Paradują nago przy dzieciach. To chore? Psycholog wyjaśnia, co robić, żeby nie krzywdzić

Paradują nago przy dzieciach. To chore? Psycholog wyjaśnia, co robić, żeby nie krzywdzić

Paradują nago przy dzieciach. To chore? Psycholog wyjaśnia, co robić, żeby nie krzywdzić
Źródło zdjęć: © 123RF
Lidia Pustelnik
04.09.2017 14:02, aktualizacja: 04.09.2017 14:41

Na obrazku szczęśliwa rodzina. Mama, 9-letni synek, jego 5-letni braciszek, wszyscy pluskają się w wielkiej wannie. Jest piana, pistolet-zabawka, uśmiechy. Nieoczekiwanie zdjęcie kobiety kąpiącej się wspólnie z dziećmi wywołało prawdziwą furię wśród internautów. "Nieprzyzwoite", "niemoralne", to najłagodniejsze określenia, jakie usłyszała.

Po miesiącach upokorzeń mama, która pochwaliła się zdjęciem z kąpieli z dziećmi, postanowiła zacząć się bronić. Nie jest osobą całkowicie anonimową. Stacey Salmon to brytyjska wokalistka, która dotąd zasłynęła głównie z występu w tamtejszym "X-Faktorze". Kobieta nie spodziewała się, że niewinna zabawa z 9-letnim Zacharym i 5-letnim Leightonem wywoła taką wściekłość internautów.

– Bycie mamą jest najlepszą rzeczą pod słońcem. Nawet kiedy strzelają do ciebie ze swoich pistoletów na wodę – napisała Stacey na Instagramie, publikując zdjęcie z kąpieli z okazji Dnia Matki. Zamiast aprobaty zasypały ją krytyczne komentarze:

– To niewłaściwe na tylu różnych poziomach.

– Myślę, że zdrowo jest uczyć dzieci granic i prywatności.

– Gdybyś mieszkała w stanie Michigan w Stanach Zjednoczonych, trafiłabyś do więzienia i straciła dzieci. Ci chłopcy są za duzi, by się z tobą kąpać, szczególnie najstarszy, który wchodzi właśnie w wiek, w którym chłopcy naturalnie zaczynają wstydzić się swojego ciała – napisał internauta, nazywając kobietę "chorą".

– Rób, co ci się podoba, ale potem nie okazuj bezradności, kiedy twoje dzieci będą oskarżane o gwałt albo kazirodztwo – dodała inna osoba.

– Chłopcy zaczynają się w tym wieku masturbować, zaczynają widzieć kobiece ciało w sposób seksualny – przekonywał kolejny internauta, dając do zrozumienia, że kąpanie się nago z 9-latkiem jest niedopuszczalne.

– Dlaczego to nie może być po prostu ludzkie ciało? Dlaczego to nie może być normalne? – pyta teraz Stacey, która wzięła udział w debacie na temat nagości w obecności dzieci w programie "Loose Women". – Nie jestem w żadnym razie przerażona. Myślę, każdy, kto jest przerażony myślą o wspólnej kąpieli z dziećmi, ma jakieś problemy – skomentowała celebrytka.

Czy kobieta kąpiąca się z chłopcami zasłużyła na taką krytykę? Psycholog dziecięcy Katarzyna Kucewicz wyjaśnia, że niekoniecznie.

Czy przebywanie nago przy dzieciach jest dla nich dobre?

Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Nagość jest czymś naturalnym i dobrze jest, by dziecko nie miało poczucia, że są części ciała, które są gorsze czy których należy się wstydzić. Ale też przy okazji chodzenia sote powinniśmy wyjaśnić dziecku pewne reguły i zasady związane z cielesnością i intymnością. Na przykład, że w domu możemy paradować nago, ale w większości miejsc jednak nie wolno. I że pewnych części ciała drugiego człowieka można dotykać, na przykład ręki, a innych absolutnie nie. Warto też wyjaśnić dzieciom, że bywają takie domy, w których nikt nie chodzi nago i takie, w których nie ma z tym problemu.

Swoboda jeśli chodzi o nagość niesie za sobą przekaz akceptacji ciała. Dlatego jestem zwolenniczką nagości, ale mądrej, czyli takiej, w której oprócz paradowania bez ubrania, też rozmawiamy na ten temat, nie wstydzimy się nazywać części ciała i edukujemy profilaktycznie, na przykład na temat tego, że nikt nie może dotykać dzieci w miejscach intymnych.

Czy jest jakaś granica np. wieku dziecka, kiedy powinniśmy zacząć odchodzić od nagości przy nim lub niej?

Jest granica, ale nie wytyczana wiekiem, a zachowaniem dziecka. Dziecko daje znać, kiedy nagość przestaje mu odpowiadać, kiedy je krępuje. Jeśli zignorujemy niechęć dziecka i dalej będziemy epatować nagością, to możemy wyrządzić mu sporą krzywdę. Przykładowo, dla nastolatka widok matki przechadzającej się po mieszkaniu nago może być ogromnym naruszeniem granic, wpędzić w zakłopotanie. Pamiętajmy, że starsze dzieci, wchodząc w okres buntu, zalewają się wręcz wstydem, a zmiany, jakie zachodzą w ich ciałach oraz w umysłach mogą zaciekawiać i przerażać. Kiedy nasze dziecko zaczyna odkrywać seksualność, musimy być wyjątkowo taktowni i ostrożni.

W rozmowach o ciele, o seksie. Moje pacjentki, dziś dorosłe kobiety, często wspominają takie niby błahostki, jak uszczypnięcie, jak komentarz ojca na temat wielkości biustu, jako bardzo zagrażające, nieprzyjemne i upokarzające.

Czy krytykowanie kobiety za kąpiel z 9-letnim i 5-letnim synkiem było na miejscu? Czy kąpanie się z tak dużymi dziećmi jest właściwe?

Jeśli zachowane są zdrowe zasady takiego kontaktu, czyli każdy się dobrze bawi, to nie ma w tym nic złego. Dla dzieci ciało matki nie jest seksualne i vice versa. To akt akceptacji tego, jacy jesteśmy. Gdyby wspólna kąpiel miała jakiś erotyczny podtekst, to wiadomo, że byłoby to niedopuszczalne. Ale ten podtekst wyłania się raczej z wyobraźni odbiorców tego zdjęcia.

Rodzice, którzy propagują nagość, nie patrzą na dzieci w sposób seksualny, a raczej chcą w ten sposób uczyć swoje pociechy akceptacji własnego ciała, otwartości na różnice. Chcą, by dzieci nie miały kompleksów, ograniczeń.

Historia tej kąpieli osobiście mnie specjalnie nie oburza. Dużo większą krzywdę robi się na przykład córkom, mówiąc im, że mają zakrywać fałdki, bo są za okrągłe, że mają na zdjęciach tak się ustawiać, żeby było szczuplej. Takie zachowania rodziców to jest dopiero tragedia - bo to uczenie dziecka, że jego ciało jest nie takie, jak trzeba i że powinno się go wstydzić.

Polacy nie lubią nagości i w takim poczuciu wychowują swoje dzieci?

Jesteśmy narodem wstydliwym i pełnym kompleksów. Znam wiele matek, które uczą dzieci jak się mają przebierać w szatni, by ukryć nadmierne kilogramy czy posiadanie znamienia na plecach. Znam też i takie, które razem z dziećmi obmawiają wygląd innych dzieci - o patrz jak się ubrała, jak przytyła, albo jaka jest koścista. I ta postawa mnie załamuje. Bo efektem takiego braku akceptacji różnic naszych ciał, tego, że każdy wygląda trochę inaczej, są kompleksy, niska samoocena, a nawet zaburzenia odżywiania.

Źródło artykułu:WP Kobieta