Blisko ludziMa 26 lat i już wkrótce może osiągnąć coś wielkiego

Ma 26 lat i już wkrótce może osiągnąć coś wielkiego

Ma 26 lat i już wkrótce może osiągnąć coś wielkiego
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne
Rafał Celle
12.02.2017 12:15

W 2012 r. Mollie Hughes zrealizowała swoje wielkie marzenie i weszła na szczyt Mount Everest. Miała wtedy zaledwie 21 lat. Na tym nie zamierza poprzestawać. Już wkrótce chce powtórnie dokonać czegoś niebywałego - wejdzie na najsłynniejszy szczyt kolejny raz. W ten sposób zapisze się w historii.

Pochodzi z Torbay w brytyjskim hrabstwie Devon. Pierwszy raz prasa rozpisywała się o jej wyczynach pięć lat temu. Młoda dziewczyna osiągnęła wówczas najwyższy ziemski szczyt. Ale w czasie, gdy dla większości pasjonatów wspinaczki wysokogórskiej podobne dokonanie staje się zwieńczeniem marzeń, młoda i ambitna Brytyjka zasygnalizowała, że dla niej to dopiero początek. Już za trzy miesiące zamierza jeszcze raz wejść na Mount Everest – tym razem jednak od strony północnej. Gdy jej plan się powiedzie, uda się jej wyśrubować kilka kolejnych rekordów.

Swoją przygodę z podbojem kolejnych szczytów rozpoczęła, gdy była jeszcze w szkole średniej. W wieku 17 lat udało się jej zdobyć drugi pod względem wysokości szczyt Afryki – masyw Kenia, który ma 5199 metrów. Marzenie o wejściu na Mount Everest stało się wkrótce dla brytyjskiej pasjonatki czymś naturalnym. Poza tym Mollie miała dodatkową motywację. Studiując psychologię sportu w Bristolu, rozmawiała z siedmioma osobami, którym udało się wejść na Mount Everest. Każdy z nich miał inne doświadczenia, związane z podbojem najwyższego szczytu Himalajów; każdy wyniósł z wyprawy inne przeżycia. Niedługo potem Mollie zdecydowała się sprawdzić na własnej skórze, co przeżywa człowiek podczas kolejnych etapów zdobywania legendarnego ośmiotysięcznika - poznać towarzyszące temu uczucie fascynacji, przeplatające się z różnymi lękami.

Już za trzy miesiące młoda kobieta powtórnie zmierzy się ze słynnym masywem. To będzie jej kolejny raz, więc powinno być jej łatwiej, ale już wiadomo, że nie będzie. Podczas tej próby Brytyjka „zaatakuje” Mount Everest od północnej, a nie południowej strony. To wyzwanie znacznie bardziej wymagające ze względu na trudniejsze warunki, na jakie narażeni są wówczas himalaiści. Wybierając tę drogę, muszą się zmagać z niższymi temperaturami oraz silniejszymi wiatrami.

Jeśli uda się jej pokonać własne słabości i sprostać wielkiemu wyzwaniu, jakim będzie ostatni dzień wspinaczki, gdy przekroczy 8 tysięcy metrów - na tym pułapie rozpoczyna się tzw. „strefa śmierci”, gdzie panują już bardzo trudne warunki, a wokół znajdują się ciała tych, którzy nie podołali wyzwaniu; jeśli znów stanie na szczycie, przejdzie do historii. Ustanowi kilka niezwykłych rekordów. Stanie się najmłodszą obywatelką Wielkiej Brytanii, najmłodszą Europejką oraz pierwszą Angielką, która zdobyła Mount Everest zarówno od strony północnej, jak i południowej – poinformowało BBC. Obecnie najmłodszą obywatelką Wielkiej Brytanii, której udało się zrealizować ten cel, jest Lynne Hanna z Irlandii Północnej, która dokonała tego w wieku… 54 lat.

- Wspinaczka na Mount Everest to niesamowite doświadczenie. Jedno z tych, które stanowi ostateczny test dla twojego psychologicznej determinacji oraz zdolności radzenia sobie z cierpieniem fizycznym – wyjaśnia Mollie Hughes i podkreśla, że tym razem nie będzie szła tylko po to, by realizować swoją pasję, czy mierzyć się z własnymi słabościami. Całej akcji będzie dodatkowo towarzyszyła zbiórka pieniędzy na organizację zajmującą się prowadzeniem badań nad chorobami nowotworowymi - Cancer Research UK.

Przygotowania do wyprawy, która rozpocznie się już w kwietniu, trwały dwa lata. Mollie Hughes ma nadzieję, że i tym razem uda się jej osiągnąć sukces. Ma jeszcze jedno ukryte marzenie. Chce, aby jej druga ekspedycja stała się inspiracją dla innych kobiet, które mają swoje plany i cele, ale boją się zrobić pierwszy krok. 26-latka chce im zakomunikować, że precyzyjne planowanie i determinacja mają sens.