ModaOdkryj lekko nóżkę, czyli spódnica midi w ataku

Odkryj lekko nóżkę, czyli spódnica midi w ataku

Odkryj lekko nóżkę, czyli spódnica midi w ataku
Źródło zdjęć: © AFP
16.07.2009 09:29, aktualizacja: 21.06.2010 12:18

Mamy mini, które od dawna popularne, mamy średniowieczne maxi długości spódnic do kostek, a teraz przyszedł czas na spódnicę midi. „Wymidiuj” się i bądź trendy!

Mamy mini, które od dawna popularne, mamy średniowieczne maxi długości spódnic do kostek, a teraz przyszedł czas na spódnicę midi. „Wymidiuj” się i bądź trendy!

Jak to dawniej bywało

Mało kto wie, że od 1975 roku produkuje się coraz mnie spódnic. Oczywiście proporcjonalnie wzrasta produkcja spodni. A przecież o to, byśmy mogły nosić spódnice, walczyły sufrażystki w XIX wieku, w czasie secesji. Na początku spódnica była strojem dla nauczycielek i urzędniczek. Przygarnęły ją w pewnym momencie nawet kobiety działające na pierwszej linii frontu podczas I wojny światowej, bo były praktyczniejsze i wygodniejsze od sukni. Jednak prawdziwy boom na spódnicę rozpoczął się od lat 20-tych ubiegłego wieku. Mocno pomogła w tym Coco Chanel i Jean Patou, francuscy projektanci mody. A niektórzy mężczyźni mówią, że ukradliśmy im ten strój, tak samo zresztą, jak makijaże. Bo to oni jako pierwsi malowali twarze w barwy wojenne, tak samo i oni nosili pierwsi spódnicę. Wystarczy spojrzeć na Szkotów, którzy robią to do dzisiejszego dnia. Mini czy midi, oto jest pytanie!

Od tego czasu, gdy wymyślono ten okrywający nas trójkącik trwają eksperymenty z jej długością i fasonem. Na początku spódnice oczywiście musiały być długie, jednak w latach 60-tych, dzięki niejakiej Mary Quant, pojawiła się miniówka. Mary skróciła spódniczkę maksymalnie, pokazując światu nogi kobiety. A w latach 70-tych pojawiła się moda na długość midi. I to właśnie ona powraca dziś po wielu latach. Spódnica midi zakładana była do płaszczy, by nie wystawała spod nich. W ten sposób zachowywało się odpowiednią elegancję.

Co lansują wielcy projektanci?

Lata 70-te minęły. Mamy rok 2009, otwieramy brytyjskiego „Vogue’a” i co widzimy? Powrót spódnic midi. Ta długość pojawiła się u wielu projektantów w tym sezonie. Prada na wybiegu pokazał spódniczkę midi w paski, Yves Saint Laurent zaprezentował czarną, lekko podwijaną, Chloe niebieską z kokardką z przodu, Marc Jacobs zdecydował się zieloną skórę. Większość spódnic miała charakterystyczny, wysoki stan. Zupełnie inny model, tej samej długości proponuje Michael Kors, amerykański projektant, który ubiera m.in. Jeniffer Lopez, Heidi Klum i Catherine Zeta-Jones. Michael wymyślił luźną białą spódnicę w czarne grochy (tzw. polka dot). Ubrał w nią słynną brytyjską modelkę Agness Deyn i wypuścił na wybieg. Efekt? Dziennikarski rwetes, co się stało z Michaelem Korsem, tym od prostego, klasycznego stroju amerykańskiego. Szaleństwo! Jak widać spódnica w kropki długości midi może narobić wielkiego zamieszania.

Czy midi jest dla ciebie? Sprawdź!

W tej długości dobrze wygląda większość kobiet. Taka spódnica jest klasyczna i elegancka. Pasuje na każdą okazję. Mówi się, że najlepiej wygląda założona do balerinek, ale wielcy projektanci w tym sezonie polecają do niej buty na wysokim obcasie lub na platformie. Pamiętaj też, że midi oznacza długość tuż przed kolano, w kolano, jak i za kolano. Midi może być plisowana, prosta i na kole. Najmodniejsza jest jednak ołówkowa z podwyższonym stanem.

Źródło artykułu:WP Kobieta