Kiedyś jedli ją tylko bogacze. To prawdziwa witaminowa bomba

Jesiotr należy do ryb długowiecznych – może żyć nawet sto lat, osiągając długość do dwóch metrów i wagę do 100 kg. Jego hodowla wymaga czasu i dużych nakładów finansowych, dlatego zarówno mięso, jak i kawior z jesiotra są uznawane za produkty ekskluzywne.

Samice tego gatunku dojrzewają płciowo dopiero po 11-34 latach, a ikrę składają co sześć lat. Wysoka cena jesiotra jest więc uzasadniona, jednak jego delikatny smak i wartości odżywcze rekompensują ten wydatek. Mięso tej ryby jest miękkie, pozbawione ości, dlatego świetnie sprawdza się nawet dla dzieci, które nie przepadają za rybami. Przez wieki jesiotr był zarezerwowany dla elit – w Chinach trafiał na stoły cesarzy, a w Europie był serwowany królom i arystokracji.

To tłusta ryba, ale bogata w nienasycone kwasy tłuszczowe (NNKT), które są kluczowe dla zdrowia. NNKT wspierają pracę mózgu, poprawiają pamięć i koncentrację, a także korzystnie wpływają na serce i układ krążenia, zmniejszając ryzyko miażdżycy, zawału czy udaru. Pomagają też utrzymać prawidłowe ciśnienie i obniżają poziom złego cholesterolu.

Jesiotr dostarcza również cennych aminokwasów, takich jak leucyna, wspierająca budowę mięśni, oraz lizyna, która ułatwia przyswajanie wapnia. Z tego względu poleca się go osobom z niedoborem NNKT, wysokim cholesterolem czy problemami z wątrobą.

Jesiotr może być ważnym składnikiem jadłospisu kobiet starających się o dziecko lub będących w ciąży. Zawiera dużo witamin z grupy B, w tym kwas foliowy, który wspiera prawidłowy rozwój płodu i zdrowie przyszłej mamy.

Kwas foliowy odgrywa kluczową rolę w rozwoju układu nerwowego dziecka, a jego odpowiednia ilość w diecie ciężarnej zmniejsza ryzyko powstania wad cewy nerwowej. Wprowadzanie ryb do menu dziecka powinno być stopniowe i przemyślane.

Jesiotra można podać maluchowi już od 8-10 miesiąca życia, jeśli nie ma alergii na ryby i nie wykazuje skłonności do uczuleń. Ważne, by ryba była dobrze ugotowana, bez ości, a porcje małe i łatwe do pogryzienia. Na początek wystarczy jedna porcja tygodniowo, obserwując reakcję dziecka. Jeśli nie pojawią się niepokojące objawy, można stopniowo zwiększać ilość ryby w diecie.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.