"O dzień za późno". Rodzina pięcioraczków ma kłopoty w Tajlandii

Rodzina pięcioraczków z Horyńca mierzy się w Tajlandii z poważnymi problemami natury formalnej. - Okazało się, że przyjechaliśmy o jeden dzień za późno. (...) Nasze wizy wisiały na włosku, bo w zasadzie byliśmy w Tajlandii nielegalnie - wyznała Dominika Clarke.

Rodzina pięcioraczków mierzy się z problemami w Tajlandii Rodzina pięcioraczków mierzy się z problemami w Tajlandii
Źródło zdjęć: © East News

Rodzina pięcioraczków z Horyńca na Podkarpaciu na początku kwietnia podjęła decyzję o przeprowadzce. Dominika i Vince Clarke wraz z jedenaściorgiem dzieci zamieszkali na tajskiej wyspie Koh Lanta. Swój pobyt w egzotycznym miejscu relacjonują w sieci.

Rodzina pięcioraczków z Horyńca stara się o wizy w Tajlandii

Ostatnio rodzina przeżywa jednak stresujące chwile. A to wszystko w związku z wizami. Matka pięcioraczków opowiedziała w rozmowie z "Dzień Dobry TVN" o swoich ostatnich przeżyciach.

Wszystko właściwie przebiegało w miarę ok, dopóki nie okazało się, że przyjechaliśmy o jeden dzień za późno. I zaczęło się. Pan zaczął wykrzykiwać coś do naszej opiekunki, ona do kogoś innego, wszystko w języku tajskim. Zupełnie nie wiedziałam, co się działo wokół nas i jeszcze do tego wszystkiego za oknem zaczęła się monsunowa burza i zaczęły bić pioruny, migało światło. Sytuacja naprawdę jak z jakiegoś filmu – relacjonowała kobieta.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Halo Polacy". Turyści kochają ten kraj. "Zapominają o jednej rzeczy"

Dominika Clarke wyjaśniła na antenie kwestie natury formalnej. I choć rodzina dopełniła wszelkie procedury, to natrafiła na poważny problem.

– Okazało się, że każdy właściciel domu w Tajlandii musi zarejestrować osobę przebywającą w tym domu do urzędu imigracyjnego. Pamiętaliśmy, że takie procedury zostały wykonane, ale okazało się, że nie widnieją w ogóle w systemie. Nasze wizy wisiały na włosku, bo w zasadzie byliśmy w Tajlandii nielegalnie – wyznała matka pięcioraczków.

"Nie zakładam planu B"

Wielodzietna rodzina czeka aktualnie na rozwiązanie sytuacji. Nie jest wykluczone, że będzie musiała pożegnać się z Tajlandią.

– Na razie czekamy na informacje, co dalej. Wszystkie papiery złożone. Jesteśmy nastawieni na to, że jednak otrzymamy wizy i wszystko przebiegnie według planu. Nie zakładam "planu B", ale gdyby zdarzyło się, że jednak coś innego jest nam pisane, to po prostu przyjmiemy to i będziemy myśleć, co dalej – wyjaśniła Dominika Clarke.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

© Materiały WP
Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

"Niewidzialna niepełnosprawność". Od 15 lat mierzy się z chorobą
"Niewidzialna niepełnosprawność". Od 15 lat mierzy się z chorobą
Miał romans. Po powrocie do żony potajemnie odwiedził kochankę
Miał romans. Po powrocie do żony potajemnie odwiedził kochankę
Tyle kosztują chryzantemy. Ceny zaskakują
Tyle kosztują chryzantemy. Ceny zaskakują
Pokazała się w mini "bombce". Spójrzcie tylko na te nogi
Pokazała się w mini "bombce". Spójrzcie tylko na te nogi
Nie kupuj takich zniczy. Szkoda pieniędzy
Nie kupuj takich zniczy. Szkoda pieniędzy
Wiedziała, że ją zdradził. Świadomie wrzuciła mu tabletki do drinka
Wiedziała, że ją zdradził. Świadomie wrzuciła mu tabletki do drinka
Wywietrz mieszkanie w ten sposób. Rachunki za ogrzewanie spadną
Wywietrz mieszkanie w ten sposób. Rachunki za ogrzewanie spadną
Złodzieje ruszyli na działki. Oto co kradną najczęściej
Złodzieje ruszyli na działki. Oto co kradną najczęściej
Jej mąż ma nowotwór mózgu. Oto co wystawiła na licytację
Jej mąż ma nowotwór mózgu. Oto co wystawiła na licytację
Kolekcjonerzy chcą je mieć. Oferują grube tysiące
Kolekcjonerzy chcą je mieć. Oferują grube tysiące
Julia Wieniawa w odważnej stylizacji. Bielizna zagrała pierwsze skrzypce
Julia Wieniawa w odważnej stylizacji. Bielizna zagrała pierwsze skrzypce
"Płynna śmierć". Kardiochirurg radzi odstawić raz na zawsze
"Płynna śmierć". Kardiochirurg radzi odstawić raz na zawsze