WAŻNE
TERAZ

Przedwczesny koniec meczu Świątek w Pekinie. Rywalka zrezygnowała z gry

Drażni ją córka partnera. "Jest roszczeniowa"

Irytacja, złość, agresja – niektórzy patchworkowi rodzice właśnie to czują do dzieci swojego partnera lub partnerki. Brak sympatii i niechęć do członków nowej rodziny często są przyczyną trudnych do rozwiązania konfliktów. – Stworzenie dobrej, przyjacielskiej relacji z dziećmi nowego partnera lub nowej partnerki to nie lada wyzwanie. Wymaga dojrzałości, dużo dobrej woli i cierpliwości – uważa psycholożka Magdalena Piotrowska.

Rodzina patchworkowa - trudne relacje, które trzeba poukładaćRodzina patchworkowa - trudne relacje, które trzeba poukładać
Źródło zdjęć: © Getty Images | RAFAEL BEN ARI

38-letnia Monika, architektka systemów informatycznych z Krakowa, najbardziej nie lubi, gdy 12-letnia Wiktoria, córka jej męża z poprzedniego związku, zostaje u nich w domu dłużej niż przez weekend. – Nie chodzi tylko o to, że mamy małe mieszkanie, zaledwie dwa pokoje, 50 metrów, na których mieszkamy we czwórkę – oprócz nas jeszcze dwie nasze córki, dwulatka i pięciolatka – opowiada kobieta.

– Do tego dochodzi roszczeniowa postawa Wiktorii. Wszystko trzeba jej podać, przynieść, załatwić. Gdy proszę ją, żeby sama coś zrobiła, włączyła się w prace domowe, choćby rozładowywanie czy pakowanie zmywarki lub przenoszenie ze stołu naczyń do kuchni, zawsze ma coś innego do roboty. Jest leniwa i na dodatek krnąbrna, bo na moje uwagi często reaguje unoszeniem ramion i powiedzeniem: "mama nic mi nie każe w domu robić".

Gdy dziecko w niczym nie pomaga

Zdaniem psycholożki Magdaleny Piotrowskiej, ułożenie relacji w patchworkowej rodzinie, a taką tworzy kobieta i mężczyzna, którzy mają dzieci z poprzednich związków, jest trudne i wymagające dla wszystkich. – Często zbudowanie relacji z dziećmi partnera lub partnerki, z początku pozornie łatwe, okazuje się znacznie bardziej skomplikowane -tłumaczy specjalistka. - To za sprawą pojawiających się problemów, których wcześniej się nie znało.

Monika mówi, że wstydzi się swoich uczuć wobec córki obecnego partnera, ale ta wywołuje w niej irytację i agresję. – Nie lubię tej dziewczynki – mówi z żalem w głosie kobieta. – Męczy mnie jej obecność. Nie tylko jest roszczeniowo nastawiona do świata, ale też bardzo zazdrosna o swoje młodsze przyrodnie siostry. Ciągle chce mieć to, co one, bawić się ich zabawkami, być traktowana jak maluszek.

- Próbowałam rozmawiać z mężem, ale bezskutecznie. Moim zdaniem to on ma po prostu wyrzuty sumienia z tego powodu, że Wiktoria wychowuje się na co dzień bez niego. Poza tym ma fatalne relacje z matką dziewczynki i nieustannie rywalizuje o córkę. W efekcie mała to wykorzystuje i robi, co chce - tłumaczy.

- Przyszywani opiekunowie często czują się zagubieni, bo nie wiedzą, jaką rolę mają pełnić wobec dzieci partnera lub partnerki – przekonuje Piotrowska. – Wtedy niezbędne jest ustalenie tego z partnerem, a nie z dzieckiem, choć oczywiście jego preferencji i woli nie można w tej sytuacji pomijać. Ale to dorośli ustalają zasady i to oni przede wszystkim są zobowiązani do ich przestrzegania. Inaczej dziecko nie będzie się czuło ani bezpiecznie, ani pewnie, bo brak zasad wprowadza w życie dziecka chaos.

Postawienie granic jest bardzo ważne, a pozwalanie dziecku na wszystko po to, żeby wynagrodzić mu brak jednego z rodziców na stałe, to prosta droga do katastrofy. Dziecko bez granic czuje się zagubione i nie wie, czym kierować się w życiu. A to może mieć przełożenie na jego decyzje, m.in. wtedy, gdy będzie nastolatkiem. Dlatego tak ważne jest m.in. ustalenie zakresu obowiązków każdego z domowników i egzekwowanie ich.

Partner jest ważniejszy niż dziecko?

46-letni Darek, monter telewizji kablowej z Warszawy, jest ojcem trójki dorosłych już dzieci; najstarszy syn mam 24 lata, środkowa córka 19 lat, najmłodsza właśnie skończyła 18. Siedem lat temu związał się z 11 lat od siebie młodszą Małgorzatą, matką obecnie 15-letniego Janka. Zdaniem Darka, związek jego i Małgorzaty przechodzi kryzys właśnie z powodu jej syna.

– Najgorsze jest to, że gdy dochodzi do awantury między mną a Jankiem, to matka staje po jego stronie. A przecież powinna po mojej, bo to ja jestem jej partnerem, a nie dzieciak, który niebawem wyfrunie z domu – skarży się Darek. – Przecież partner jest ważniejszy niż dziecko! Oczywiście dzieci są istotne, trzeba je kochać – sam jestem ojcem trójki, ale gdy dochodzi do konfliktów, to dorośli zawsze powinni stanowić jeden front, monolit. Inaczej dziecko manipuluje i kręci dorosłymi jak chce.

Tej opinii nie podziela Magdalena Piotrowska, której zdaniem rolą matki zawsze jest chronić dziecko, zwłaszcza w sytuacjach konfliktowych. – Oczekiwanie, że kobieta będzie stawała zawsze po stronie partnera, gdy ten wejdzie w konflikt z jej synem, może wskazywać na to, że jej partner jest o chłopca zazdrosny i rywalizuje z nim o względy jego matki – uważa psycholożka. – Dojrzały mężczyzna nie bierze udziału w awanturze, nawet jeśli nastolatek ją wszczyna. W takiej sytuacji lepiej jest nie eskalować konfliktu, tylko dążyć do jego załagodzenia i spokojnego rozwiązania problemu.

Darek jest zdania, że syn jego partnerki jest krnąbrny, ponieważ nie czuje męskiej ręki. – Jego ojciec mieszka za granicą, z synem kontaktuje się tylko przez telefon lub internet – opowiada mężczyzna. – Chłopak nie ma nikogo przed kim czuje respekt i stąd u niego takie zachowania. A jego matka zamiast pokazać mu, kto rządzi w domu, stara się rozsądzać wszystkich, co prowadzi do tego, że wszyscy na wszystkich są źli.

Zdaniem Piotrowskiej, kobieta – matka ma niezwykle niewdzięczną rolę arbitra w takich sytuacjach. – Zapewne lepiej dla wszystkich byłoby, gdyby dorosły mężczyzna sam ułożył sobie relacje z nastolatkiem, z którym mieszka i nie angażował matki chłopca w spory między jej synem a sobą – przekonuje psycholożka. – Ułożenie stosunków z dzieckiem partnerki lub partnera wymaga dojrzałości, ale też dobrej woli i zrozumienia.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Coraz droższe wakacje. Psycholog ma dla rodziców jedną radę

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie

Dostała paczkę od Nawrockiej. Wiemy, co było w środku
Dostała paczkę od Nawrockiej. Wiemy, co było w środku
Ksiądz odmówił mu ślubu. Wszystko przez głośny skecz
Ksiądz odmówił mu ślubu. Wszystko przez głośny skecz
"Ja, ja, ja i ja". Córka bez ogródek mówi, jakim był ojcem
"Ja, ja, ja i ja". Córka bez ogródek mówi, jakim był ojcem
Olśniła w "TzG". Suknia z nietypowym dekoltem to prawdziwy majstersztyk
Olśniła w "TzG". Suknia z nietypowym dekoltem to prawdziwy majstersztyk
Zniknęła na lata i odrzucała pomoc. Oto jak dziś wygląda życie Dmoch
Zniknęła na lata i odrzucała pomoc. Oto jak dziś wygląda życie Dmoch
Założyła marynarkę na gołe ciało. Było o krok od wpadki
Założyła marynarkę na gołe ciało. Było o krok od wpadki
Aleksandra Kisio w "Tańcu z gwiazdami". Dawno nie widziana aktorka zachwyciła
Aleksandra Kisio w "Tańcu z gwiazdami". Dawno nie widziana aktorka zachwyciła
Boją się kinky seksu. Seksuolożka mówi, na czym polega
Boją się kinky seksu. Seksuolożka mówi, na czym polega
Spokojny sen bez bólu. Oto pozycje dla osób przewlekle chorych
Spokojny sen bez bólu. Oto pozycje dla osób przewlekle chorych
Nie potrzebowali "papierka". Ślub wzięli tylko dla córki
Nie potrzebowali "papierka". Ślub wzięli tylko dla córki
"Lepiej nie kupuj". Najgorsze smarowidło do chleba
"Lepiej nie kupuj". Najgorsze smarowidło do chleba
Nawet 5 tys. zł. Lepiej, żebyś nie miał w koszyku
Nawet 5 tys. zł. Lepiej, żebyś nie miał w koszyku