Hanna Lis o pierwszej ciąży. "O mały włos nie pożegnałam się z życiem"
Hanna Lis opowiedziała w mediach społecznościowych o ciężkim porodzie, który mógł skutkować jej śmiercią. Historia dziennikarki to wyraz solidarności z kobietami walczącymi o prawo do wyboru. "Wybrałam zaryzykować. Ale to był MÓJ WYBÓR, a nie: PiS-u, Konfederacji, Ordo Iuris, biskupów, czy jakiejś pani Godek" – napisała.
26.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:21
Hanna Lis otwarcie krytykuje zaostrzenie przepisów antyaborcyjnych. Na swoim profilu w mediach społecznościowych odniosła się m.in. do ostatnich wypowiedzi Kai Godek i zapowiadanych przez nią kolejnych ograniczeń dotyczących prawa kobiet do terminacji ciąży. Dziennikarka napisała, że "piekło kobiet" dopiero się zacznie.
Zobacz także
"Czy wiecie, że Kaja Godek, sojuszniczka fundamentalistycznej władzy PiS i koszmarny spiritus movens wyroku pseudo Trybunału Konstytucyjnego szykuje kobietom kolejne tortury? W wywiadzie dla "Radia Zet" zapowiada całkowity zakaz aborcji. Także w przypadku ciąż pochodzących z gwałtu i tych zagrażających życiu kobiet. Zdaniem pani Godek, aborcja w przypadku ciąży powstałej w wyniku gwałtu musi być zakazana" – tłumaczyła dziennikarka. Dalej napisała, że działaczka pro-life powinna spojrzeć w twarz skrzywdzonej 13-latce, zanim wypowie się w tak trudnym temacie, jak całkowity zakaz aborcji.
Hanna Lis o trudnej ciąży
Hanna Lis w emocjonalnym wpisie podzieliła się także własnym doświadczeniem. Opisała historię swojej ciąży, podczas której doszło do przedwczesnego odklejenia się łożyska. Niesie ono za sobą możliwość różnych ciężkich powikłań, mogących doprowadzić nawet do śmierci matki lub dziecka. Innymi skutkami są wstrząs hipowolemiczny, zaburzenia krzepnięcia krwi, udar maciczno-łożyskowy, uszkodzenie narządów matki oraz zator spowodowany płynem owodniowym.
"Dość tej dyktatury! Sama o mały włos nie pożegnałam się z życiem w mojej pierwszej ciąży. Wrzuć w Google’a "odklejenie łożyska" pani Godek! Przeczytaj ze zrozumieniem, o ile to w ogóle możliwe w twojej zabetonowanej, fundamentalistycznej głowie. (...).Ten sam ból, lęk i taniec między życiem, a śmiercią powtórzył się w mojej drugiej ciąży. W obu miałam wybór: zaryzykować, albo zakończyć. Wybrałam zaryzykować. Ale to był MÓJ WYBÓR - odczepcie się od sumień kobiet" – napisała Hanna Lis.
Wypowiedź podsumowała słowami, że jako kobieta i matka, nie zgadza się, aby ktokolwiek rościł sobie prawo do decydowania o "naszym losie, zdrowiu, życiu i sumieniu". "Dość opresyjnego państwa" - skwitowała.
Wyrok Trybunały Konstytucyjnego i protesty w całej Polsce
Od czwartku w całej Polsce trwają protesty przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego. To skutek wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który tego dnia orzekł, że przepis zezwalający - na mocy ustawy z 1993 r. - na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.
Manifestujący protestowali m.in. przed domem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, siedzibą PiS w Warszawie oraz na ulicach wielu miast w Polsce; w niedzielę odbyły się protesty także w kościołach.