Poszła do ginekologa. Potworne, co usłyszała o swoim wyglądzie

Poszła do ginekologa. Potworne, co usłyszała o swoim wyglądzie

Internautki dzieliły się historiami z gabinetów ginekologicznych
Internautki dzieliły się historiami z gabinetów ginekologicznych
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
24.07.2023 18:44, aktualizacja: 24.07.2023 19:55

Badanie ginekologiczne krępuje wiele kobiet, dlatego tak ważny jest profesjonalizm lekarzy tej specjalizacji. Niestety wciąż zdarzają się sytuacje, które mogą zbulwersować, a w sieci można znaleźć wiele historii zestresowanych lub zniesmaczonych pacjentek.

Wizyta u ginekologa dla wielu kobiet jest stresująca, a samo badanie ginekologiczne krępuje nie tylko podczas pierwszej wizyty, dlatego w internecie na wielu grupach można się spotkać z licznymi pytaniami na ten temat. Szczególnie pierwsza kontrola budzi obawy młodych dziewcząt, a każde negatywne zachowanie lekarza o tej specjalizacji może spowodować, że pacjentka przez lata nie będzie się pojawiać w gabinecie.

Internautki o upokarzających komentarzach u ginekologów

Niestety wciąż w gabinetach ginekologicznych i na kobiecych oddziałach szpitalnych dochodzi o nieprzyjemnych sytuacji, a pacjentki muszą mierzyć się z niewybrednymi komentarzami. W dobie mediów społecznościowych często swoje zdenerwowanie wylewają na zamkniętych forach czy facebookowych grupach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Medonet przytoczył historię pacjentki, którą ta opisała w internecie. Kobieta podzieliła się opinią na temat ginekologa, do którego poszła ze względu na potrzebę wypisania recepty na kończące się leki, a u niego nie było kolejek. Po wyjściu z gabinetu — jak pisała — wiedziała, dlaczego nikt się do niego nie zapisuje. "Ale z tą oponką na brzuchu to trzeba coś zrobić" - usłyszała schodząc z fotela. Gdy poprosiła o zapisanie dawkowania leków na kartce, miała usłyszeć, że jest "tępa", skoro nie może tego zapamiętać.

"W Oświęcimiu nie było grubych ludzi"

Komentarz dotyczący tuszy usłyszała też cytowana przez Medonet inna kobieta. Choć jej waga była w normie i poprosiła o konsultacje ze względu na grzybicę, także usłyszała, że jeśli nie schudnie, to choroba będzie wracać. Ginekolog miał też zasugerować, aby podzieliła sobie bułkę na siedem części i jadła przez cały dzień. Jak pisała — mężczyzna dodał też, że "w Oświęcimiu nie było grubych ludzi".

Dr Michał Bulsa, specjalista ginekologii i położnictwa w rozmowie z Medonetem stwierdził, że jeśli otyłość jest jednym z czynników, który może pogarszać chorobę, należy o tym pacjenta poinformować, jednak przy zachowaniu pełnego profesjonalizmu.

Stanowczo podkreślił, że szydzenie z pacjentów jest niedopuszczalne i jeśli zachowanie specjalisty przekracza przyjęte normy społeczne, można zwrócić się do Izby Lekarskiej.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (119)
Zobacz także