GotowaniePrzepisyHistoria czekolady

Historia czekolady

Historia czekolady
Źródło zdjęć: © sxc.hu
07.01.2010 16:21, aktualizacja: 23.06.2010 14:28

Aby poznać historię czekolady, należy cofnąć się o jakieś 2500 lat…

Czekolada to kusząca słodycz, poprawiacz nastroju lepszy niż alkohol oraz silny afrodyzjak. Biała, mleczna, gorzka, z orzechami, migdałami czy rodzynkami – zawsze smakuje wybornie. Jadły ją nasze babcie, mamy, teraz jemy my i nasze dzieci. Jednak tym słodkim przysmakiem zajadali się już w starożytności. Aby poznać historię czekolady, należy cofnąć się o jakieś 2500 lat.

Historia czekolady sięga terenów obecnego Meksyku, gdzie zamieszkiwały starożytne plemiona indiańskie Olmeków. Ludy te początkowo prowadzące na wpół koczowniczy styl życia z czasem ewoluowały: trudniły się rolnictwem, rybołówstwem, a nawet budownictwem. Jak nietrudno się domyślić, strefa klimatyczna występująca w Ameryce Środkowej (klimat podrównikowy wilgotny) daje optymalne warunki dla kakaowca – drzewa z nasion, którego powstaje kakao. Olmecy jako pierwsi poznali jego smak.

Następni byli Majowie, którzy zajęli się uprawą kakaowca i z jego nasion produkowali napój. To właśnie Majowie doszli do perfekcji w obróbce nasion – prażyli je i mielili. Jednak nie każdy mógł się zachwycać wybornym smakiem czekolady, ponieważ ta była przeznaczona dla zamożniejszych obywateli.

Napój spożywano także podczas wszelkich uroczystości, jak narodziny, pogrzeby, zaręczyny, śluby i uroczystości religijne. Kolejno czekolada trafiła „w ręce” Azteków, gdzie zyskała miano „nektaru bogów”, wszak pił ją sam władca Montezuma. Rosnąca popularność sprawiła, że czekolada stała się swego rodzaju środkiem płatniczym. Za ziarna kakaowca można było kupić zwierzęta, ryby, nasiona i przyprawy, ale również pełniły one funkcję swego rodzaju honorariów.

Długa droga do Europy

Europejczycy długo musieli czekać, aż czekolada zawitała na stary kontynent. Do dzisiejszego dnia tak naprawdę nie wiadomo, czy sprowadzenie czekolady do Europy zawdzięczamy Hernanowi Cortezowi, który w latach 1519-1524 podbił terytorium zamieszkiwane przez Azteków, czy też Krzysztofowi Kolumbowi.

Jedno jest pewne – to Cortez był pierwszym, który spróbował napoju czekoladowego, a który to wcale mu nie smakował. Kolumb natomiast był tym, który 15 sierpnia 1502 roku wniósł nasiona kakaowca na pokład swojego statku. Zaintrygowani Hiszpanie za wszelką cenę chcieli poznać i ulepszyć recepturę czekoladowego napoju. Po wielu eksperymentach przyprawy dodawane przez Azteków (m.in. chilli) zostały zastąpione cukrem, cynamonem, wanilią i wieloma innymi aromatycznymi składnikami. Słodka czekolada podbiła Hiszpanię, a niedługo później pozostałe państwa Europy. Ale to jeszcze nie koniec historii. Warto wspomnieć chociażby o sprzeciwie władz kościelnych, który miał miejsce w XVII wieku. Jak wiadomo czekolada jest napojem odżywczym i pobudzającym, dlatego była pita przez hiszpańskie damy na mszach – miało to na celu pomóc przetrwać jakoś te długie i nudne liturgie. Jako pierwszy sprzeciwił się temu biskup wywieszając na drzwiach świątyni kartkę, na której widniał kategoryczny zakaz picia ów napoju podczas mszy pod
groźbą ekskomuniki.

Groźby nie pomogły, gdyż wierni zaczęli omijać szerokim łukiem mury świątyni, a sam biskup niedługo później został otruty. Do Polski czekolada trafiła w XVIII wieku i wprowadził ją najprawdopodobniej August II Mocny, który był wielkim miłośnikiem tego słodkiego napoju. Z kolei pierwsza polska pitna czekolada powstała w roku 1859, a twórcą jej receptury był sam Ernest Karol Wedel.

Dążenie do doskonałego smaku

W XIX wieku cukiernicy stale dążyli do poprawy receptury. Za wszelką cenę starano się opracować coraz to nowsze sposoby na czekoladę. Zaczęto sprzedawać czekoladę w tabliczkach jako kuwerturę służącą np. do polewania słodkich tortów, ciast i ciasteczek. Henry Nestle sporządził recepturę czekolady mlecznej, a Włosi dodali do niej bakalie i owoce.

Jak jest dziś?

W obecnych czasach idąc do marketu czy cukierni często nie wiemy, na jaką czekoladę się zdecydować. Oprócz tych do picia, mamy do wyboru czekolady w tabliczkach, ciasta i torty czekoladowe, draże, bombonierki, lody, praliny i wiele innych słodyczy. Smak bohaterki tego tekstu może być także wzbogacony wyraźną domieszką mięty, karmelu, truskawek, śliwek, a nawet arbuza. Dlatego też każda z nas z pewnością znajdzie coś dla siebie.

A co kryje się we wnętrzu tego słodkiego przysmaku? Okazuje się, że bardzo wiele: magnez, żelazo, cynk, potas, wapno, szereg witamin (m.in. A, E, B6, B12), fenyloetyloamina (występująca również w ludzkim mózgu), naturalne roślinne przeciwutleniacze (polifenole), kofeina, anandamid (neuroprzekaźnik) i teobromina (m.in. obniża ciśnienie, wzmacnia naczynia krwionośne, usprawnia pracę serca).

Uwaga!

Czy wiesz, że czekolada zjedzona przez psa może doprowadzić do jego śmierci? Otóż ten słodki przysmak powoduje zatrucie u zwierzaka, a w przypadku pochłonięcia większej ilości - śmierć! Za taki stan rzeczy odpowiedzialna jest teobromina, której organizm psa nie jest w stanie szybko metabolizować. Wystarczy zaledwie 250 gram czekolady mlecznej lub 30 gram gorzkiej, aby pies ważący ok. 5 kg (np. Yorkshire Terrier) nie dożył kolejnego dnia. Im waga psa większa, tym śmiertelna dawka czekolady także wzrasta.

Źródło artykułu:WP Kobieta