Zapraszają go do łóżka. Taki seks jest coraz częstszy
Nuda, rutyna czy marazm w łóżku to częsty problem, na który narzekają pary. Możliwości na ponowne rozpalenie ognia w sypialni jest bardzo wiele. Szczególną opcją jest zaproszenie do związku "jednorożca". Nie jest to jednak rozwiązanie dla każdego.
Rutyna w sypialni może być męcząca dla partnerów. Czasem do jej przełamania wystarczy niewiele – spontaniczny stosunek, wyjście poza sypialnię, używanie gadżetów erotycznych lub zdecydowanie się na bardziej szalone pozycje seksualne.
"Jednorożec" może dodać pikanterii w związku. Co to za termin?
Bywa jednak, że potrzebujemy czegoś bardziej szalonego. Jeśli jesteśmy w szczęśliwym i zdrowym związku, ale chcemy otworzyć się na nowe doznania, rozwiązaniem może być zaproszenie do związku tzw. "jednorożca". Jak czytamy w "Glamour", termin ten opisuje osobę dowolnej płci i orientacji seksualnej, która dołącza do pary. Celem może być po prostu seks w trójkącie, ale także otwarcie się na poliamorię, wzajemne zaangażowanie emocjonalne i trwałą relację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podkreśla "The List", pomimo nazwy, "jednorożec" w związku nie jest tak rzadki, jak mogłoby się wydawać. Brytyjski magazyn poinformował o badaniu opublikowanym przez Frontiers in Psychology, według którego 10,7 proc. osób decydowało się na otwarty związek.
Decyzja o trójkącie lub otwartym związku jest poważna. Kluczowa jest otwartość i szczerość
Otwarcie związku czy decyzja o seksie w trójkącie nie powinna być jednak podejmowana pochopnie. Jeśli bierzemy pod uwagę takie rozwiązanie w naszej relacji, musimy porozmawiać o tym z partnerem lub partnerką i ustalić konkretne zasady, według których będziemy postępować. Dobrze też opowiedzieć o swoich potrzebach, a także granicach.
"Według znaczenia słownikowego poliamoria to wielomiłość. Zakłada, że ludzie nie są monogamiczni i mogą tworzyć wartościowe związki równocześnie z więcej niż jedną osobą. Zwolennicy poliamorii nie zgadzają się na narzuconą społecznie normę monogamii i poprzez wielomiłość chcą się spod tej presji uwolnić. Przekonują, że to związki poligamiczne, a nie monogamiczne są naturalne, a poliamoria może być źródłem szczęścia i spełnienia" - wyjaśniał seksuolog i psychoterapeuta Andrzej Gryżewski w rozmowie z WP Kobieta."Warunkiem jest tutaj otwartość, szczerość i jawność, czyli żadna z osób będąca w poliamorycznym związku nie jest oszukiwana czy traktowana nieuczciwie, niesprawiedliwie. Co więcej, w związku poliamorycznym wszystkich jego uczestników łączy więź" - tłumaczy ekspert.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl