Protesty ws. aborcji. Aleksandra Domańska i "Boginie" śpiewały w metrze: "Ciało jest moje, a nie jakiegoś księdza"
Protesty Polaków po decyzji TK trwają od piątku. Ogólnopolski Strajk Kobiet zorganizował akcję "Słowo na niedzielę", która polegała na odwiedzaniu kościołów i dawaniu znać podczas mszy świętych, co myśli się o wyroku. Wśród protestujących znalazły się "Boginie" – kolektyw kobiecy współtworzony przez aktorkę Olę Domańską.
26.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Domańska i jej koleżanki, w tym aktorki Magdalena Koleśnik i Wiktoria Woleńska, dały jasno znać, po której stronie się opowiadają. Dziewczyny brały czynny udział we wszystkich weekendowych demonstracjach. Jadąc metrem w ubiegłą sobotę, zaczęły śpiewać wymyślone przez siebie słowa pod znaną melodię mszalną.
Strajki ws. aborcji – Aleksandra Domańska
"Ciało jest moje, a nie jakiegoś księdza" – zaintonowała w pociągu warszawskiego metra Koleśnik. "Nikt mi nie będzie mówił, co mam robić, bo sama jestem najmądrzejsza" – dośpiewała po chwili Miriam Michalska, przyjaciółka Domańskiej. W pewnym momencie dołączyła do nich sama aktorka.
Po słowach: "Ciało jest moje, a nie jakiegoś księdza", słyszymy: "Dlaczego więc, k…, się wypowiadasz? Czemu mi psujesz nerwy, skoro i tak jestem roztrzaskana emocjonalnie. I tak dużo, k…, dźwigam". "Boginie" śpiewały z dumą, nie zwracając uwagi na otaczających ich w metrze ludzi. Nagranie trafiło na oficjalny kanał kolektywu, którego nadrzędnym celem jest wspieranie kobiet.
Domańska, Koleśnik i pozostałe dziewczyny jechały do centrum miasta, gdzie demonstracje trwały w najlepsze. W piątek szły z innymi ulicami Warszawy, w niedzielę zaś pojawiły się przed Pałacem Prezydenckim. Miały ze sobą transparent ze swoim przewodnim hasłem: "Ciało bogini za nic się nie wini".
Szczególnie upust swoim emocjom dawała Magda Koleśnik, znana z "Miasta 44", a ostatnio z "Brzyduli 2". Młoda aktorka tańczyła w czasie protestu, ale Instagram zablokował wideo. Część internautów uznała, że Koleśnik zachowywała się wulgarnie. Co na to sama zainteresowała? Stwierdziła, że będzie robiła, co jej się podoba i nie ma niczego obscenicznego w tańcu, który jest wyrazem wolności.