Blisko ludziIvanka Trump oderwana od rzeczywistości? Po tych słowach zawrzało

Ivanka Trump oderwana od rzeczywistości? Po tych słowach zawrzało

Magdalena Drozdek
08.04.2017 16:41, aktualizacja: 08.04.2017 19:17

Córka prezydenta łatwo nie ma. Media każdego dnia śledzą jej poczynania, miliony osób obserwują ją w mediach społecznościowych. Łatwo się domyślić, że kiedy Ivanka udzieliła pierwszego od miesięcy wywiadu, jej słowa odbiły się głośnym echem w całych Stanach.

Na wydarzeniu Women in the World Summit Scarlett Johansson przyznała, że nie kryje rozczarowania Ivanką Trump. Aktorce nie spodobał się wywiad córki Donalda Trumpa, w którym to próbowała przekazać, że stara się dobrze sprawować swój urząd.

Żeby nie być gołosłownym, przytaczamy fragmenty ze słynnego już wywiadu Ivanki: "Jeśli być współwinną ma oznaczać, że chcę być siłą dla wspólnego dobra, to tak, jestem współwinna. Nie jestem w stanie powiedzieć, czy moi krytycy, gdyby znaleźli się w tak unikalnej, bezprecedensowej roli, postąpiliby inaczej", "Jest mnóstwo sposobów, by twój głos był usłyszany w społeczeństwie. Czasem trzeba iść na protest, czasem do telewizji i publicznie się wypowiedzieć. A czasem trzeba być mniej bezpośrednim. Kiedy nie zgadzam się z ojcem, on to wie". Jednak największe oburzenie wzbudziło jej wyznanie, że choć chce walczyć o prawa kobiet w Ameryce, to będzie robić to po cichu.

- Muszę powiedzieć, że to naprawdę było zaskakujące, dziwne. Myślę, że nie można mieć wszystkiego – stwierdziła Scarlett Johansson. - Jeśli zaczynasz pracę jako rzecznik interesu publicznego, to musisz działać publicznie, prawda? A ona powiedziała coś, co szczególnie mnie rozczarowało, a mianowicie, że największe oddziaływanie czy zmiana, jakiej by dokonała, odbyłaby się za zamkniętymi drzwiami. Nikt by nie wiedział, że to ona za nią stoi. Pomyślałam sobie: "Cóż, to inspirujące". Jak bardzo staroświecka jest idea, że za każdym wielki mężczyzną stoi wybitna kobieta? A co z byciem przed tą osobą, obok niej albo działaniem na własną rękę? – dodała.

Aktorka przyznała, że wcześniej spotkała się kilka razy z Ivanką, mają wspólnych znajomych, wychowywały się w tym samym mieście. – Jest bardzo elokwentna, mądra, inteligentna i ujmująca. Ten wywiad zbił mnie z tropu - powiedziała.

Podczas tego samego wydarzenia Johansson dostała pytanie, czy nie chciałaby kandydować. – Nie wiem. Zawsze interesowałam się lokalną polityką. Myślę, że właśnie tam dokonuje się najskuteczniejszych zmian dla swojej społeczności – przyznała z rozbawieniem aktorka. – Nigdy niczego nie wykluczam, ale na ten moment w moim życiu naprawdę dużo się dzieje. Myślę, że z bardzo małą córką i rzeczami związanymi z karierą, które nadal chciałabym zrobić, nie potrafię sobie wyobrazić takiej możliwości jeszcze przez długi czas.

Przypomnijmy, to nie pierwszy raz, kiedy Johansson punktuje zachowanie Ivanki. Wcześniej wzięła udział w parodii reklamy perfum, w której to grała właśnie córkę prezydenta. Prześmiewczy spot, przygotowany przez twórców "Saturday Night Live", był hitem sieci, o czym pisaliśmy w marcu tego roku.

Scarlett nie kryje swojej antypatii wobec obecnego prezydenta, co wielokrotnie podkreślała w publicznych wystąpieniach. Czy i tym razem narazi się na krytykę z jego strony? Pamiętajmy, że Donald Trump nie zachowuje zimnej krwi, gdy w grę wchodzi atak na jego córkę i potrafi bronić jej jak lew.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (77)
Zobacz także