Latami ukrywała chorobę. "Nie miałam problemu z tym, że umrę"

Ewa Minge w najnowszym wywiadzie przyznała, że jest już znudzona życiem w luksusowej willi. Opowiedziała o swojej ogromnej przemianie, jaką przeszła m. in. za sprawą choroby nowotworowej i pandemii. - Jestem silna, bo miałam trudne życie - przyznaje.

Ewa Minge czeka, aż inne narody zaczną pomagać tak, jak PolacyEwa Minge była krok od śmierci
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA

- Zobaczyłam, jak to jest mieszkać na Malediwach w luksusowej willi ze szklaną podłogą, pod którą przepływają kolorowe rybki. I wiesz co? Przez tydzień mi się podobało. Ale ile można na te rybki patrzeć? To nie jest prawdziwe życie - przyznaje Ewa Minge w najnowszym wywiadzie dla "Vivy". Mówi również otwarcie o swojej walce z nowotworem i o tym, jaką jest teściową.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ewa Minge o chorobie nowotworowej. Rozmowa z WP Kobieta

Ewa Minge: nie muszę latać na pokazy na koniec świata

Projektantka opowiedziała szczerze o swojej przemianie. Miały wpłynąć na to trzy czynniki: dzieciństwo, choroba nowotworowa i pandemia.

- Pandemia pomogła mi zrozumieć, że nie muszę latać na pokazy na koniec świata, nie muszę codziennie jeździć po sto kilometrów od jednej do drugiej firmy, ale że mogę realizować swoje pasje. Posprzątałam siebie dzięki niej.

Okres pandemiczny był dla niej niezwykle ciężki. Pokazy odwołano, a ludzie przestali interesować się dobrami luksusowymi. Dlatego jej kariera stanęła na włosku. - Cały świat się zawalił, a biznes modowy dostał porządnie w łeb. Moda przestała mieć jakiekolwiek znaczenie. Cóż, czasami to los podejmuje za nas decyzje. Nie po raz pierwszy zresztą. Przecież modą też zajęłam się przez przypadek - przyznała w wywiadzie z "Vivą".

Twierdzi, że odnalazła się w nowej rzeczywistości, bo ukształtowały ją trudne życiowe doświadczenia. - Uważam, że upadki są najlepszym treningiem naszej siły, dlatego się ich nie wstydzę, nie boję. Jestem silna, bo miałam trudne życie - przyznała.

"Bałam się tylko o moje dzieci, że zostaną bez matki"

Eve Minge przez pięć lat leczyła przewlekłą białaczkę limfatyczną, na szczęście z pozytywnym skutkiem. Teraz mówi otwarcie o swojej chorobie, choć nie zawsze tak było. Cierpiała po cichu, bo stwierdziła, że w świecie mody nie ma miejsca na chorobę.

- To nie jest modne w moim środowisku. (...)Tam są tylko jachty, szybkie samochody, piękne konie, długie papierosy. Luksus. Tam nie ma porażek, rozwodów. Nie ma żadnych negatywnych emocji - mówiła niegdyś w programie "Skandalistki".

W rozmowie z "Vivą" opowiedziała o tym, jak się czuła. - Kiedy sama zachorowałam i dawano mi niewielkie szanse na wyleczenie, nie miałam problemu z tym, że umrę. Bałam się tylko o moje dzieci, że zostaną bez matki, bez wsparcia.

Minge prowadzi własną fundację "Black Butterflies" pomagającą chorym na nowotwór. Sens odnalazła w pomaganiu innym, ale też w sztuce.

- Gdy dopadł mnie covid, jak zawsze w trakcie choroby, zaczęłam malować. Namalowałam moją nieżyjącą już babcię Irkę, taką, jak była młodziutka. Zaczęłam mieć świadomość, że moje obrazy mają moc. Odpoczywam przy sztalugach. Gdy miałam wybrać między podróżą na południe Europy a własną pracownią, wybrałam to drugie.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Długo nie byłeś u spowiedzi? Ksiądz wskazuje, co powiedzieć
Długo nie byłeś u spowiedzi? Ksiądz wskazuje, co powiedzieć
Paradowała po Paryżu w futrze. Zastąpiło jej sukienkę
Paradowała po Paryżu w futrze. Zastąpiło jej sukienkę
Przeżył śmierć kliniczną. "Żadnych kolorowych tuneli"
Przeżył śmierć kliniczną. "Żadnych kolorowych tuneli"
Już chciała rzucać aktorstwo. Wtedy pojawiła się "Plebania"
Już chciała rzucać aktorstwo. Wtedy pojawiła się "Plebania"
Trzy razy wychodziła za mąż. Tak dzisiaj wygląda 50-letnia aktorka
Trzy razy wychodziła za mąż. Tak dzisiaj wygląda 50-letnia aktorka
Imię noszą zaledwie 174 Polki. Rada Języka Polskiego je odradza
Imię noszą zaledwie 174 Polki. Rada Języka Polskiego je odradza
Zmarła 11 lat temu. Tak brzmiały jej ostatnie słowa do Bujakiewicz
Zmarła 11 lat temu. Tak brzmiały jej ostatnie słowa do Bujakiewicz
Mąż zachęcił ją do zmiany imienia. Takie nosiła wcześniej
Mąż zachęcił ją do zmiany imienia. Takie nosiła wcześniej
Poszła na badanie. Okazało się, że ma raka
Poszła na badanie. Okazało się, że ma raka
Nosi najmodniejsze spodnie. Optycznie wysmuklają sylwetkę
Nosi najmodniejsze spodnie. Optycznie wysmuklają sylwetkę
Ma dom na hiszpańskiej wyspie. Zdradziła, jak żyje z mężem i synem
Ma dom na hiszpańskiej wyspie. Zdradziła, jak żyje z mężem i synem
Aktorkę brutalnie pobił partner. "Rehabilitacja do końca życia"
Aktorkę brutalnie pobił partner. "Rehabilitacja do końca życia"