Paulina Młynarska grzmi w sieci. Opublikowała wymowne zdjęcie ze strajku kobiet
Po poniedziałkowym strajku media społecznościowe obiegła fotka kobiety, która pozuje na dachu samochodu bez koszulki i bielizny. W dłoniach trzyma race. Jej postawę porównuje się do słynnego obrazu upamiętniającego lipcową rewolucję we Francji. Paulina Młynarska zabrała głos ws. oburzonych internautów.
Paulina Młynarska nie ukrywa, że jest wzbudzona obecną sytuacją w kraju. Po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z 22 października ws. zaostrzenia ustawy aborcyjnej Polacy postanowili wyjść na ulicę i głośno protestować. Dziennikarka, jak i wiele innych polskich gwiazd sprzeciwia się takim działaniom rządu.
Od czwartku w całej Polsce odbywają się strajki i demonstracje. Na ulicach polskich miast, zarówno tych dużych, jak i tych małych, wyszły tysiące ludzi. W poniedziałek fundacje walczące o prawa kobiet zorganizowały blokadę miast. W sieci pojawiło się wiele pełnych emocji zdjęć, ale o jednym mówi się szczególnie dużo.
Wymowne zdjęcie kobiety ze strajku w Warszawie
Chodzi o fotografię kobiety, która stanęła na dachu samochodu bez koszulki, a w dłoniach trzymała race. Zdjęcie ma bardzo symboliczny wymiar i do złudzenia przypomina obraz francuskiego malarza Eugène Delacroix "Wolność wiodąca lud na barykady". Dzieło artysty upamiętnia wydarzenia rewolucji lipcowej wymierzonej przeciwko panowaniu króla Francji, Karola X. Wolność została uosobiona w postaci kobiety trzymającej w jednej ręce trójkolorową flagę, a w drugiej muszkiet wyposażony w bagnet.
Postawa kobiety pozującej w stolicy podzieliła internautów. Paulina Młynarska również zabrała głos.
- Skopiowałam od Elżbiety Korolczuk. "Już słyszę głosy, że po co te cycki, że to przesada, a bo szkodzi protestom...". No więc idźcie się wyspać albo nie w******ajcie. W XIX w. mógł facet namalować babę z cyckami, a jak kobieta (a konkretniej Karolina Micuła) SAMA decyduje jak protestować, wciela się, a potem staje symbolem, to wielkie ZNIESMACZENIE. Powtarzam, idźcie się wyspać, bo mnie w****cie - napisała na Instagramie dziennikarka.
Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 22 października
W czwartek media obiegła informacja, że Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie ws. ustawy aborcyjnej. Od długiego czasu obecna władza i jej przedstawiciele domagali się, aby ustawa została zaostrzona. 22 października właśnie do tego doszło. Co to oznacza?
Zaostrzenie ustawy aborcyjnej, która w takiej formie funkcjonowała od blisko 30 lat, oznacza, że kobiety nie będą mogły legalnie wykonać aborcji w polskich szpitalach. Dotyczy to również trzech wyjątkowych sytuacji takich jak zagrożenie dla życia lub zdrowia matki, kiedy badania wykazują, że istnieje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu i kiedy ciąża powstała w wyniku gwałtu bądź innego czynu zabronionego.