Joanna Racewicz odtworzyła sesję Ołeny Zełenskiej. Tak jasno zaznaczyła, co myśli o parze prezydenckiej Ukrainy
Joanna Racewicz postanowiła odtworzyć zdjęcie dla amerykańskiego Vogue'a, na którym pojawiła się pierwsza dama Ukrainy. Fotografie Ołeny Zełenskiej spotkały się z różnym odbiorem - nie obyło się bez krytycznych komentarzy. Dziennikarka postanowiła na nie odpowiedzieć, jasno zaznaczając swoje stanowisko.
Wywiad oraz sesja zdjęciowa Ołeny Zełenskiej dla amerykańskiego wydania Vogue'a wzbudziły, choć ciężko w to uwierzyć, skrajne emocje. W obronie pierwszej damy Ukrainy stanęło wiele kobiet z całego świata, a niektóre odtworzyły fotografię, która wzbudziła tyle negatywnych ocen. Jedną z kobiet, które zabrały głos w tej sprawie, jest Joanna Racewicz, która wrzuciła na Instagram swoje zdjęcie z długim komentarzem.
"Serio? W XXI wieku czegoś 'nie wypada'?"
Dziennikarka nie miała zamiaru milczeć w sprawie hejtu, który wylał się na Ołenę i Wołodymyra Zełenskich po tym, jak zdecydowali się zapozować dla wspomnianego magazynu. Joanna Racewicz odtworzyła pozę Ołeny ze zdjęcia, które szczególnie oburzyło niektórych internautów. Przypomnijmy, że część osób stwierdziła, że pierwsza dama Ukrainy przyjęła nieelegancką pozę, której kobiecie "nie wypada". Racewicz nie wytrzymała i dosadnie napisała, co uważa o podobnych opiniach.
"Tyle oburzenia, tłumy Katonów, że 'wojenny PR, lans na ruinach, niesmak'. Że 'zbyt staranna stylizacja, a za mało elegancka poza, niegodna pierwszej damy'. 'Fu, kto to widział siedzieć w rozkroku', 'Olena Zełenska na okładce Vogue'a - kiedy jej kraj walczy - skandal'. 'I to zdjęcie Annie Leibovitz- niesmak' itd., itp. Wszystko, zanim numer będzie w kioskach. Wszystko, zanim będzie wiadomo, co Ona i Wołodymyr Zełenski powiedzieli Rachel Donadio" - napisała na samym początku dziennikarka.
W dalszej części wpisu odniosła się do tego, jak wygląda obecna sytuacja w Ukrainie. Wojna trwa już prawie pół roku. Mimo zmęczenia, obywatele napadniętego przez Rosję kraju wciąż walczą.
"Giną ludzie. Żołnierze i cywile. A we Lwowie i Kijowie dziewczyny chodzą po ulicach w kolorowych sukienkach" - dodała Racewicz.
Kobieta zapozowała do zdjęcia w białej koszuli i czarnych spodniach, dokładnie odtwarzając zdjęcie Ołeny Zełenskiej, które wywołało tyle kontrowersji.
"Sierpień 1944. Warszawa - walczy sama"
Wpis Joanny Racewicz pojawił się na Instagramie 1 sierpnia. Z tego też względu dziennikarka nawiązała do tego, co spotkało Polskę 78 lat temu. Porównanie dziennikarki pokazuje, że przed Ukrainą stoi jeszcze wiele wyzwań, ale, jeżeli tylko nadejdzie właściwa pomoc, będzie w stanie im sprostać.
"Sierpień 1944. Warszawa - walczy sama. W czasach, gdy media nie są potęgą (...). Warszawa podniosła się z ruin. Mariupol - ma to przed sobą. On i setki innych ukraińskich miast. Oceny lepiej zostawić sporom historyków. Przyjdzie czas. Teraz potrzebna pomoc" - podkreśliła Racewicz.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!