Uważaj, jakiego wybierasz. Może zawierać szkodliwe dioksyny

Polacy uwielbiają łososia. Bardzo często gości na wigilijnych stołach, wypierając przy tym tradycyjnego karpia. Czy jednak to aby na pewno dobry wybór?

Lepiej nie kupuj łososia hodowlanegoLepiej nie kupuj łososia hodowlanego
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

Polska jest jednym z największych eksporterów oraz importerów łososia na świecie. W końcu chętnie tworzymy z niego potrawy na śniadanie, obiad, a nawet kolację. Okazuje się, że to, w jaki sposób jest hodowany, może mieć ogromny wpływ na nasze zdrowie. Na co warto zwrócić uwagę? Sprawdźcie.

Łosoś hodowlany może być toksyczny?

Nie bez powodu dietetycy zachęcają do spożywania ryb. Są one cennym źródłem niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu substancji odżywczych. Ważne, aby jednak decydować się na te najlepszej jakości. Niestety w przypadku łososi atlantyckich, które często nazywane są też hodowlanymi, może pozostawiać ona wiele do życzenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Łosoś faszerowany wygląda i smakuje obłędnie. Każdy będzie chciał ten przepis

Nie wszyscy wiedzą, że często są one hodowane w specjalnych zbiornikach, w których na dnie zalegają nie tylko odpady, ale również martwe ryby. Zbiorniki mogą nie być czyszczone, a co za tym idzie, stanowią doskonałe siedlisko różnych bakterii oraz chorób.

Przedsiębiorcy, zajmujący się hodowlą łososi, często karmią je także tanimi paszami, a nawet faszerują antybiotykami, które mają dodatkowo poprawiać ich wygląd. W tego typu miejscach ryby mogą być narażone na działanie m.in. dioksyn, zaliczanych do jednych z najbardziej toksycznych związków chemicznych.

Hodowla łososia a środowisko

Produkcja łososia hodowlanego ma ogromny wpływ na środowisko. Ma to związek przede wszystkim z odpadkami, które generowane są przez specjalizujące się w tym farmy.

"Różnica polega na tym, że miejskie ścieki i odpady są oczyszczane i przetwarzane, tymczasem zanieczyszczenia z farm po prostu opadają na dno morza, tworząc grubą warstwę toksyn, która uszkadza ekosystem na setki lat" – cytuje słowa Douglasa Frantza portal Smoglab.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

© Materiały WP
Wybrane dla Ciebie
Ćwiczenia dla kobiet po 50-tce. Trener wskazuje dwa najlepsze
Ćwiczenia dla kobiet po 50-tce. Trener wskazuje dwa najlepsze
Wsadź to zamiast tui. Takiego żywopłotu pozazdroszczą ci sąsiedzi
Wsadź to zamiast tui. Takiego żywopłotu pozazdroszczą ci sąsiedzi
Wsyp do toalety przed wizytą gości. Po 15 minutach fetor zniknie
Wsyp do toalety przed wizytą gości. Po 15 minutach fetor zniknie
Amy Slaton z "Sióstr wielkiej wagi" wyszła za mąż. Na zdjęciach jest nie do poznania
Amy Slaton z "Sióstr wielkiej wagi" wyszła za mąż. Na zdjęciach jest nie do poznania
Nie mogła powstrzymać łez. Katarzyna Dowbor wspominała zmarłą koleżankę
Nie mogła powstrzymać łez. Katarzyna Dowbor wspominała zmarłą koleżankę
Marta Chodorowska skończyła 44 lata. Niewielu wie, z kim jest związana
Marta Chodorowska skończyła 44 lata. Niewielu wie, z kim jest związana
Śpią ze sobą po "skandynawsku". Decyduje się coraz więcej par
Śpią ze sobą po "skandynawsku". Decyduje się coraz więcej par
Jest uzależniony od alkoholu. Tak ocenia nocą prohibicję w Polsce
Jest uzależniony od alkoholu. Tak ocenia nocą prohibicję w Polsce
Anna Lewandowska wskoczyła w najmodniejsze spodnie na jesień. Model uwielbiany przez Polki
Anna Lewandowska wskoczyła w najmodniejsze spodnie na jesień. Model uwielbiany przez Polki
Konrad Piasecki o walce mamy z bólem. "Nie była w stanie żyć bez leku"
Konrad Piasecki o walce mamy z bólem. "Nie była w stanie żyć bez leku"
Mąż Joanny Racewicz zmarł w Smoleńsku. Wyznała, jak często odwiedza jego grób
Mąż Joanny Racewicz zmarł w Smoleńsku. Wyznała, jak często odwiedza jego grób
Kontrola w domu rodziny pięcioraczków. "Pytali, gdzie reszta dzieci"
Kontrola w domu rodziny pięcioraczków. "Pytali, gdzie reszta dzieci"