Przyszedł na kolędę. Z domu parafianki wyszedł po 4 godzinach
Wikariusz z kaliskiej parafii został uwięziony w mieszkaniu jednej z parafianek. Duchowny spędził tam cztery godziny. Dopiero po tym czasie nadeszła pomoc. O całym zajściu ks. Mateusz poinformował na TikToku.
Ksiądz Mateusz Kalczyński jest duchownym w parafii pw. św. Piotra i Pawła w Kaliszu. Wikariusz chętnie kontaktuje się z młodymi wiernymi za pośrednictwem TikToka, a jego profil obserwują już ponad 34 tys. internautów. To właśnie w mediach społecznościowych ksiądz powiadomił o tym, co stało się podczas jednej z wizyt po kolędzie.
Tuż po Bożym Narodzeniu oraz w styczniu w całej Polsce trwa okres wizyt duszpasterskich. Zazwyczaj na kolędzie księża spędzają kilka godzin i udaje im się w tym czasie porozmawiać z wieloma wiernymi. Jedna wizyta trwa kilkanaście minut. Jednak niedawno ks. Mateusz spędził aż cztery godziny zamknięty w jednym domu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ks. Mateusz nie mógł wyjść z mieszkania parafianki
Duchowny z kaliskiej parafii znalazł się w mieszkaniu jednej z kobiet, która przyjęła go po kolędzie. Ministranci opuścili lokum, a ksiądz został sam z kaliszanką. Po zakończeniu krótkiej wizyty próbował opuścić lokal, ale ku jego zaskoczeniu, drzwi nie chciały się otworzyć. Ani on, ani właścicielka domu nie byli w stanie wyjść na zewnątrz.
Pomimo licznych starań ministrantów i sąsiadów, którzy usiłowali odblokować drzwi od strony klatki schodowej, nie udało się pomóc uwięzionym. Parafianka, będąca w pułapce razem z duchownym, próbowała przez zamknięte drzwi kierować sąsiadami w próbach otwarcia - A jak pan klamkę odkręci, to tutaj ten języczek nie wyskoczy? - instruowała sąsiadów.
Na ratunek przybyli ślusarze
Mimo licznych prób nie udało się otworzyć drzwi do mieszkania, dlatego też postanowiono wezwać fachowców. Podczas oczekiwania na ślusarzy z pokoju obok wyszła córka sąsiadki, która nie wiedziała, co się dzieje. Sprawa była na tyle poważna, że trzeba było rozwiercać zamek od drzwi wejściowych.
"Takie przygody tylko w Kaliszu" - zażartował duchowny na TikToku.
Po wielu godzinach spędzonych w mieszkaniu ksiądz nie mógł liczyć na chwilę odpoczynku. Za drzwiami czekali kolejni parafianie przygotowani na wizytę duchownego.
"W tej parafii z wiernymi ksiądz nigdy się nie będzie nudził", "To dopiero ksiądz musiał mieć opóźnienie. Plan kolędy i tak napięty, a ludzie i tak narzekają, że późno przychodzi, że na krótko. Cóż tam się musiało dziać w tych oczekujących domach", Wytrwale oczekiwaliśmy na księdza" - pisali wierni pod filmami ks. Mateusza.
Duchowny potwierdził, że kontynuował kolędę, mimo iż rozpoczął ją z czterogodzinnym poślizgiem. Z przymrużeniem oka dodał, że tego wyjątkowego doświadczenia na pewno nie uda mu się wymazać z pamięci.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.