Pierwsze w Polsce "fashion tours"!

Pierwsze w Polsce "fashion tours"!

Pierwsze w Polsce "fashion tours"!
26.10.2009 13:02, aktualizacja: 22.06.2010 21:38

Nareszcie i w Krakowie pojawiła się niezwykła usługa turystyczna, znana już w Wielkich Miastach – fashion tour, czyli wycieczka po najmodniejszych lokalnych miejscach.

Nareszcie i w Krakowie pojawiła się niezwykła usługa turystyczna, znana już w "wielkich miastach" – fashion tour, czyli wycieczka po najmodniejszych lokalnych miejscach. Kiedy towarzyszy nam przewodnik/ przewodniczka „stąd” – łatwiej znajdziemy ukryte galeryjki, sklepiki, czy sklepy z vintage. Krakowskie fashion tours uruchomiła Monika Jurczyk – OSA – czyli pierwsza w Polsce personal shopper.

Fashion Tours….

Tak naprawdę powinno się to nazywać lifestyle tours, bo grupa może sobie wybrać, gdzie chce iść - mówię „grupa”, bo to pomysł skierowany głównie do grup, dla osób indywidualnych mamy podobną usługę, która nazywa się „Metamorfoza”. My nadzorujemy dynamikę wycieczki – w galerii z biżuterią przewodniczka może Ci pomóc i wskazać co dla Ciebie najlepsze, ale będzie poświęcać uwagę innym uczestnikom. Przewodniczka jest też strażniczką – nie tylko prowadzi tam gdzie trzeba, lecz pomaga kupić z głową, nie zachłysnąć się… Doradza, kiedy ktoś chce kupić komuś prezent. Potrzebna jest też dlatego, że na trasie naszej wycieczki są komisy, które bardzo lubią goście z zagranicy, ale w których niełatwo się kupuje.

Co jeszcze znajduje się na trasie "fashion tour" oprócz sklepów z biżuterią czy komisów?

Idziemy choćby do Miejsca, czyli designerskiego sklepu z meblami, niezwykłej amerykańskiej księgarni Massolit – a jeśli grupa chce się przy okazji dobrze zabawić, do jakiegoś ciekawego miejsca na drinka. Jeśli nasi klienci są bardziej nastawieni na zakupy –na przykład możemy z nimi pójść do galerii handlowej i pokazać, co mogą kupić w polskich sklepach. Ale zdarzyła się już bardzo młoda grupa, która chciała raczej poznać miejsca, gdzie krakowianie bywają, niż wyjechać z torbami pełnymi zakupów.

Kto bierze udział w takich wycieczkach?

Przede wszystkim kobiety, które faktycznie chcą wrócić do kraju z odpowiednio dobranymi zakupami, a przy okazji zakupami tańszymi – bo wiadomo, jesteśmy o wiele tańsi niż na przykład Londyn… Ustalamy z nimi przez telefon, czego pragną najbardziej. A jeśli chodzi o zakupy, to zaczynamy je od kawy, żeby się rozluźnić, jak najlepiej się poznać i jeszcze na gorąco wszystko obgadać. Na przykład mężczyźni zakupy lubią robić szybko, a kobiety lubią się nimi delektować…

A jak twoi goście reagują na naszą modę?

Część jest przerażona – ale część jest zachwycona, choćby zakupami w Sukiennicach – mogą tam znaleźć coś, co potem da się nosić i jest modne. Ale spotkałam też dziewczynę, która zapytała mnie „jak ty tu możesz żyć? Przecież tu nic nie ma!”… Ale obcokrajowcy lubią choćby nasze sklepy vintage - a ja mam parę fajnych takich miejsc do polecenia. Poza tym zdarzają się na przykład osoby, które bez żenady mówią, że chcą też odwiedzić nasze lumpeksy.

Skąd taki pomysł na "fashion tours" w Krakowie?

Po pierwsze dlatego, że ludzie zaczynają tu szukać czegoś innego, niż tylko szlaku kościołów czy zabytków. Również dlatego żeby pokazać to, co tu mamy fajnego – na przykład Miejsce czy Punkt. A także dlatego, że większość fajnych miejsc w Krakowie – otwiera się poza centrum, a turyści są leniwi…

A jak wygląda cały proces decyzyjny grupy – pójdziemy tu, pójdziemy tam, co zrobimy razem?

Oni się po prostu muszą się zgodzić, często zresztą mają „priorytety” ustalone już przed wyjazdem. Ale przede wszystkim pomaga to, że nasi klienci chcą się po prostu wspólnie bawić.

A czy ktoś kiedyś sprzątnął wam jakąś modową zdobycz przed nosa? To się zdarza cały czas…

Fashion Tours to tylko jedna z twojej działalności…

Tak, bo mamy i zwykły shopping, mamy też taki z makijażem i fryzjerem. Pomagamy ubrać się – w ramach OSA White – do ślubu, ale możemy też ubrać Pana Młodego i zorganizować wieczór panieński, gdzie stylistka doradza przyjaciółkom Panny Młodej. Mamy też OSĘ Gold – czyli totalne nadzorowanie garderoby, nawet z zakupami zagranicznymi. Chciałabym wykonać już kolejny krok – otworzyć szkołę "personal shopeerów", ale o tym wkrótce…

Specjalnie dla serwisu kobieta.wp.pl prosto ze swoich podróży nasza korespondentka Agnieszka Kozak
Dziennikarka, zajmuje się lokalnymi odmianami globalnych trendów, seksem i seksualnością w kulturze popularnej czasem krytykuje sztukę i fotografię, ale głównie nałogowo kupuje buty…