Pracuje w kasie na dworcu. Mówi, po co przychodzą starsi ludzie

    - Nie jesteśmy czarodziejkami. Nie możemy wyczarować biletu, ot tak - mówi Marzena Skłodowska, kasjerka Kolei Mazowieckich o nierealnych oczekiwaniach pasażerów. Okazuje się, że wielu z nich przychodzi do kasy nie tylko po bilet. - To jest forma rozmowy, kontaktu. Ludzie tego potrzebują, zwłaszcza osoby starsze. Przychodzą po bilet, a gdy nie ma kolejki, próbują z nami nawiązać kontakt. Często słyszymy ich życiowe historie, co jest bardzo miłe. A potem na koniec słyszymy: "Dziękuję, że nie sprzedała mi pani po prostu biletu, ale jeszcze wysłuchała". A co, jeśli pociąg się spóźni? - Jesteśmy na pierwszej linii frontu i cały żal wylewa się na nas.

    Odkryj więcej

    Komentarze (95)