Miłość na przekór losowi. Rozkochał ją w sobie Czesław Niemen

Czesław Niemen po raz pierwszy usłyszał Faridę Gangi w 1970 roku podczas festiwalu Cantagiro. Od pierwszych chwil uległ niezaprzeczalnemu urokowi włoskiej wokalistki. Polski wokalista zrobił wszystko, aby Fardia pojawiła się w Polsce podczas festiwalu w Sopocie. Sama Włoszka nie była też obojętna na starania Niemena. Romans muzyków był ogromną sensacją. Nie wiadomo, jak potoczyłoby się życie obojga, gdyby nie obietnica Faridy, którą złożyła samemu Bogu.

Zobacz też: Natalia Niemen wspomina ojca. "Zadzwonił i wyznał, że źle się czuje"

Farida Gangi do dziś nazywa Czesława Niemena miłością swojego życia. W 2021 roku Włoszka po raz pierwszy od dawna przyjechała do Polski, aby odwiedzić grób dawnego kochanka. Artyści poznali się przypadkiem na jednym z włoskich festiwali. Więź, która narodziła się między nimi, to niezwykły przykład miłości, która trwa ponad wszystkie przeciwności losu.

"Dziękuję, że mogłam spotkać taką miłość. Niemen mówił mi często, że kochał mnie, zanim jeszcze mnie poznał, zawsze… i że będzie mnie kochał także "tam". Nasze dusze po prostu się rozpoznały, ponieważ jesteśmy identyczni" - wspominała włoska wokalistka po latach.

W 2019 roku Farida udzieliła wywiadu Sławkowi Orwatowi, przyznając się, że uczucie, które szybko narodziło się między nią a Niemenem, jest trudne do opisania. Dla młodej artystki siła uczuć była wówczas wręcz przerażające. Zwłaszcza że Polak formalnie był żonaty, a Włoszka zamężna.

Kiedy 24-letnia Farida przyjęła zaproszenie i zjawiła się w Sopocie, zaczęła współpracować z Niemenem, uczucie trzymane na wodzy wybuchło. Niemen powitał wokalistkę na lotnisku bukietem orchidei, co kobieta do dziś wspomina z wielkimi emocjami. Pamięta, że serce waliło jej jak oszalałe na widok polskiego artysty.

"Przypalał mnie tym wzrokiem, aż ciarki przechodziły mi po plecach" - opowiadała Farida.

Występ na sopockim festiwalu sprawił, że Włoszka zyskała popularność w Europie Wschodniej, dzięki czemu mogła dłużej pozostać w Polsce, przy Czesławie.

Kiedy tylko Farida przyjeżdżała do Warszawy, zatrzymywała się u Niemena. Płomienny romans, o którym mówiono zarówno w Polsce, jak i we Włoszech, trwał w najlepsze. Obydwoje mieli świadomość, że związek ten nie przetrwa, gdyż posiadają rodziny i zobowiązania. Mimo wszystko para wzięła symboliczny ślub w Zakopanem. Farida czułą jednak, że ten sen dobiega końca. Już wcześniej miała dostać ostrzeżenie.

"Wraz z pojawieniem się tego uczucia, bardzo poważnie zachorował mój tato. Jestem osobą głęboko wierzącą i kocham Jezusa z całego serca. Podczas jednej z modlitw złożyłam mu obietnicę, że jeśli sprawi, że mój ojciec wyzdrowieje, wrócę do Włoch" - wyznała autorowi bloga "Muzyczna podróż".

Prośba Faridy została wysłuchana. Kobieta spakowała walizkę i wróciła do ojczyzny. Zerwała też kontakt z Polakiem. Po latach na jaw wyszło, że rodzina pilnowała, aby nie opuszczała już kraju. Ze swoim mężem, poważanym Sycylijczykiem, doczekała się dwójki dzieci.

Farida pojawiła się w Polsce na 70. rocznicy urodzin Czesława Niemena. 16 lutego 2009 roku na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, odbył się koncert, upamiętniający wielkiego artystę. Zaraz po nim doszło do procesu pomiędzy Włoszką a Małgorzatą Niemen o prawa do jednego z symbolicznych dla Faridy utworów, czyli "Musica Magica".

"Może pani wziąć tę piosenkę, oddam wszystkie pieniądze, ale nie zmieni to nigdy faktu, że to nasza piosenka, moja i Niemena" - miała wówczas powiedzieć piosenkarka.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl