Jak wygodnie ubrać niemowlę?

Jak wygodnie ubrać niemowlę?

Jak wygodnie ubrać niemowlę?
11.06.2008 15:50, aktualizacja: 30.05.2010 20:18

Jak uchronić się przed kupnem dla maluszka czegoś, co zalegnie na dnie komody?

Kompletowanie garderoby dla niemowlaka jest zajęciem tyleż przyjemnym, co niełatwym. Jak wybrać to, co naprawdę przyda się maluszkowi? Jak uchronić się przed kupnem czegoś, co zalegnie na dnie komody?

Wieszaki z ubrankami dla maluszków kuszą soczystymi kolorami i fikuśnymi wzorami, którym niejedna mama nie może się oprzeć. W gazetach i Internecie aż roi się od porad, jak skompletować wyprawkę dla niemowlaka, ile par śpioszków, kaftaników i innych małych ubranek kupić. Zwykle jednak każda z młodych mam dopiero po kilku miesiącach przekonuje się, które z ubranek są naprawdę praktyczne i wygodne dla jej dziecka i dla niej samej. Nawet najpiękniejsze ubranka mogą wylądować na dnie szuflady, jeśli nasze maleństwo nie będzie się w nich czuło wygodnie.

Ogrodniczki jak dla laleczki, czy urocze body z zabawnym napisem są dla młodych rodziców kuszącym kąskiem. Jednak nie wszystko, co wygląda jak garderoba dla małej miss czy mistera, nadaje się do noszenia przez niemowlęta. Pytając nieco bardziej doświadczonych mam, co w ich przypadku się sprawdziło, a co okazało się niewypałem, możemy uniknąć straty pieniędzy i męczarni z wkładaniem ubranek, przy których nasze dziecko wije się i płacze. Zanim więc wydamy przy kasie fortunę na modne, urocze i niepraktyczne ciuszki, posłuchajmy rad doświadczonych koleżanek i z bogatej oferty bluzeczek, śpioszków i sweterków wybierzmy to, co rzeczywiście przyda się naszemu maluszkowi.

W niemowlęcych ubrankach najważniejsza jest wygoda, dlatego zamiast zastanawiać się, czy lepsze różowe czy niebieskie śpioszki, wybierzmy taki fason ubranka, który zapewni pełen komfort. Czego zatem unikać? Zupełnie niepraktyczne i niewygodne – szczególnie dla noworodków - są wszelkie kołnierzyki, żaboty i kaptury w bluzach, czy sweterkach. Mogą je uwierać i drapać w szyję, wywołując dyskomfort i w efekcie płacz. Jeśli wybieramy body, zadbajmy, by sprawnie dało się je założyć.

Najlepsze są body zapinane kopertowo, a nie zakładane przez głowę. Z kolei te wkładane przez główkę powinny mieć możliwość odpowiedniego rozszerzenia dekoltu – najwygodniejsze są te zapinane z boku na ramieniu. Wiele osób chwali sobie body ze specjalnym rozszerzanym dekoltem z zakładkami – takie body sprawdza się tylko wówczas, jeśli jest wykonane z naprawdę dobrej jakości bawełny, bowiem takie dekolty łatwo się rozciągają.

Wszelkie spodnie, choć dzieci wyglądają w nich przeuroczo, przez kilka pierwszych miesięcy życia możemy spokojnie zastąpić pajacykami i śpioszkami. Spodnie są znacznie mniej praktyczne i wygodne, bo są zwykle bardziej sztywne. Choć każde dziecko wygląda modnie w jeansach w rozmiarze mini, to jednak trudno uwierzyć, aby czuło się w nich wygodnie. Dżins i gruby sztruks ograniczają ruchy, nie układają się miękko i dlatego mogą uwierać i ugniatać dziecko podczas leżenia. Jeśli wybieramy spodnie, to warto, aby były z miękkiej, przytulnej tkaniny (bawełna, polar) – koniecznie z rozpinanymi w kroku nogawkami, co ułatwia przebieranie. Zarówno w spodniach, jak i w pozostałych częściach garderoby niemowlęcia, szczególnie tej mającej kontakt z ciałem, najlepiej sprawdzają się zatrzaski, a nie guziki, czy zamki błyskawiczne.

Równie niepraktyczne, choć kusząco dekoracyjne są wszelkie sukienki i spódniczki kupowane dla dziewczynek w pierwszych miesiącach życia. Owszem córeczka będzie się w nich pięknie prezentowała leżąc na wznak w łóżeczku, ale na tym kończą się zalety tego typu ubranek. Sukienki i spódniczki są również nie zbyt wygodne dla rodziców – podciągają się i zawijają przy braniu dziecka na ręce.

Oprócz podstawowej garderoby, dziecko na co dzień używa wielu innych drobnych dodatków, które powinny być równie wygodne co spodnie czy body. W życiu maluszka uczącego się jeść, nieodzowne są śliniaczki. Jednak śliniak śliniakowi nierówny. Najszybciej zakłada się i zdejmuje te zapinane na rzep, zaś najlepszą ochronę dają śliniaki z cienkiego ortalionu, które chronią przed zabrudzeniem również rękawki i brzuszek. Mamy nauczone własnym doświadczeniem, wiedzą, że dziecko, które podczas posiłków wierci się, chętnie przejmuje inicjatywę i wkłada łapki do miski, warto przed posiłkiem rozebrać, bowiem śliniak nie ochroni wszystkiego. Lepiej zdjąć spodnie czy ozdobne rajstopki, niż potem walczyć z odplamiaczem, bo jak wiadomo plamy po marchewce czy buraczkach bywają bardzo niewdzięczne w praniu.

Wiele mam ma również spory problem ze skarpetkami swoich pociech. Jak tylko maluch zaczyna wierzgać nóżkami, czołgać się i raczkować, skarpetki rzadko kiedy potrafią zabawić na jego stópkach dłużej niż kilka chwil. Ruchliwy kilkumiesięczny szkrab albo sam zdejmuje skarpetki, albo podczas codziennych zabaw zsuwają mu się z nóżek. Dlatego spośród całej oferty kolorowych skarpetek z misiami, falbankami i pomponikami, warto wybrać takie, które dobrze trzymają się stopy, mają wygodny, nieuciskający ściągacz, są wysokie i pozwalają stopie oddychać.

Podobne problemy rodzice miewają z czapeczkami. Dopóki maluch leży w wózku nieruchomo, sprawdza się praktycznie każda czapka chroniąca czoło i uszy. Kiedy jednak nasz niemowlak ciut podrośnie i zaczyna wiercić na wszystkie strony głową, często okazuje się, że czapka ląduje na twarzy lub czubku głowy. Warto wybrać modele czapki zawiązywane czy zapinane pod szyją na rzep, czy zatrzask.

Nowa epoka w garderobie niemowlęcia zaczyna się, kiedy z pozycji leżącej, maluch rusza na rekonesans mieszkania. Odtąd „żywot” ubranek jest bardzo krótki. Maluch pełzający, siadający, czy raczkujący, eksploatuje swoje urocze ciuszki do tego stopnia, że ani się spostrzeżemy, a na kolanach, piętach czy łokciach zaczną pojawiać się dziury.

Dlatego właśnie dla takiego ruchliwego malca najlepsze są rzeczy w ciemnych kolorach, bo prania odtąd jest znacznie więcej. Świetnie sprawdzają się wszelkie spodnie dresowe, które nie ograniczają ruchów. Najlepiej jest na tym etapie rozwoju dziecka skompletować mu specjalną garderobę do „froterowania” wszystkich kątów i drugą – na wyjścia. Ubranka, w których nasz szkrab będzie pełzał czy raczkował, możemy kupić za grosze w sklepach z używaną odzieżą.

Każda mama najlepiej i najwięcej uczy się o macierzyństwie i jego urokach z własnego doświadczenia. Sama powoli weryfikuje rady i sugestie poradników, koleżanek, mamy czy teściowej. Podobnie jest z kupnem odpowiednich ubranek dla malucha – możemy kupić, to co nam się podoba i potem nie wiedzieć, jak włożyć to na dziecko lub spojrzeć na temat nie tylko z perspektywy tego, co ładne, ale przede wszystkim tego, co wygodne dla naszego dziecka i dla nas.