Dodatkowa godzina snu czy ćwiczenia?
Jedni uważają, że dobry sen (nawet dłuższy niż 8 godzin) ma niezwykle dobroczynne działanie dla organizmu, inni są zdania, że aby prawidłowo funkcjonować, wystarczy już 6-7 godzin odpoczynku. Powstaje więc dylemat: wstać wcześniej i poćwiczyć, czy pozwolić organizmowi dokończyć odprężający sen?
Rozwiązuje go Shawn D. Youngstedt, badacz z Uniwersytetu Południowej Karoliny (University of South Carolina) w Kolumbii. Jego zdaniem, wyjście rano z domu, by poćwiczyć, pozwala uregulować zegar biologiczny tak, że po jakimś czasie sami powinniśmy budzić się wcześniej. Specjalista twierdzi, że wbrew popularnemu przekonaniu, pełne osiem godzin snu niekoniecznie musi być dobre dla naszego zdrowia, tymczasem aktywność fizyczna zawsze przynosi korzyści.
Ważny jest tu jednak zdrowy rozsądek. Młode mamy czy osoby, które pracują do późnych godzin w nocy, potrzebują odpoczynku, nie warto więc w takich sytuacjach poświęcać godziny ze swojego snu, by iść ćwiczyć. Lepiej znaleźć wtedy czas na aktywność fizyczną o innej porze dnia. Brak odpowiedniej ilości snu objawia się zmęczeniem i zaburzeniami koncentracji, ale może też prowadzić do depresji, otyłości, chorób serca i cukrzycy. Wybierajmy więc ćwiczenia fizyczne tylko wtedy, gdy udało nam się przespać w nocy minimum 7 godzin.