Blisko ludziŻycie Genie Willey było istnym koszmarem. Piekło na ziemi zgotował jej ojciec

Życie Genie Willey było istnym koszmarem. Piekło na ziemi zgotował jej ojciec

Genie Willey kilka lat po uratowaniu (Facebook)
Genie Willey kilka lat po uratowaniu (Facebook)
02.01.2022 14:36

Genie Willey przez niemal 13 lat żyła w totalnej alienacji i upokorzeniu. W dzień tkwiła w bezruchu na krześle imitującym toaletę, a w nocy uwięziona była w maleńkim łóżeczku otoczonym drutem kolczastym. Tak straszny los zgotował jej własny ojciec.

Genie Willey urodziła się w 1957 r. w Kalifornii i przez niemal 13 lat życia żyła odizolowana od reszty społeczeństwa. Własny ojciec więził ją w maleńkim i brudnym pokoju, w którym panowała totalna ciemność.

Co więcej, mężczyzna nie pozwolił, by ktokolwiek mógł do niej podejść, a jedynymi dźwiękami, jakie wydawał w obecności dziecka, było szczekanie i warczenie. Gdy dziewczynka próbowała się w jakikolwiek sposób odezwać, była natychmiast karana - bito ją deską.

Koszmar Genie Willey

Żywiona była tylko mlekiem i płatkami śniadaniowymi. Całe dnie spędzała przywiązana do krzesła imitującego toaletę. Nie mogła się poruszać. Wykonywała jedynie delikatne ruchy dłońmi i stopami. Noc spędzała w łóżeczku, które otaczał kolczasty drut. Ponadto Genie ubrana była w kaftan bezpieczeństwa, w związku z czym niemal wszystkie jej ruchy również były skrępowane.

Koszmar dziewczynki trwał aż do 1970 r. Wtedy też została uratowała przez pracownika opieki społecznej. Gdy ją zbadano, ważyła zaledwie 26 kg, a jej rozwój umysłowy odpowiadał zaledwie rocznemu dziecku.

Genie nie umiała przeżuwać jedzenia, często pluła i nie trzymała moczu. Dziewczynka nie była w stanie wyprostować kończyn, a według lekarzy sposób, w jaki się poruszała, przypominał "chód królika".

Wyrok

Zarówno ojciec jak i matka Genie usłyszeli zarzut znęcania się na dzieckiem. Rodzicielka dziewczynki tłumaczyła się despotycznym mężem i bardzo słabym wzrokiem, zaś ojciec Genie na dzień przed rozprawą sądową popełnił samobójstwo. Pozostawił po sobie jedynie kartkę ze słowami: "świat nigdy tego nie zrozumie".

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta