W sklepach półki uginają się od różnorodnych produktów mięsnych. Atrakcyjne promocje mogą przyciągać jak magnes. Jednak zanim wrzucimy coś do koszyka, powinniśmy przyjrzeć się opakowaniu każdego produktu.
Kupując mięso, w pierwszej kolejności zwracamy uwagę na datę ważności i cenę. A co z wyglądem opakowania? To nie tylko estetyka. Jego stan ma większe znaczenie, niż mogłoby się wydawać.
Czym jest bombaż? Lepiej zapamiętaj ten termin
Każdy, kto robi zakupy w markecie, powinien zwrócić uwagę na bombaż. To określenie odnosi się do "wydętych", wypukłych opakowań mięsa oraz innych produktów spożywczych. Nawet konserwy mogą je posiadać. Wybrzuszona góra lub dno opakowania to poważny znak ostrzegawczy. Jeśli zauważymy taką żywność, nigdy nie powinniśmy jej kupować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ciecierzyca. Dlaczego warto ją wybrać zamiast mięsa?
Warto wiedzieć, że bombaż może być efektem nieodpowiedniego przechowywania lub transportu mięsa. Czasem zdarza się też, że producent nie do końca przestrzega norm jakości. Dlatego tak ważne jest sprawdzanie daty ważności oraz stanu opakowania przed podjęciem decyzji o zakupie.
Zobacz też: Wsyp do kawy. Pomoże zrzucić kilogramy
Za bombaż mogą odpowiadać nagromadzone bakterie
Wybrzuszone opakowanie mięsa to znak, którego nie można zignorować. Defektu nie da się nie zauważyć. Opakowanie wygląda, jakby miało za chwilę wybuchnąć. To często efekt nagromadzenia bakterii wewnątrz opakowania, co może prowadzić do psucia się zawartości i większego ryzyka zatrucia pokarmowego.
Na co jeszcze zwrócić uwagę? Sprawdzajmy kolor mięsa, który jest jednym z głównych wskaźników świeżości. Powinno być różowe lub czerwone. Brązowy lub szary odcień świadczy o niezdatności do spożycia. Kolejnym elementem kontroli jest zapach - jeśli po otwarciu mięso wydziela nieprzyjemną, ostrą woń, może być już zepsute.
Jeśli zauważamy jakiekolwiek niepokojące oznaki, powinniśmy odpuścić sobie dany produkt. Trzeba pamiętać, że spożycie zepsutego mięsa jest bardzo niebezpieczne. Może doprowadzić do zakażenia bakteriami E.Coli, salmonellą, czerwonką, toksoplazmozą lub jadem kiełbasianym.
Czytaj także: Rzadko gotujemy na tym rosół. To poważny błąd
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
