Łzy na planie programu "Nasz nowy dom". Nie radzi sobie

Elżbieta Romanowska zastąpiła Katarzynę Dowbor na stanowisku prowadzącej program "Nasz nowy dom", co sprowokowało liczne, nie zawsze pozytywne komentarze widzów. W najnowszym wywiadzie aktorka wyznała m.in. jakie emocje towarzyszą jej na planie. Polały się łzy.

Elżbieta Romanowska opowiedziała o emocjach na planie "Naszego nowego domu"
Elżbieta Romanowska opowiedziała o emocjach na planie "Naszego nowego domu"
Źródło zdjęć: © AKPA

31.07.2023 | aktual.: 31.07.2023 10:27

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nagrania do kolejnego sezonu programu "Nasz nowy dom" trwają, a nowe odcinki pojawią się na antenie telewizji Polsat jesienią. Ciekawość wielu budzi debiut Elżbiety Romanowskiej, która przed wakacjami zajęła miejsce uwielbianej przez widzów Katarzyny Dowbor. Dotychczasowa gospodyni w nieco kontrowersyjnych okolicznościach po latach pożegnała się z produkcją.

Elżbieta Romanowska o emocjach na planie

Romanowska nie ukrywała w dotychczasowych wywiadach, że ma świadomość, jak trudne zadanie przed nią, jednak starała się podejść do wszystkiego pozytywnie. - Nie chcę wchodzić w czyjeś buty, nie chcę nikogo zastępować. Chcę dalej wraz z całą ekipą i telewizją Polsat tworzyć ten program, ale trochę inaczej, chcę dać cząstkę siebie — mówiła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W najnowszej rozmowie z serwisem Deccoria po raz kolejny odniosła się do decyzji przyjęcia propozycji prowadzenia popularnego programu i szczerze przyznała, że nie było łatwo wejść w projekt, który już funkcjonuje.

"To jest zgrana ekipa, współpracująca ze sobą od 10 lat i ja jestem takim jednym elementem tej całej układanki. Takim puzzlem, który jak nie będzie pasował, to przez to układanka nie będzie kompletna. Mam nadzieję, że nie zawiodę, że będzie to coś nowego, ale równie wartościowego" - podkreśliła Romanowska.

Wyznała jednak, że nie zawsze potrafi zapanować nad swoimi emocjami.

"Nie ma co ukrywać, jestem bardzo emocjonalna i nie radzę sobie do końca. Pamiętam pierwszy dzień pracy. Poznałam pierwszą rodzinę i pierwszą osobą, która się rozpłakała… byłam ja" - powiedziała.

"Nie ma co zgrywać chojraka i udawać, że nas to nie rusza – jesteśmy tylko ludźmi, a za naszymi bohaterami stoją niejednokrotnie trudne historie i dramaty. Takie jest życie, ja taka jestem, to wszystko jest prawdziwe. I mam nadzieję, że dla naszych bohaterów to wspólne przeżywanie będzie kolejnym dowodem, że jesteśmy z nimi całym sercem" - stwierdziła.

Obawy ekipy programu "Nasz nowy dom"

W wywiadzie Romanowska zdradziła też, że nie tylko ona, ale i ekipa często mierzy się z licznymi obawami. "Poznajemy cudowne rodziny w nie najlepszym momencie ich życia. I jesteśmy częścią zmiany, która właśnie się dokonuje. Wywracamy im życie do góry nogami" - komentowała.

"Jest duża ekscytacja, ale i oczywiście odrobina strachu. Strachu przed tym, czy zrobimy wszystko tak, żeby też rodzinie się podobało. Nie zapominajmy, że oprócz tego, że dom/mieszkanie musi być funkcjonalne, co jest najważniejsze, to chcielibyśmy, żeby było ładne i przypadło do gustu jego mieszkańcom" - przyznała aktorka.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (47)