"Naklejeczki i punkty"
Pytanie o punkty/naklejki/kartę stałego klienta* pada bardzo często. Oczywiście nie jest to widzimisię kasjerki, ale z góry ustalona polityka sklepu i programu lojalnościowego owego punktu. Niestety dla osób, które nie marzą maniakalnie o zabawce-truskawce, zniżce 17 proc. na kolejne zakupy czy fali newsletterów z promocjami typu 2za1, prośba o kartę czy propozycja założenia wywołuje ciarki. A gdy już zdecydujemy się na "zbieranie", okazuje się, że albo karta leży na komodzie w przedpokoju, albo nie spełniamy wymogu zakupów za minimum 29,99 zł, żeby owe punkty i zniżki uwzględnić. Bywa, że nasze "nie" to los szczęścia dla innych osób z kolejki, które marzą o kolejnej naklejce, pieczątce albo kuponie.