Pokazała "sałatkę poselską". Fani dostrzegli ukryty przekaz

Katarzyna Bosacka ma za sobą trudne tygodnie. W mediach zrobiło się głośno o jej rozstaniu z mężem, z którym przeżyła wspólnych 26 lat. Dziennikarka pokazała klasę i dzielnie trzymała się, mimo że z całą pewnością nie był to dla niej łatwy czas.

Marcin Bosacki niedawno został posłem. Tymczasem na Instagramie Katarzyny pojawił się post, który wzbudził niemałe zainteresowanie. Czy to przypadek?

Zobacz też: Męża już skreśliła? "Tam jeszcze naprawdę ktoś ciekawy na mnie czeka"

Katarzyna Bosacka przyjrzała się składowi... sałatki poselskiej. Uważnie przeanalizowała zarówno skład, jak i sam wygląd gotowego dania. Niestety w obu przypadkach sytuacja nie prezentuje się najlepiej.

"Brzmi prestiżowo i wykwintnie, ale niestety wygląda, jakby ją ktoś już raz zjadł" - zaczyna dziennikarka.

Następnie możemy zapoznać się z analizą składu, w którym znalazły się aż dwa konserwanty: sorbinian potasu oraz benzoesan sodu. Specjalistka od zakupów żywieniowych podkreśliła, że spożywanie ich w większej ilości może powodować alergie. "Mamy tu również stabilizator - gumę ksantanową i sztuczny aromat" - podkreśla.

"Ech, wszystkim posłom rozpoczynającym dziś posiedzenie życzę zdrowszych wyborów żywieniowych ku Chwale Ojczyzny" - dodaje na koniec.

Wpis od razu wywołał wiele emocji wśród internautów, którzy doszukują się w słowach Bosackiej drugiego dna.

"Dla posłów o wątpliwej reputacji w sam raz!"; "Jacy posłowie, taka sałatka"; "Będzie zgaga jak po oglądaniu obrad sejmu"; "Mnie na szczęście odstraszyłaby sama nazwa. Nawet nie muszę czytać składu" - przeczytamy w komentarzach.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl