Poddają kandydatów "testowi filiżanki". Mało kto zna ten trik
Podczas spotkania rekrutacyjnego pracodawcy często w dyskretny i zaskakujący sposób sprawdzają kandydata. Stosują przy tym różne testy i techniki psychologiczne, które mają pokazać im, jak osoba ubiegająca się o stanowisko reaguje na nietypowe sytuacje.
23.11.2023 | aktual.: 23.11.2023 17:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Rozmowy rekrutacyjne są nieuniknione w przypadku, gdy staramy się o lepszą posadę lub szukamy pierwszej pracy. Jednocześnie to sytuacje, które zaliczają się do jednych z najbardziej stresujących. Wiele osób czuje wtedy ogromną presję.
Test filiżanki kawy. Oto na czym polega
Oprócz pytań typowo technicznych czy merytorycznych rekruterzy i potencjalni pracodawcy stosują rozmaite techniki psychologiczne, które mają pokazać prawdziwe oblicze kandydata i jego osobowość oraz reakcje w każdej sytuacji.
Jedną z bardziej znanych, choć kontrowersyjnych metod jest na przykład tzw. test filiżanki kawy. Wymyślił go Trent Innes, dyrektor ds. rozwoju w SiteMinder. Kiedy pracował jako dyrektor generalny firmy "Xero Australia", która specjalizowała się w tworzeniu oprogramowania księgowego, robił kandydatom nietypowy sprawdzian. Jego zdaniem był on nawet ważniejszy niż sama rozmowa kwalifikacyjna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Zawsze zabieram kandydata do jednej z naszych kuchni, z której zawsze wychodzi on z kubkiem napoju. Następnie wracamy do pomieszczenia i przeprowadzamy rozmowę. Po tym upewniam się, czy osoba, z którą rozmawiam, chce zabrać swój pusty kubek do kuchni. Bo możesz rozwijać umiejętności, zdobywać wiedzę i doświadczenie, ale to wszystko sprowadza się do nastawienia. A to dobre nastawienie mają ci, którzy pomyślą, że może wypada "umyć filiżankę po kawie" - opowiadał w jednym z podcastów.
Triki na rozmowie kwalifikacyjnej
Inną sztuczką, którą stosują rekruterzy może być zaskakiwanie kandydata niecodziennym zachowaniem, na przykład ignorowaniem go. Pracownicy przeprowadzający rozmowę nagle odbierają telefon podczas rozmowy lub zaczynają pracować na swoim komputerze. Ma to sprawdzić, jak kandydat zareaguje na tak niecodzienną i niekomfortową sytuację, a także co zrobi, by odzyskać uwagę rekrutera.
Zdarza się też, że pracownicy sprawdzają, jak kandydat poradzi sobie z jeszcze bardziej nerwową sytuacją, chociażby podniesionym głosem. Taki test robiony jest osobom, które miałyby w przyszłości pracować z klientem. Rekruterzy sprawdzają, czy uda nam się zachować spokój i uprzejmość.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!