Ksiądz ma żonę. Pielęgniarki zdębiały na jego widok na porodówce
Ks. Paweł Potoczny, znany w sieci jako @zonatyksiadz, przyciąga uwagę wielu osób. Oprócz tego, że jako duchowny prowadzi konto w mediach społecznościowych, nie żyje w celibacie. Ma żonę i troje dzieci. - Choć wiele osób zarzuca mi kłamstwo, nazwa profilu jest prawdziwa - powiedział.
30.12.2023 | aktual.: 30.12.2023 14:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Czy ksiądz katolicki może mieć żonę i dzieci? Okazuje się, że tak. Ks. Paweł Potoczny, który prowadzi na Instagramie konto @zonatyksiadz, nie żyje w celibacie. Nie jest jednak księdzem rzymsko-, a greckokatolickim, dzięki czemu ma prawo do posiadania rodziny.
Ksiądz katolicki ma żonę i dzieci
- Jestem księdzem, który ma żonę i troje dzieci. Większość Polaków ma w głowie obraz duchownego, który żyje w celibacie, a tu nagle widzą katolickiego księdza z rodziną. Nic więc dziwnego, że nasuwa im się pytanie: "Jak to możliwe?" - mówił ks. Paweł Potoczny w rozmowie z Wirtualną Polską.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Duchowny jest proboszczem greckokatolickiej parafii św. Mikołaja w Cyganku/Żelichowie na Żuławach Wiślanych. Na swoim profilu w mediach społecznościowych chętnie dzieli się zdjęciami z żoną i dziećmi. To niejednokrotnie wywołało już poruszenie wśród internautów. Zarzucano mu kłamstwo.
- My, grekokatolicy, również należymy do Kościoła katolickiego. Z tą różnicą, że m.in. możemy zakładać rodziny. Przy czym ważne jest zachowanie kolejności - najpierw wstępujemy w związek małżeński, a dopiero później przyjmujemy święcenia - tłumaczył ks. Potoczny.
Zaskoczenia, zawahania, "czarna mafia"
Poruszenie i zarzucanie kłamstwa to jednak nie wszystko. W życiu ks. Potocznego i jego rodziny na co dzień dochodzi do wielu sytuacji, w których ludzie nie wiedzą, jak się zachować, gdy dowiadują się, że ksiądz ma żonę i dzieci.
W rozmowie z Wirtualną Polską ks. Potoczny przytoczył m.in. sytuację z porodówki oraz przedszkola, kiedy odbierał dziecko, mając na sobie sutannę.
- Na porodówce, kiedy podczas wypełniania ankiety na pytanie o zawód męża Ania (żona ks. Pawła Potocznego - przyp. red.) odpowiedziała: "Ksiądz", wywołało to wielkie zaskoczenie. Podobnie było, gdy odwiedziłem ją w szpitalu w sutannie, bo nie zdążyłem się przebrać. Widziałem, jak na twarzach ludzi maluje się zdziwienie - relacjonował.
- Kiedyś odbierałem syna z przedszkola w sutannie. Opiekunka była trochę zaskoczona, że ksiądz przyszedł po dziecko, a ono krzyknęło: "Tata!". Zawahała się, czy go puścić, ale zrobiła to. Po wszystkim wróciła na salę do koleżanek i powiedziała: "Dziewczyny, oddałam dziecko księdzu. Nie wiem, czy dobrze zrobiłam" - opowiadał.
Niestety, oprócz sytuacji, które ks. Paweł Potoczny często obraca w żart, są także inne - negatywne. Internauci, kierując się przekonaniami, piszą np., że należy do "czarnej mafii".
- Twierdzą, że kłamię i powinienem zlikwidować konto, by nie wprowadzać w błąd. (...) Nikt nie ma obowiązku obserwowania mojego profilu, zawsze można mnie zablokować - podkreślił.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.