Może więc warto sięgnąć po fachową pomoc?
(sr/mtr), kobieta.wp.pl