Blisko ludzi"Nikt nigdy nie rozmawiał ze mną o seksie. Mama i babcia udają dziewice, a już dawno odchowały dzieci"

"Nikt nigdy nie rozmawiał ze mną o seksie. Mama i babcia udają dziewice, a już dawno odchowały dzieci"

"Nikt nigdy nie rozmawiał ze mną o seksie. Mama i babcia udają dziewice, a już dawno odchowały dzieci"
"Nikt nigdy nie rozmawiał ze mną o seksie. Mama i babcia udają dziewice, a już dawno odchowały dzieci"
Źródło zdjęć: © Getty Images | ljubaphoto
Aleksandra Lewandowska
10.02.2022 13:09, aktualizacja: 10.02.2022 16:58

Edukacja seksualna w polskich szkołach praktycznie nie istnieje, a mało który rodzic podejmuje ze swoim dzieckiem rozmowy o seksualności czy antykoncepcji. Źródłem wiedzy nastolatków stają się więc internet i znajomi. To może z kolei prowadzić do tragedii, jak w przypadku naszej bohaterki, która nie wiedziała, jak powiedzieć rodzicom o nieplanowanej ciąży i dokonała aborcji.

"Nikt nigdy nie rozmawiał ze mną o seksie, nawet o miesiączce" - od takich szokujących słów rozpoczyna naszą rozmowę Ania, mieszkanka małej miejscowości w województwie warmińsko-mazurskim, która wiedzę na temat seksu czerpała wyłącznie od koleżanek. W domu, jak i poza nim, miała "cichy" zakaz noszenia dekoltów. Wychowywano ją nie jako kobietę, która potrzebuje chociażby wizyty u ginekologa, a jako dziecko, które po prostu "ma nie wymyślać".

"Mama i babcia udają dziewice"

- U mnie w domu nigdy nie rozmawiało się na takie tematy. Strasznie mnie to denerwuje, bo mama i babcia udają dziewice, a już dawno odchowały dzieci - wyznaje Ania.

- Mam trzech braci i zawsze byłam wychowywana tak jak oni, jak mężczyźni. Kiedy miałam 17 lat, poprosiłam mamę, żeby poszła ze mną do ginekologa. Odpowiedziała, że mam nie wymyślać i się nie zgodziła. Uważam, że moja mama sama nie do końca dojrzała do wychowywania dzieci. Z jednej strony mam do niej żal, ale z drugiej tłumaczę sobie, że z nią pewnie też nikt o tym nie rozmawiał - dodaje w rozmowie z WP Kobieta.

"Udawanie dziewic" oraz unikanie rozmów na temat seksualności i antykoncepcji nie zakończyło się oczywiście dobrze. Ania w wieku 18 lat zaszła w nieplanowaną ciążę. Nie wiedziała, jak powiedzieć o tym rodzicom. Dokonała aborcji, dostała krwotoku. Ze wszystkim musiała poradzić sobie sama, bo jedyne, co czuła, to strach przed ich oceną.

"Dzieci nie mają oparcia w najbliższych"

Od tamtej sytuacji minęło już kilka lat. Kiedy pytam Anię, czy po tym wszystkim planuje w przyszłości mieć własne dzieci, zdecydowanie odpowiada, że nie.

- Nie chcę mieć dzieci, ale uważam, że rodzice powinni rozmawiać ze swoimi dziećmi na takie tematy. Przecież edukacja seksualna w szkołach to klęska. To rodzice muszą przejąć inicjatywę i nauczyć swoje dzieci rozmawiać na wszystkie, także te delikatne, tematy - mówi Ania.

- Jeżeli w domu nigdy nie rozmawiało się o orientacji seksualnej, to jak dziecko ma powiedzieć rodzicom, że jest homoseksualne? Jak 10-letnia córka ma powiedzieć, że ktoś ją molestuje, skoro nawet nie potrafi nazwać swoich miejsc intymnych? Jak nastolatka ma powiedzieć, że zaszła w nieplanowaną ciążę, skoro w domu udaje się, że seks nie istnieje? W takich sytuacjach dzieci nie mają oparcia w najbliższych - stwierdza.

"Nie wiem, czy się wstydziłam. Bałam się pytać"

Podobna sytuacja jak u Ani miała miejsce także u 21-letniej dziś Magdy. Z rodzicami na temat pierwszej miesiączki, seksu czy antykoncepcji nie rozmawiała nigdy. O tym, że ma za sobą swój pierwszy raz, wiedzą tylko dlatego, że zaszła teraz w ciążę - planowaną.

- Nie rozmawiałam z rodzicami na temat seksu czy miesiączki. Chyba nie widziałam takiej potrzeby. Nie wiem, czy się wstydziłam. Bałam się pytać. Jak pewnie większość, wszystkiego dowiedziałam się z internetu, ale też z lekcji biologii - wyznaje Magda.

- Mam 21 lat i do tej pory nie powiedziałam im wprost, że mam za sobą swój pierwszy raz. Teraz mają już taką świadomość, bo jestem w ciąży. Mam dziecko w drodze i zrobię wszystko, żeby ono rozmawiało ze mną na takie tematy. Nie chcę, żeby czuło się tak jak ja. Chcę, żeby wiedziało, że może pytać o wszystko - dodaje w rozmowie z WP Kobieta.

"Skąd się biorą dzieci?"

Edyta ma córkę, która obecnie jest w wieku nastoletnim. Pierwsze rozmowy na temat miesiączki i seksualności już z nią przeprowadziła. Jak tłumaczy, zawsze stara się to robić w delikatny i przemyślany sposób, a najważniejsze jest dla niej, aby córka nie bała się zadawać jej pytań i to od niej czerpała wiedzę - nie z internetu.

- Moja córka miała 6 albo 7 lat, kiedy zadała mi pytanie "skąd się biorą dzieci?". Z jednej strony byłam zaskoczona, ale z drugiej wiedziałam, że muszę jej mądrze odpowiedzieć. Nie lubię i nie rozumiem "tłumaczeń" innych rodziców, że "dzieci przynoszą bociany" albo "znajduje się je w kapuście". Kiedy córka zadaje mi pytanie, a ja na początku nie wiem, jak jej na nie odpowiedzieć, proszę ją o jeden dzień i po zastanowieniu i researchu daję odpowiedź - zdradza Edyta.

- Uważam, że podejmowanie takich tematów z dzieckiem jest bardzo ważne. Tu chodzi nie tylko o kwestię seksu, ale też zaufania dziecka do rodzica czy rodziców. Nie chcę, żeby bała się pytać i nie wybaczyłabym sobie, gdybym odrzucała jej pytania i udawała, że tematu nie ma, albo nie będę z nią go poruszała - mówi mama nastolatki.

Jak rozmawiać z dziećmi o seksie?

Katarzyna Banasiak-Marszałek, koordynatorka Grupy Ponton, która działa na rzecz rzetelnej edukacji seksualnej w Polsce, mówi, że choć nie ma wyznaczonego momentu, kiedy należy zacząć rozmawiać z dzieckiem o seksie, warto zrobić to jak najwcześniej.

- Przede wszystkim edukacja seksualna to nie tylko rozmowy o seksie. To może być zwykła rozmowa z kilkuletnim dzieckiem na temat cielesności, nietykalności czy budowania relacji międzyludzkich. I takie rozmowy warto zacząć jak najwcześniej, bo wtedy budujemy także naszą relację z dzieckiem oraz zaufanie. Pokazujemy mu, że niezależnie od problemu, zawsze może się do nas zwrócić - tłumaczy edukatorka.

- To nie jest tak, że wystarczy jedna rozmowa, kiedy dziecko ma 17 czy 18 lat. Siadamy na kanapie, pokazujemy mu prezerwatywę i robimy wykład. Wtedy jest już na to za późno. Żeby porozmawiać z nastolatkiem na temat seksu, trzeba najpierw zastanowić się nad własną seksualnością. Nad tym, co chcemy przekazać i co sami myślimy o cielesności, relacjach i związkach. Dziecko musi nie tylko wiedzieć, jak dbać o własny komfort, ale także kiedy należy stawiać granice. To jest bardzo szeroki temat - przekonuje.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (298)
Zobacz także
© WP Kobieta
·