Seks, który niszczy. Eksperci ostrzegają pary
- Nigdy nie można zapominać o poczuciu bezpieczeństwa i zgodzie drugiej osoby. Jednak takie sytuacje zdarzają się i często bywają przemilczane. Może się tak dziać np. w długich relacjach – wtedy najłatwiej zapomnieć o tym, że seks wymaga zgody - powiedziała w rozmowie z "Newsweekiem" psychoterapeutka Agata Stola.
Psychoterapeuci Agata Stola i Robert Kowalczyk wyjaśnili, jak wiele złego dla związku może oznaczać utrata poczucia bezpieczeństwa. Specjaliści podkreślają, że jego brak prowadzi do poczucia frustracji i to po obu stronach relacji. Co rujnuje zaufanie? Eksperci nie mają wątpliwości.
Przyznają to w gabinecie. "Jedna z osób nie wytrzymała"
Robert Kowalczyk w rozmowie z "Newsweekiem" zwrócił uwagę, że bardzo często utrata poczucia bezpieczeństwa pojawia się przy zdradzie jednego z partnerów. Jak dodaje psychoterapeuta, niewierność może je zaburzyć "w bardzo dosłownym sensie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Osoby zdradzone obawiają się o swoje zdrowie, bo skoro doszło do zdrady, to może pojawić się infekcja. Pracowałem kiedyś z parą, w której infekcje intymne regularnie nawracały. W końcu jedna z osób nie wytrzymała i wykrzyczała w gabinecie, że ma dość bajek o tym, że zakazić można się w saunie, na basenie czy w szatni na siłowni" - wytłumaczył specjalista.
Agata Stola dodała, że powyższy przykład odnosi się do "utraty fizycznego bezpieczeństwa". Jednak to, z czym częściej przychodzą pary, to brak bezpieczeństwa emocjonalnego.
"Nigdy nie można zapominać o poczuciu bezpieczeństwa"
Jak tłumaczy psychoterapeutka, brak poczucia emocjonalnego bezpieczeństwa objawia się tym, że jeden z partnerów ma obawy, że druga strona odejdzie, ale jednocześnie nie pozwala, aby ta mogła się zbliżyć. Specjalistka dodaje, że może to mieć źródło w niskim poczuciu własnej wartości lub braku pewności siebie w danej relacji.
"Przypominam sobie parę, w której jedna z osób chciała więcej otwartości w seksie. Druga powiedziała, że ona też jest zainteresowana zmianami, ale pod warunkiem, że najpierw zadbają o poczucie bezpieczeństwa. I tak pojawili się u nas – nie z problemem, ale żeby wspólnie przygotować się do nowych sytuacji" - wyjaśniła Stola w rozmowie z "Newsweekiem".
Co w przypadku, gdy partner usilnie próbuje ten etap przeskoczyć i od razu przejść do eksperymentów, nie zważając na poczucie bezpieczeństwa drugiej strony? Ekspertka stawia sprawę jasno.
"Według mnie to jest zachowanie przemocowe. Nigdy nie można zapominać o poczuciu bezpieczeństwa i zgodzie drugiej osoby. Jednak takie sytuacje zdarzają się i często bywają przemilczane. Może się tak dziać np. w długich relacjach – wtedy najłatwiej zapomnieć o tym, że seks wymaga zgody" - tłumaczy psychoterapeutka.
Jak natarczywość psuje relację
Gdy mowa o intymności, specjaliści nie mają wątpliwości, że do zniszczenia poczucia bezpieczeństwa w relacji mogą też przyczynić się natarczywe namowy partnera czy partnerki na pewną praktykę seksualną.
"Stwierdzenia typu: 'Przecież wszyscy to robią' czy obśmiewanie wstydu to prosty sposób na to, żeby osobę partnerską i siebie pozbawić przyjemności" - wyjaśnia Robert Kowalczyk.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl