Blisko ludziPanna młoda już tak nie wygląda. Przeszła wielką metamorfozę, by zmieścić się w upragnioną suknię

Panna młoda już tak nie wygląda. Przeszła wielką metamorfozę, by zmieścić się w upragnioną suknię

Panna młoda już tak nie wygląda. Przeszła wielką metamorfozę, by zmieścić się w upragnioną suknię
Źródło zdjęć: © 123RF + the Sun
09.11.2019 13:57, aktualizacja: 09.11.2019 14:31

Panna młoda zrzuciła zbędne kilogramy i przeszła wielką metamorfozę. Motywacją policjantki była chęć zmieszczenia się w wymarzoną suknię ślubną. Efekt jest zaskakujący.

29-letnia Charlotte Hutchinson przyznaje, że zawsze była większa. Dodatkowy wzrost wagi zaobserwowała jednak w okresie studiów, kiedy weszły jej w krew złe nawyki żywieniowe. Przyznaje, że chociaż nigdy nie myślała o zjedzeniu całej tabliczki czekolady na raz, jej słabością było jedzenie na wynos, które dodatkowo zajadała frytkami.

Wizja ślubu motywacją do odchudzania

"Podświadomie zawsze wiedziałam, że muszą schudnąć, jednak niezwykle ciężko było zmobilizować mi się do działania" – przyznaje w rozmowie z brytyjskimi mediami. "Chodziłam do lekarzy na rutynowe badania, a oni zawsze sugerowali mi dietę, ale nie był to bodziec, którego potrzebowałam" – stwierdza.

W najgorszym momencie BMI Charlotte wynosiło 40. 29-latka przyznaje, że otyłość miała olbrzymi wpływ na jej pewność siebie. Gdy planowała wyjazd na wakacje lub wybierała się na spotkania rodzinne, zawsze szukała ubrań, którymi mogłaby się zakryć. W tamtym okresie miała także słabą kondycję. Najbardziej wykańczało ją wchodzenie po schodach, przez które często brakowało jej tchu.

Sytuacja diametralnie się zmieniła, gdy po 11 latach jej 33-letni partner Ricky oświadczył się w październiku 2017 roku. Charlotte nie chciała być panną młodą w rozmiarze XL i to właśnie wizja zdjęć ślubnych okazała się dla Charlotte prawdziwą motywacją.

Obraz
© The Sun

Jak schudła do ślubu?

Charlotte swoją przemianę zaczęła od zmiany nawyków żywieniowych. Przestała zamawiać jedzenie na wynos i zaczęła sama gotować. Obserwowała również wielkość zjadanych porcji. Wcześniej na śniadanie zjadała 3 tosty z masłem orzechowym, na lunch dwie kromki chleba z serem, na obiad dania na wynos (np. rybę z frytkami, chińszczyznę lub spaghetti z dużą ilością sera), a jej przekąskami były chipsy lub baton czekoladowy.

Po przejściu na dietę policjantka zaczynała swój dzień od owsianki z owocami. Na lunch jadła sałatkę lub domową zupę, a na obiad zapiekankę typu cottage pie z dużą ilością warzyw. Jak przekąskę pozwalała sobie na małego batonika Freddo (jeden ma 95 kalorii).

Efekty diety były fenomenalne. Charlotte bardzo szybko zaczęła tracić na wadze. Dołączyła także do organizacji Slimming World, która pomaga w walce z nadmiarem kilogramów. Gdy w końcu udała się na zakupy w poszukiwaniu sukni ślubnej, zmieściła się w kreację, o której marzyła.

Obraz
© The Sun

"Gdy ją założyłam, nie chciałam mierzyć innych. Wiedziałam, że to ta jedyna suknia ślubna" – przyznaje. Co zaskakujące, po zakupie sukni Charlotte musiała oddać ją do krawcowej w celu zwężenia. Jej partner był zszokowany ilością kilogramów, które straciła. Nie widzieli się przed ślubem i zaniemówił na widok przyszłej żony w kościele. Dzień swojego ślubu Charlotte spędziła fantastycznie, a wszyscy goście chwalili jej wygląd. Podczas miesiąca miodowego 29-latka po raz pierwszy od lat włożyła bikini.

Źródło: "The Sun"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl