Dopadł ją syndrom zimnej kołdry. Szybko ruszyła na "łowy"

Kiedy za oknem robi się szaro i zimno, wielu singli zaczyna rozglądać się za partnerem. Chcą w ten sposób umilić sobie okres jesienno-zimowy. - Zaszywamy się wtedy w domach i częściej myślimy o bliższych relacjach z innymi - mówi psycholożka Barbara Strójwąs.

ParaWielu singli w okresie jesienno-zimowym dopada syndrom zimnej kołdry - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images
Iwona Wcisło

Syndrom zimnej kołdry to określenie stanu, z jakim wielu singli mierzy się w okresie jesienno-zimowym. Wystarczy, że robi się chłodniej, a wieczory stają się dłuższe, by pojawiło się uczucie samotności i nagłej potrzeby poczucia bliskości drugiego człowieka.

- Myślę, że pory roku wpływają na to, jak wyglądają nasze relacje. Wiosną, kiedy wszystko budzi się do życia, z jednej strony zaczynamy wychodzić do ludzi, ale z drugiej – możemy tracić zainteresowanie byciem w związku. Natomiast, kiedy robi się zimno, ciemno i ponuro, zaszywamy się w domach i częściej myślimy o bliższych relacjach z innymi - mówi Barbara Strójwąs, psycholożka i właścicielka Biura Randkowego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Martyna Wojciechowska chodzi na randki w ciemno. Jest gotowa na nową miłość?

"Fajnie móc się do kogoś przytulić"

Słowa ekspertki potwierdza historia Magdy Ptak, która jest 31-letnią singielką. A przynajmniej przez większą część roku, bo zwykle jesienią mierzy się z syndromem zimnej kołdry.

- Jestem singielką z wyboru. Byłam w kilku poważnych związkach, ale to nie dla mnie - stwierdza. - Jestem ekstrawertyczką, mam wielu znajomych, z którymi uwielbiam spędzać czas. Nie mam też problemu z tym, żeby pójść samej do kina albo pojeździć na rolkach. Wiosną i latem mam tyle zajęć, że właściwie nie odczuwam, że jestem sama.

Trudniejszy czas dla Magdy zaczyna się z końcem października, kiedy znajomi zaszywają się ze swoimi partnerami w domach, a i jej mija ochota na wychodzenie dokądkolwiek. Doskwiera jej wtedy brak partnera, czego zupełnie nie odczuwa w ciepłych miesiącach.

- Dla mnie jesień i zima to czas oglądania seriali, czytania książek i wylegiwania się pod ciepłym kocem. Fajnie móc się wtedy do kogoś przytulić i "dogrzać". Wtedy zwykle zaczynam się rozglądać za kimś, kto mógłby mi umilić ten okres. Koleżanki śmieją się, że ruszam na łowy - przyznaje kobieta.

Barbara Strójwąs podkreśla, że choć złota polska jesień ma dużo uroku, to kiedy szybciej zaczyna się robić ciemno i jest coraz zimniej, nasz nastrój zaczyna się obniżać. - A im bliżej zimy, tym gorzej - stwierdza. - Pojawia się nostalgia, melancholia i mam wrażenie, że ludzie robią się tacy "mięciutcy", bardziej bezbronni. Im większą pustkę zaczynają odczuwać, tym bardziej się otwierają na innych ludzi i budowanie relacji.

Byle do wiosny

Jesienią zeszłego roku na urodzinach koleżanki Magda poznała Bartka*. Pewnie, gdyby spotkali się latem, nie zwróciłaby na niego szczególnej uwagi. Ale widać syndrom zimnej kołdry dał o sobie znać i od razu wpadł jej w oko.

- Był miły, czarujący i nawet całkiem przystojny, dlatego pomyślałam: "Raz się żyje". Dałam mu swój numer telefonu i zaproponowałam wyjście na kawę. Nie ukrywał zdziwienia, ale dał się namówić na spotkanie. Potem było kolejne i ani się obejrzeliśmy, jak każdy wieczór zaczął spędzać u mnie – relacjonuje Magda.

Sielanka trwała niemal do marca, ale kiedy dni stawały się dłuższe i coraz więcej czasu zaczęli spędzać poza domem, ich drogi zaczęły się rozmijać. - Odbyliśmy poważną rozmowę i zgodnie stwierdziliśmy, że było miło, ale się skończyło. Rozeszliśmy się bez żalu.

- Kto z nas nie lubi stanu zakochania? Pojawiają się wtedy wystrzały dopaminy, serotoniny, czyli tzw. hormonów szczęścia. Naturalne więc, że człowiek, który ma obniżony nastrój, dąży do podniesienia ich poziomu i np. wchodzi w związek, który staje się dla niego lekarstwem – tłumaczy psycholożka.

- Dążyłabym jednak do zrozumienia, dlaczego daną osobę relacje interesują jedynie w takiej ograniczonej czasowo i sezonowo formie – podsumowuje.

Jesienią szybciej przechodzimy do rzeczy

Na pytanie o doświadczenia związane z syndromem zimnej kołdry Agata aż się wzdryga. Choć nigdy wcześniej nie słyszała tego określenia, uważa, że padła jego ofiarą.

- Na imprezie andrzejkowej poznałam chłopaka. Od razu złapaliśmy kontakt i przetańczyliśmy razem całą noc. Na drugi dzień zadzwonił, a że była paskudna pogoda, spotkaliśmy się u niego w domu. Zaimponował mi, bo się bardzo postarał - ugotował pyszną kolację, zadbał o romantyczny nastrój - wspomina.

- Wino szybko uderzyło nam do głowy i skończyliśmy w łóżku. Bałam się, że skoro dostał to, co chciał, to już się do mnie nie odezwie. Ale nic z tych rzeczy – dodaje.

Zaczęli spotykać się regularnie. Agata podkreśla, że jej nowy partner był niezwykle czarujący i rozpieszczał ją na każdym kroku. A ona czuła nie tylko motyle w brzuchu, ale i coraz większe zaangażowanie.

"Poczułam się wykorzystana"

Czar prysł w maju po komunii jego chrześniaka, na której byli razem. Mężczyzna miał coraz mniej czasu dla Agaty. Przestał się też starać i dbać o ich relację. Wyczuwała coraz większy dystans.

- W końcu nie wytrzymałam i przyparłam go do muru, żądając wyjaśnień. Na początku próbował coś kręcić, ale w końcu wypalił, że dusi się w naszym związku i potrzebuje oddechu. Zaproponował przerwę, ale... nigdy potem już się do mnie nie odezwał. Po prostu mnie zghostował (zerwał kontakt bez słowa wyjaśnienia - przyp. red.) - mówi z żalem.

Od jego znajomych dowiedziała się później, że to jego stała praktyka – szukanie partnerki na jesień i zimę, by zerwać z nią na wiosnę. - Poczułam się wykorzystana – podsumowuje Agata.

* Imiona zmienione na prośbę bohaterów.

Iwona Wcisło, dziennikarka Wirtualnej Polski

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Wybrane dla Ciebie

Hilary Duff była gwiazdą lat 2000. Tak wygląda po latach
Hilary Duff była gwiazdą lat 2000. Tak wygląda po latach
Wystroiła się w spódniczkę mini. Kolor to hit jesieni
Wystroiła się w spódniczkę mini. Kolor to hit jesieni
Była żoną Marilyna Mansona. "Pogrążyliśmy się w kompletnej rozpuście"
Była żoną Marilyna Mansona. "Pogrążyliśmy się w kompletnej rozpuście"
Będą się zachwycać rosołem. Wystarczy dodać jeden składnik
Będą się zachwycać rosołem. Wystarczy dodać jeden składnik
Kończy 91 lat. Tak wygląda dziś Brigitte Bardot
Kończy 91 lat. Tak wygląda dziś Brigitte Bardot
Została żoną. Wiadomo, kto zaprojektował jej suknię ślubną
Została żoną. Wiadomo, kto zaprojektował jej suknię ślubną
Pozowała dla "Playboy'a". Tak wyglądała na okładce
Pozowała dla "Playboy'a". Tak wyglądała na okładce
"Singapurski pocałunek" zna niewiele osób. Na czym polega?
"Singapurski pocałunek" zna niewiele osób. Na czym polega?
Prysznic rano czy wieczorem? Lekarka mówi, co jest lepsze
Prysznic rano czy wieczorem? Lekarka mówi, co jest lepsze
Nie łącz z ziemniakami. Szkodzi zdrowiu
Nie łącz z ziemniakami. Szkodzi zdrowiu
Pokazała córki. Tak wyglądają nastolatki
Pokazała córki. Tak wyglądają nastolatki
Trendy prosto z Mediolanu. Oto co będziemy nosić już wiosną
Trendy prosto z Mediolanu. Oto co będziemy nosić już wiosną