Kiedy stalkerem jest były mąż. "Kontakt przybrał formę obsesji"
Stalker, nękacz, prześladowca – to najczęstsze określenia na osobę, która wielokrotnie dręczy i dokucza ofierze lub jej najbliższej osobie. Jak wynika z badań, najbardziej typowym nękaczem jest mężczyzna przywiązany do ofiary – swojej byłej lub obecnej partnerki.
- Często jest tak, że jeden z małżonków, który nie pogodził się z rozstaniem, z tym że druga osoba postanowiła zakończyć związek - dopuszcza się stalkingu. W sytuacjach, kiedy strony mają wspólne dzieci, kontakt z nimi staje się pretekstem do podtrzymywania relacji – mówi w rozmowie z nami Aleksandra Ejsmont, radca prawny. Jak pokazują badania, ponad 1/5 sprawców stalkingu użyła w stosunku do swoich ofiar przemocy, a 4 proc. usiłowało zgwałcić bądź dokonało tego czynu. W skrajnych sytuacjach stalking może doprowadzić do zabójstwa, dlatego tak ważne jest uzmysłowienie sobie, że jest się jego ofiarą.
"Narastał w niej strach"
Często przekracza granice były partner, zachowuje się tak, jakby nadal nim był. Nie przyjmuje do wiadomości rozstania, pisze wiadomości, które mają skłonić "ex" do zmiany zdania, pojawia się nagle w miejscu zamieszkania, przekracza ustalone zasady kontaktowania się, napuszcza dziecko na byłą małżonkę/byłego męża, manipuluje. Czasami jest to nieumiejętność pogodzenia się z odrzuceniem.
Jednak granica między uprzykrzaniem życia a stalkingiem jest bardzo cienka.
- U jednej z moich pacjentek były mąż manipulował do tego stopnia, że jej rodzice podczas rozwodu wzięli jego stronę, uznając go za pokrzywdzonego, mimo że rozwód nastąpił z powodu jego niewierności. Potem kiedy kobieta zmieniła zamki w drzwiach, on był w stanie uzyskać klucze od jej bliskich i w tajemnicy dorobić sobie dodatkowe. Kobieta, kiedy przychodziła do domu, przekonywała się, że ktoś grzebał w jej komputerze, przeglądał korespondencję ze skrzynki pocztowej. Po nitce do kłębka doszła, że to jej były, który próbuje być na bieżąco z jej sprawami – podaje psycholog Joanna Godecka.
Tłumaczy, że kobiecie zdarzało się dostawać od byłego męża SMS-y z pytaniem, czy dobrze się bawi i tu padały szczegóły, czyli miejsce lub imiona znajomych, z którymi przebywała. Narastał w niej strach i w końcu zgłosiła sprawę na policję, wnioskując o zakaz zbliżania, co na szczęście zakończyło sprawę.
Ekspertka zaznacza, że to, co zdarza się najczęściej w byłych związkach, ma bardziej znamiona wrogości i uprzykrzania sobie życia niż stalkingu w czystej postaci. – Dotyczy to oczywiście par, które nie rozstały się w zgodzie. Tym, co odróżnia stalking od mściwości i chęci odegrania się jest skala zjawiska i pobudki. To pierwsze jest obsesją, wynikającą z zaburzenia osobowości i działaniem w celu uzyskania całkowitej kontroli nad ofiarą, a drugie silną niechęcią do byłego partnera i wykorzystywaniem nadarzających się okazji, by mu dokuczyć – dodaje terapeutka.
Takie działanie jest przestępstwem
W terminologii prawniczej stalking funkcjonuje jako "wielokrotne, powtarzające się prześladowanie, wyrażające się w podejmowaniu różnych naprzykrzających się czynności, których celem jest udręczenie, utrapienie, dokuczenie lub niepokojenie pokrzywdzonego albo jego osoby najbliższej". Takie zachowanie niekoniecznie musi być powiązane z groźbami.
- Bywały przypadki osób, które dostawały po kilkadziesiąt wiadomości dziennie, może gróźb nie zawierały, ale było to działanie wywołujące niepokój i uniemożliwiało normalne funkcjonowanie – tłumaczy prawniczka Aleksandra Ejsmont.
Dodaje, że nękanie, aby mogło być zakwalifikowane, jako przestępstwo musi mieć charakter uporczywy. – Jeżeli dostajemy od partnera czy partnerki jednego, nieprzyjemnego maila to nie spełnia to kryteriów stalkingu. Tu musi być kontynuacja. Takie wiadomości jeśli wywołują w ofierze poczucie zagrożenia, poniżenia, udręczenia, w istotny sposób naruszają prywatność, stanowią przestępstwo, mówi o tym art. 190a KK. – podaje Aleksandra Ejsmont.
Na pytanie, jak skutecznie walczyć ze stalkerem, prawniczka odpowiada, że prześladowcę najbardziej nakręca poświęcana mu uwaga. Aby rozprawić się z nękaczem, najlepiej udać się na policję lub do prawnika.
- Aby skutecznie domagać się ochrony, musimy wykazać działania stalkera. Gromadźmy wiadomości, róbmy ich screeny – zabezpieczajmy korespondencję. Później, jeżeli ofiara zdecyduje się na zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, dołączy ten dowód do pozwu – kwituje ekspertka.
W roku 2011, kiedy art. 190a kodeksu karnego wszedł w życie, za uporczywe nękanie zostały skazane zaledwie 43 osoby, natomiast w roku 2018, skazań było ponad 32- krotnie więcej, bo aż 1409. Mowa tu o skazaniach osób dorosłych za wszystkie czyny, czyli stalking w formie podstawowej, kwalifikowanej oraz tzw. podszywanie się (czyli art. 190a paragraf 1, paragraf 2 KK oraz paragraf 3 KK włącznie).
Źródła: Korzystałam z informacji zawartych na stronie: skuteczna-psychoterapia.com oraz stalking.com.pl