Polki kochają Eda Sheerana, bo każda zna podobnego chłopaka. Jego utwór zastąpił szkolnego poloneza
Odkąd w sieci pojawiło się nagranie ze studniówki w IV LO w Białej Podlaskiej, na której uczniowie zatańczyli do utworu Eda Sheerana, autorka choreografii i sami tancerze spijają piankę. Wzruszyła się i zachwyciła cała Polska. Czy to zasługa Eda?
01.02.2018 | aktual.: 01.02.2018 14:46
– Ten walc jest bardzo podobny wizualnie do uwielbianego teledysku Sheerana do piosenki "Thinking out loud". Tam dziewczyna też tańczy w jasnej sukni z ubranym w garnitur Edem. Jest podobna atmosfera. Może bardziej romantyczna i intymna, jednak jest to samo ciepło i oficjalność sytuacji – mówi Patrycja, wielka fanka Sheerana. Istnieje zatem możliwość, że tak jak ludziom podobał się teledysk, tak spodobał się walc. W jednym i drugim przypadku muzyka doskonale łączy się z warstwą wizualną.
Bo faktem jest, że Polki (Polacy zresztą też) kochają Eda Sheerana, choć ciężko było znaleźć dorosłe osoby, które przyznają się do tego bez wstydu (wszak to obciach cenić idola gimbazy). Od dziennikarzy muzycznych i zajmujących się popkulturą usłyszeliśmy nawet postulat dokładnie odwrotny. Tymczasem bilety na jego koncerty wyprzedają się w mgnieniu oka. Dla porównania – gdy Rihanna grała koncerty w Polsce, bilety można było kupić do ostatniej chwili.
Redakcyjne fanki Sheerana mówią przede wszystkim o tym, że uwielbiają go za to, że jest… brzydki. – Gdyby był jak Justin Timberlake, nie byłoby tego efektu. Po nim nie widać parcia na szkło. Chęci zaimponowania komukolwiek. On się rumieni, zachowuje normalnie, jest autentyczny – mówi kolejna. Widzą w nim człowieka, nie gwiazdę czy idola. Choć według Bartka Chacińskiego, dziennikarza muzycznego "Polityki", Ed jest takim samym mainstreamowym wokalistą jak reszta.
- Jestem przekonany, że gdyby na studniówkę wybrano inny utwór, ale równie romantyczny i dobry, który się po prostu podoba, efekt byłby ten sam – mówi Przemysław Staroń, psycholog Uniwersytetu SWPS Sopot. - Ludzie z reguły mają potrzebę poszukiwania i znajdowania jednej przyczyny tego, że coś im się podoba lub nie. W przypadku walca zatańczonego na studniówce do utworu Eda Sheerana tych przyczyn jest kilka. Pierwszą jest absolutnie spójność. Ten walc jest przepiękny w swojej "niedoskonałości" (w tym sensie, że nie wykonują go zawodowi tancerze). Tu się wszystko zgadza – białe suknie dziewcząt, sceneria, która do nich pasuje, kolorystyka, która jest jednolita. Ponadto muzyka pasuje nastrojem do tego, co spostrzega nasze oko. Druga przyczyna jest następująca: ci młodzi ludzie świetnie tańczą. Na ludziach robi to wrażenie właśnie dlatego, że nie jest to perfekcyjne i że tancerze nie są profesjonalistami. Moim zdaniem Ed Sheeran w tym wszystkim odegrał najmniejszą rolę.
Ed Sheeran jest tak popularny i uwielbiany z tego samego powodu co walc – jest spójny. Jego muzyka jest romantyczna, on żeni się ze swoją szkolną miłością. Jest skromny, brzydki, zwyczajny. Prawdziwy. Taki jak my, niedoskonały. Ja się zakochałem bez pamięci w jego piosence "I see fire" i to, co robi Ed Sheeran, czy jak wygląda, mnie nie zniechęci. Muzyków, którzy melodią i słowami trafiają do naszej wrażliwości, traktujemy jak przyjaciół, jak bliskie sobie osoby, a przecież w takich bliskich relacjach cenimy paradoksalnie to, że te osoby nie są idealne, jak to pisała Szymborska – nie cechują się "idiotyzmem doskonałości".
W istocie, w komentarzach pod wszystkimi tekstami na temat wydarzenia w liceum w Białej Podlaskiej imię wykonawcy utworu pojawiało się rzadko. Masę komplementów za to zgarnęli uczniowie i pani Aneta Dołęcka-Pszczoła, autorka choreografii i aranżacji. Jednak samego walca, prócz podobieństwa do teledysku, łączy z twórczością i postacią Eda Sheerana wspomniana spójność, za którą cenimy wszystkie utwory z kategorii kultura.
A tym bardziej, kiedy są one wykonane ze szczerym zaangażowaniem. Jak każda piosenka Eda i jak słynny walc maturzystów. Przemysła Staroń podkreślił również, że emocje, jakie wywołał ten taniec, mogły wynikać z tego, że zdarzyły się na studniówce. Każdy ją kiedyś przeżywał, dla każdego to było coś mniej lub bardziej, ale jednak ważnego czy wzruszającego. Każdy ten jeden razy przejmował się tym, jak wypadnie.
Polki szaleją za Edem Sheeranem, bo jest "swój" chłopak. Jest uroczy, wrażliwy i nie kryje wzruszeń. W wielu wywiadach mówił, że nie potrafił się odnaleźć w okolicznościach światowej popularności. Wszystkie jego niedoskonałości stały się jego zaletami. Nawet niepopularna uroda.